Re: Mamusie listopadowo-grudniowe (2)
Ja dziś miałam spadek formy - jakby coś "miało mnie brać", ale zrobiłam herbatkę z lipy z miodem, imbirem i zasnęłam (myślałam, że tylko poleżę, bo ostatnio nie mogłam zasnąć w czasie dnia). Chyba...
rozwiń
Ja dziś miałam spadek formy - jakby coś "miało mnie brać", ale zrobiłam herbatkę z lipy z miodem, imbirem i zasnęłam (myślałam, że tylko poleżę, bo ostatnio nie mogłam zasnąć w czasie dnia). Chyba zmienna i deszczowa pogoda mi pomogła - spałam blisko 4 godziny... stałam przymulona, ale chyba pomogło, bo czuję się już lepiej - szkoda tylko, że pewnie nie zasnę do północy.
Cieszę się, że nie jestem osamotniona w tym dzisiejszym marnowaniu czasu - dzień mi się skończył jak nigdy, aż lekko zła jestem, bo nic w zasadzie nie zrobiłam... Jedyne, czym mogę się pochwalić to internetowy rekonesans wózków - naczytałam się - i nawet znalazłam jeden, który mi się podoba i koniecznie będę go szukała w sklepach - może nawet jutro :)
Jeśli chodzi o badania - na następną wizytę 22.06 mam zrobić tylko morfologię i mocz (będę robiła drugi raz), teraz pewnie dostanę powtórkę z toksoplazmozy (bo wyszło, że nie przechodziłam). Na ostatnią wizytę nie przynosiłam żadnych wyników, nie miałam też usg, tylko zerknęła, czy wszystko ok. Wszystko jak na razie robię w Swissmed'zie na Morenie (z pakietu Alianz z pracy narzeczonego).
Zastanawiam się gdzie i u kogo zrobić usg połówkowe.
zobacz wątek