Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Miesiąc temu urodziła moja przyjaciółka, ma zdrową dziewczynkę. I to co mi powiedziała, nieco mnie zadzwiwiło, ale warto się podzielić. Opowiedziała mi, że przez całą ciąże też rozmawiała z... rozwiń

Miesiąc temu urodziła moja przyjaciółka, ma zdrową dziewczynkę. I to co mi powiedziała, nieco mnie zadzwiwiło, ale warto się podzielić. Opowiedziała mi, że przez całą ciąże też rozmawiała z brzuchem, nie mogła się doczekać jak bąbelek będzie już na świecie, szczęścia było co niemiara w momencie kiedy okazało się, że będzie to wymarzona dziewczynka.
Po porodzie, gdy położyli jej dziecko na piersiach, mówi, że absolutnie nie miała żadnego przypływu wielkich uczuć, że była obolała, padnięta, zmęczona i wkurzona na cały świat i że ją samą przeraziła ta dziwna obojętność do córki. Potem przyjechali do domu, niby wszystko pięknie, ale ani nie miała pokarmu za wiele, ani w dalszym ciągu nie eksplodowała z powodu ogromu miłości. Mówi, że kocha córke, ale zmiana która nastąpiła w jej życiu tak bardzo ją przerosła, że musiało minąć trochę czasu zanim to trochę zaakceptowała... Fakt, że po rozmowie z położna obie stwierdziły, że miała nic innego tylko Baby blues. I, że co ważniejsze, jest to tak naprawde zupełnie naturalna sprawa.
Wychodzi więc na to, że jeśli od samego początku nie zaleje nas fala matczynej miłości, to to i tak nie jest nic złego. Miłości, nawet takiej, można się nauczyć...

A apropos niani, my dostaniemy od teściów takę http://www.bazarek.pl/produkt/198421/niania-elektroniczna-fisher-price-8222slodkich-snow8221.html :)

zobacz wątek
12 lat temu
kaja_84

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry