Odpowiadasz na:

Re: Mamusieh listopadowo - grudniowe 2013 (7)

Jejku nasze posty przybywają tu w zastraszającym tempie do nadrobienia haha :)

Też zaczynam się po mału zastanawiać która z nas się pierwsza rozpakuje,która ostatnia i jak nam to... rozwiń

Jejku nasze posty przybywają tu w zastraszającym tempie do nadrobienia haha :)

Też zaczynam się po mału zastanawiać która z nas się pierwsza rozpakuje,która ostatnia i jak nam to wszystko pójdzie :)

Co do zgagi mam ją prawie non stop od kiedy w 5 msc w końcu skończyłam wymiotować... pierw jadłam migdały, teraz piję mleko ale to są krótkotrwałe metody... rennie nie biorę... jakoś staram się nie brać żadnych leków od początku... póki co mam na koncie tylko 1 tabletkę paracetamolu...a do zgagi chyba już się przyzwyczaiłam...wiecznie pali mnie w gardle i już po mału nie robi to na mnie wrażenia... jeszcze trochę i będzie dzidzia i wynagrodzi mi wszystko :)

Co do wyprysków mnie od początku wysypało ale tylko tak jakby w okolicy podbródka i okolic ust, nosa... co jeden zniknął to drugi się pojawiał pryszczyk... na rękach i dekoldzie używam pilingu więc może dzięki temu póki co tam nic nie wyskoczyło...

Czas nam ucieka to fakt... ja aż sama nie mogę uwieżyć że malutka już tak ładnie brzuszek mi wypchnęła, wierci się co raz częściej i w ogóle jakoś co raz bliżej końca... aż zdziwiona jestem bo o porodzie nie rozmyślam, jakoś jestem spokojna tak wewnętrznie i wyciszona... kiedyś na każde stresujące wydarzenie w życiu reagowałam bardzo mocno...stres przed maturą, czy licencjatem...bóle brzucha,biegunki itp itd a już jak broniłam mgr rok temu to wyciszenie i spokój... i teraz póki co mam to samo... jakoś poukładałam sobie w głowie że co ma być to będzie i że stres mi tu nie pomoże w niczym...

zobacz wątek
12 lat temu
happymum87

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry