Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plastrowanie cud nad cudami :)
no ja też słyszałam, że mocne skurcze bywają jak się obkurcza macica, ale szczerze wątpię aby było gorsze od porodu sn, bo...
rozwiń
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plastrowanie cud nad cudami :)
no ja też słyszałam, że mocne skurcze bywają jak się obkurcza macica, ale szczerze wątpię aby było gorsze od porodu sn, bo nie musisz przy okazji nic z siebie wypychać, możesz leżeć na boku i zwijać się z bólu bez dodatkowego parcia i nikt nad Tobą nie stoi nie nie każe się uspokoić "bo nie Pani pierwsza".
Mnie najbadziej wkurza takie podejście "że przecież ciąża to stan fizjologiczny i musi Pani dać radę" "ciąża to nie choroba" itd.
W ogóle! podobno jeśli ktoś bardzo chce cesarkę a nie uda się zdobyć kwitu, to wystarczy w momencie porodu jechać na porodówkę i powiedzieć "pie***lę, nie rodzę" i wtedy są tak zdezorientowani, bo muszą jakoś osobę przekonać i podciągają to jako zaburzenie psychiczne wywyołane stresem i tyle. Przecież nie są w stanie nikogo zmusić do parcia :) Wiem to z dobrego źródła, więc coś w tym musi być.
Wkurzają mnie "dobre mądre rady" nt. mojego przyszłego macierzyństwa, zwłaszcza jak dzisiaj rozmawiałam ze znajomą o tym, że chcę tylko jedno i żadnych więcej dzieci, a ona do mnie "ojtam, ojtam, potem Ci się odmieni". To jak już jest taką wróżbitką to więcej dobrego by zrobiła jakby podała mi numery z najbliższego losowania lotto.
Myślałam, że przegryzę jej tętnicę, bo nie cierpię jak ktoś wie lepiej ode mnie o tym co chcę, a czego nie.
A poza tym to nie wiem gdzie się podział dzisiejszy dzień. Mam wytłumaczenie dla 4 godzin, a co z resztą? Niebywałe.
zobacz wątek