Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)

mój mąż był przy porodzie, masował mi plecy,podawał wodę, polewał prysznicem jak ja skakałam na piłce:) tylko w pewnym momencie zaczął mnie drażnić, bo przy porządnych skurczach , jak się z bólu... rozwiń

mój mąż był przy porodzie, masował mi plecy,podawał wodę, polewał prysznicem jak ja skakałam na piłce:) tylko w pewnym momencie zaczął mnie drażnić, bo przy porządnych skurczach , jak się z bólu zwijałam,nie wiedział jak mi pomóc i zaczął mnie głaskać, a mnie to do szału doprowadzało:)
dziewczyny w punkcie kulminacyjnym, jak dziecko się rodzi, to mąż przy naszej głowie siedzi/stoi, tak wiec nie widzi co się miedzy naszymi nogami dzieje:) mój pępowiny nie przeciął, bo mdleje na widok krwi, ogólnie to się trochę bałam,ze w trakcie porodu padnie,ale dał rade, no i zdjęcia zrobił, jak mi małego na brzuch położyli:)
teraz tez bym chciała rodzić z nim, jak tylko będzie opieka dla starszaka, rodzimy razem:)

ja się czuje dobrze , nawet bardzo dobrze:)

otemtotem a krzywa cukrowa miałaś badaną po godzinie, czy może tez po dwóch godzinach?,ja w I ciąży miałam najpierw skierowanie na glukozę tylko po godzinie i wyszedł kiepski wynik,ale jak powtórzyłam badanie po kilku dniach i krew była badana po godzinie i po dwóch to wynik juz był super:)

zobacz wątek
8 lat temu
~mag

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry