Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *11*
a nam położna na szkole rodzenia mówiła, że taki kontakt jest taki długi właśnie..
swoją drogą wczoraj to dobitnie powiedziała kilka razy, że mamy pamiętać o uśmiechu nawet przez łzy...
rozwiń
a nam położna na szkole rodzenia mówiła, że taki kontakt jest taki długi właśnie..
swoją drogą wczoraj to dobitnie powiedziała kilka razy, że mamy pamiętać o uśmiechu nawet przez łzy :P
także przyznaję - ja jeszcze nie rodziłam, ale było to z lekka "śmieszne" - że to od nas wszystko zależy itp itd.
tj ja mam zamiar się pozytywnie nastawić jak najbardziej, ale nie mam pojęcia jak mnie będzie boleć i jak się wtedy zachowam ;)
Ja jeśli będę mogła rodzić SN to bym chciała kliniczną.
a jeśli cesarka, to nie wiem - zależy co mi lekarz powie, czy to , że będę miała "wskazanie do cesarki" znaczy, że mi ją zrobią, czy że zależy na kogo się trafi :P Jeśli okaże się, że "zależy na kogo się trafi" i "nie wpisza mnie w zeszyt" ani na klinicznej, ani na zaspie, to się zdecydujemy zapewne na swiss, żeby mieć gwarancje bezpieczeństwa naszego malucha, a nie ryzyko, że trafię na kogoś kto sobie postawi wyzwanie, że urodzę SN ;)
No, ale to będę się martwić jak już będę wiedziała, że czeka mnie cesarka i wtedy zrobię rozeznanie :)
ja sobie właśnie obkleiłam ścianę próbkami tapet - i dalej nie wiem co wezmę... :) patrzę na tą szafę moją i myślę ciągle co tu zrobić... i dywan... czy robić wykładzinę, czy kupić nowy dywan, czy zostawić stary... moje niezdecydowanie w ciąży jest przytłaczające, zwłaszcza, że ja z tych konkretnych jestem.
Tak czy inaczej stwierdziłam, że w tym tygodniu musze wybrać tapetę, zamówić farbę i w marcu się ruszy coś z remontem,b o teraz w dziecinnym pokoju jest straszna graciarnia, a ten czas jakoś szybko leci :P
zobacz wątek