Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

Ano rzeczywiście jakaś taka cisza nastała :)

Wczorajszy dzień spędziłam prawie w 100% w łóżku, przez to, że wstałam o tej 3:30 czułam się tak słabo, że cały dzień oglądałam serial i... rozwiń

Ano rzeczywiście jakaś taka cisza nastała :)

Wczorajszy dzień spędziłam prawie w 100% w łóżku, przez to, że wstałam o tej 3:30 czułam się tak słabo, że cały dzień oglądałam serial i pisałam z przyjaciółką na czacie - na nic więcej nie miałam siły, nawet 3h drzemki po południu nic nie dało, a wieczorem zasnęłam jakby nigdy nic.

Dzisiaj od rana śmigam latam, dopiero weszłam do domu.
Jakby któraś chciała to w Oszołomie są fajne ołówkowe spódnice do połowy łydki na gumce - podciągnięte pod same cycki sięgają idealnie przed kolano, bardzo fajnie się układają, są z takiego fajnego dresowego materiału, więc najnowszy krzyk mody :) Są też fajne sukienki ołówkowe i rozkloszowane - co kto lubi, a że teraz taka beznadziejna długość modna, to nie są za krótkie nawet jak się na brzuchu opną :)

Dzieć daje mocno o sobie znać, kopie jak szalony - strasznie śmieszne uczucie, a samiec mój się nie może doczekać aż on też będzie czuł, jednak z takim tempem to chyba niedługo :)
Nie mogę uwierzyć, że to już 6 miesiąc się rozpoczął, poleciało to strasznie szybko, a jeszcze niedawno pisałam, że "cześć, jestem w 8tygodniu", ale przecież to było miliard wpisów temu :)

Muminka, teściową się nie przejmuj, niektórzy mają strasznie krótką pamięć. Koniecznie daj znać w czwartek jak tam u nowego lekarza. Mi plecy od kilku dni dokuczają jakby mniej, pewnie dzięki ćwiczeniom i piłce, bo wcześniej od samych tapów aż takiej poprawy nie było, nawet śpię jakoś tak normalnie z tylko jedną przerwą na siku.

Kasik, mi też brzuch wywaliło taki ogromny, że hoho. Już się męża pytam czy się wielorybem robię, bo mam wrażenie, że cała spuchłam, ale on z grzeczności zaprzeczył, a centymetr pokazuje tylko ok 2 cm więcej, nadal zapinam staniki w obwodzie 70, więc nie ma dramatu.
Mi też ciężko i o dziwo ciągle gorąco, bo na ogół jestem zmarznięta na kość. Mam takie głupie przyzwyczajenie, że wbiegam na schody, a potem stoję i sapię bo zapominam, że nie powinnam i że już chyba nie mogę. Jestem zmachana po każdej najmniejszej rzeczy, nie wiem co to będzie w trzecim trymestrze :)

Kruszynka, ja za to segregowanie wezmę się chyba dzisiaj, ale ponieważ to moje pierwsze dziecko to nie wiem ile tego wszystkiego trzeba, więc pewnie już po segregacji będzie tego o wiele za dużo, z resztą te wszystkie szmatki są takie piękne, że nie mam serca ich odrzucić, a dostawy wciąż spływają, więc będzie tego więcej i więcej w coraz to większych rozmiarach :)
Ja mam na plusie ok 6-7 kg i jestem przerażona, że aż tyle, bo wydaje mi się, że w końcówce tyje się najwięcej - a że doświadczenia nie mam to się nakręcam. Czy w którymś momencie ten szalony wariograf się zatrzymuje?
Mąż mi mówi, żebym już na tą wagę nie wchodziła, bo od tego się płacze, ale dzięki codziennej kontroli mogę sterować tym co zjadam i utrzymywać równowagę, gdyż mam wrażenie, że tyłabym 1kg dziennie.
Nie dziwię się, że Ty ważysz mniej - brak windy pewnie robi swoje :)

Muszka, super, że na połówkowym wszystko w najlepszym porządku, ja swoje mam dopiero 28.07
Ja też mam wózek i łóżeczko i tonę ubranek - resztę będę kupować na początku sierpnia, bo mąż ma urlop więc będzie na wszystko czas i spokój.

Olesia, dziwna ta Twoja lekarka jakaś. Ja do endo idę jutro, dzisiaj po 16 będę miała wyniki krwi, ciekawe co z nich wyjdzie.

Dimis, dobrze, że trochę załamka przeszła, bo stres niestety nic nie naprawi ani nie pomoże, a może zaszkodzić.
A piłka to zbawienie, korzystam często zamiast krzesła.

edit: tak długo pisałam, że napisałyście w międzyczasie, że zaraz będę pisać kolejnego posta :)

zobacz wątek
8 lat temu
otemtotem

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry