Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Hej Dziewczyny,

Trochę się nie odzywałam, nie mieliśmy internetu przez kilka dni. Router siadł sąsiadowi, a ten wyjechał grrr... i tak trzeba było czekać...

Widzę, że... rozwiń

Hej Dziewczyny,

Trochę się nie odzywałam, nie mieliśmy internetu przez kilka dni. Router siadł sąsiadowi, a ten wyjechał grrr... i tak trzeba było czekać...

Widzę, że duuuużo mnie czeka do nadrobienia w czytaniu.
Piszecie o zwierzakach, my nie mamy żadnego więc problem z głowy. U mnie w domu rodzinnym zawsze były zwierzaki, pies, kot, świnki morskie, ale Mąż jest uczulony więc u nas zwierzaków brak. Co prawda mieliśmy podrzuconego królika na tydzień i nie było źle, ale powiem szczerze już się odzwyczaiłam od mieszkania z futrzakami. To jednak spory obowiązek, tym bardziej, że my żyjemy bardzo aktywnie, często gdzieś jeździmy i nie ma nas całymi dniami. Jak ja byłam w szpitalu, to Mąż zamiast od razu po pracy do mnie przyjeżdżać, musiał jechać do domu nakarmić królika, wyczyścić mu klatkę i dopiero do mnie. Inaczej się nie dało, bo zwierzak by głodny siedział, a ma swoje pory jedzenia. Kiedyś na pewno się skusimy na jakiegoś futrzaka, dziecko na pewno będzie chciało, ale jak na razie dobrze nam bez :)

Nasz Synek jest strasznie ruchliwy, wczoraj cały dzień kopał, a wieczorem jakby się wypiął i tak wydłużył, aż mnie zabolało. Brzuch mi się mocno napiął w jednym miejscu, zrobiła się taka gula i przez skórę było czuć jakąś twardą część Malucha. Dziwne uczucie. Niesamowicie On tam ćwiczy, czasem się boję, co będzie dalej...

Słyszałyście coś może o SR na Wałowej? podobno też jest na nfz, macie jakieś info?

zobacz wątek
11 lat temu
lyneth

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry