Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (3)
A ja dziś zaliczyłam wesołe miasteczko na Morenie i trochę się najadłam strachu, czy nie za bardzo mnie wytrzęsło na kolejce - nie mogłam młodej samej na to puścić jeszcze, z tatą nie chciała, a...
rozwiń
A ja dziś zaliczyłam wesołe miasteczko na Morenie i trochę się najadłam strachu, czy nie za bardzo mnie wytrzęsło na kolejce - nie mogłam młodej samej na to puścić jeszcze, z tatą nie chciała, a ja nie wiedziałam, że to tak szarpie;) raczej średnio oszczędzający sposób spędzania czasu to był.
Ja robiłam test Pappa bo był jakby w pakiecie w tych badaniach prenatalnych na Klinicznej i w sumie dobrze bo tylko poprawił wyniki i obniżył te wszystkie ryzyka. Od razu zapisali mnie na USG połówkowe na 11 lipca.
Ciężko się będzie wstrzelić z jakimiś wakacjami między te wszystkie wizyty u lekarzy i badania.
Co do wózka u mnie czeka w piwnicy Emmaljunga, co prawda już 10-letnia po 3 dzieci , ale dalej w świetnej kondycji. I to chyba najlepszy typ wózka na te pierwsze zimowe miesiące - duuuża i ciepła dobrze osłonięta gondola, zwieszenie na wahaczach - super do bujania i mega miękkie na nierównościach. No i duże pompowane koła 4 takie same, w tej samej linii - najlepsze na śnieg. Tego samego typu jest Marita właśnie i Jedo Bartatina. Ale można bardzo tanio kupić używaną Emmę (od 300 do 500, w komisie na Morenie widziałam teraz mają, tapicerkę można uprać a w stelażu nie ma się co zepsuć) a potem poszaleć przy wypasionej spacerówce. Bo te z zestawów 3 w1 to zazwyczaj grzmoty są.
A jeśli chodzi o samopoczucie to hurrra skończyły się mdłości, ALE zaczęły się zaparcia:-| nie wiem co gorsze.
Na razie przestałam brać luteinę na kilka dni bo koszmarnie bolała mnie głowa i nie wiem czy nie od tego. Boję się trochę tak faszerować dodatkowymi hormonami.
zobacz wątek