Re: Mamusie listopadowo - grudniowe 2013 (7)
joahne dasz radę, mi się też strasznie dłużyło do usg, ale w sumie jakoś to zleciało i było już po:)
Asiulka masz rację, że trzeba się zająć zwierzętami i być za nie odpowiedzialnym....
rozwiń
joahne dasz radę, mi się też strasznie dłużyło do usg, ale w sumie jakoś to zleciało i było już po:)
Asiulka masz rację, że trzeba się zająć zwierzętami i być za nie odpowiedzialnym. Dlatego wkurza mnie podejście z jakim się czasami spotykam, że mamy dziecko to zwierze won, bo przeszkadza, jakby ono wcale nie miało uczuć, ani myśli. Już z mężem rozmawialiśmy na temat naszego małego sierściucha, że trzeba będzie się nim też zajmować i jakoś musimy dać radę. Na szczęście rasę kota wybieraliśmy też pod kątem przyszłych dzieci i ponoć ta rasa super się z nimi dogaduje.
Co do obliczeń porodu, to mi położna wyliczyła wg miesiączki na 17/12 i tak mam wpisane w kartę, ale później usg wyliczało wg miesiączki 15/12 i tak mi ginka powiedziała, że to będzie ta data. Usg mi jeszcze wylicza wg rozmiaru dziecka i wtedy ta data wychodzi różnie, raz mi nawet wyliczyło na 12/12.
zobacz wątek