Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

happymum87 my też mamy psa, też się obawiam jego reakcji i zazdrości, tym bardziej, że wzięliśmu go z ciapkowa 3 lata temu, gdy oboje z nas bardzo już chciała zostać rodzicami, ale niestety... rozwiń

happymum87 my też mamy psa, też się obawiam jego reakcji i zazdrości, tym bardziej, że wzięliśmu go z ciapkowa 3 lata temu, gdy oboje z nas bardzo już chciała zostać rodzicami, ale niestety finansowo byliśmy w dołku i nie mogliśmy sobie pozwolić na dzidziusia... i oboje z mężem traktujemy psa jak takiego synusia, oczywiście z przymrużeniem oka ;) natomiast on jest z nami bardzo związany i my z nim też i z tego powodu mamy podobne jak Ty obawy...
z mojego punktu widzenia, nie ma co się przejmować na siłę, pamiętam jak pojawiła się w domu moja siostra, 15 lat młodsza i ówczesny pies ją tak pokochał, że dosłownie i w przenośni stała się strażniczką młodej, nie wpuszczała do pokoju "dziwnych" osób, młoda mogła z nią zrobić dosłownie wszystko, przykrywać kocykami, targać za uszy, a dodam, że był to pies rasy Cocker spaniel, który nie dość, że jest dość charakterny, to ona jeszcze nie cierpiała dzieci w ogóle! Ważne było to, że po przyjeżdzie ze szpitala, pierwsza weszła Mama z małą, a dopiero potem za nimi po chwili Suzi, i Mama się zniżyła, zeby psina mogła zobaczyć co tam w rożku się znajduje i od tego czasu było pełne oddanie :)
Myślimy, żeby z naszym zrobić dokładnie to samo, trzeba zachować w "stadzie" jakąś hierarchię i pies musi wejść dopiero po naszej trójce, mimo, że do tej pory mogło być inaczej... Acz kiedyś widziałam jakis program na tvn style i tam mowili zeby nawet kojec psa usuwac np z sypialni, albo z pokoju gdzie są rodzice, żeby pies już w ciąży czuł ze jego miejsce sie musi zmienić, acz mnie to w ogóle nie przekonuje.

zobacz wątek
12 lat temu
kaja_84

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry