Widok
Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *15*
Rozpakowane:
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*MAJ*
01.05 magda30- synek OSKAREK - ZASPA
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Kliniczna/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
17.06 Takaja_84
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon, Kliniczna
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka/Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-14-t532644,1,130.html
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena i Julka - Zaspa - CC
*MAJ*
01.05 magda30- synek OSKAREK - ZASPA
01.05 katelajda- synek - Zaspa
02.05 mila
04.05 devil83 - córa - Zaspa
05.05 trzydziestka - córeczka - Redłowo
06.05 enjoy - synek
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Hope - córeczka - Kliniczna
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 aśku_85 - córeczka - Swissmed/ Redłowo
31.05 Witch_B
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Kliniczna/Swissmed
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
17.06 Takaja_84
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon, Kliniczna
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka/Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-14-t532644,1,130.html
Usiaa dobrze ze nowy, bo tamten już długaśny był.
Dziewczyny wklejam link do ciuszków po mojej córci rozmiar 68 może któraś z Was coś sobie upatrzy :) muszę miejsce na chłopieńce zrobić.
http://bit.ly/OnXtO6
Znacie może jakieś sklepy gdzie maja ładne białe komody? Muszę na ciuszki kupić ale nic ńie widzę fajnego.
Dziewczyny wklejam link do ciuszków po mojej córci rozmiar 68 może któraś z Was coś sobie upatrzy :) muszę miejsce na chłopieńce zrobić.
http://bit.ly/OnXtO6
Znacie może jakieś sklepy gdzie maja ładne białe komody? Muszę na ciuszki kupić ale nic ńie widzę fajnego.
Witam sie w nowym wątku.
My po wizycie myślałam ze ostatnia ale nie w poniedziałek jeszcze jedna i 16 zobacze naszego bobaska który w końcu pokazał nam kawałek mordeczki papuśny juz nie mogę się doczekać.
Gin zmienił gabinet i usg i sie zestresowałam bo wyszło że młody wazy mniej niż ostatnio ale powiedział ze każdy aparat ma inną siatke centylową i tak może być przepływy ok także mam sie nie martwic ale wiecie jak to jest.
My po wizycie myślałam ze ostatnia ale nie w poniedziałek jeszcze jedna i 16 zobacze naszego bobaska który w końcu pokazał nam kawałek mordeczki papuśny juz nie mogę się doczekać.
Gin zmienił gabinet i usg i sie zestresowałam bo wyszło że młody wazy mniej niż ostatnio ale powiedział ze każdy aparat ma inną siatke centylową i tak może być przepływy ok także mam sie nie martwic ale wiecie jak to jest.
hej hej.
piszecie, ze Wasze dzieciaczki są duże.... moja mała w 31 tyg. ważyła 1600 g. A dziś na usg doznałam szoku - 3050 g! Synka urodziłam tydzień po terminie i ważył 3400 g. Jak małą też przenoszę to pewnie do 4000 g sie zbliży....
termin z usg wychodzi mi na 14.04 czyli za 6 dni :)) ale doktorek kazał się tym nie sugerować. Aparat usg przewiduje termin tylko na podstawie wagi dziecka, a przecież dzieci rodzą się różne - i 3kg i 5kg.
piszecie, ze Wasze dzieciaczki są duże.... moja mała w 31 tyg. ważyła 1600 g. A dziś na usg doznałam szoku - 3050 g! Synka urodziłam tydzień po terminie i ważył 3400 g. Jak małą też przenoszę to pewnie do 4000 g sie zbliży....
termin z usg wychodzi mi na 14.04 czyli za 6 dni :)) ale doktorek kazał się tym nie sugerować. Aparat usg przewiduje termin tylko na podstawie wagi dziecka, a przecież dzieci rodzą się różne - i 3kg i 5kg.
nusia.. co lekarz to inna opinia. Chociaż czytałam o tym paciorkowcu w necie bo to moja bliska koleżanka i wszędzie jest napisane, że powinno się zrobić tak jak ona właśnie i teraz katelajda.
Bo co w przypadku gdy najpierw w domu pęka pęcherz płodowy? Tak jak to ja miałam z pierwszą córką. Bakterie dostają się do dziecka. I co wtedy? Na zastrzyk już za późno. Więc troszkę dziwi mnie opinia Twojego lekarza
Bo co w przypadku gdy najpierw w domu pęka pęcherz płodowy? Tak jak to ja miałam z pierwszą córką. Bakterie dostają się do dziecka. I co wtedy? Na zastrzyk już za późno. Więc troszkę dziwi mnie opinia Twojego lekarza
y
Laguna, ja z kolei spotkałam się nie raz z taką samą opinią, jaką ma mój lekarz (pracuje na Klinicznej, więc mam zaufanie do jego doświadczenia), co więcej zalecenia PTG są właśnie takie same jak jego opinia.
To ciekawe jak wiele zależy od lekarza, na jakiego się trafi. Standardy leczenia powinny być podobne, a jak widać zupełnie nie są....
To ciekawe jak wiele zależy od lekarza, na jakiego się trafi. Standardy leczenia powinny być podobne, a jak widać zupełnie nie są....
[url=www.nawieszaczku.pl][/url]
Dziewczyny ale dziś piękna pogoda :) normalnie lato :) byłam na spacerze z córka i nie mam w ogóle kondycji chwile idę i jak babcia muszę usiąść bo słabo mi sie robi i brzuch mi sie napina :( ale podiedzialam na słoneczku na ławce córka próbującą sie na huśtawce wiec fajnie, bo ponad tydzień siedziałyśmy zamknięte w domu z chrobskiem.
Przypominam sie z komodami jak znacie fajne stronki jakieś :)
Przypominam sie z komodami jak znacie fajne stronki jakieś :)
styczniówka a w jakim kolorze/fasonie ta komoda? nowoczesna czy bardziej tradycyjna?
dla mnie zawsze kopalnią inspiracji jest ikea bo mają dużo fajnych pomysłów i różnych stylowo modeli.
http://www.ikea.com/pl/pl/search/?query=komoda&pageNumber=3
dla mnie zawsze kopalnią inspiracji jest ikea bo mają dużo fajnych pomysłów i różnych stylowo modeli.
http://www.ikea.com/pl/pl/search/?query=komoda&pageNumber=3
witam dziewczyny w nowym wątku :)
Devil - ciasto "Sama dla siebie" - ja zrobiłam ciasto dla siebie i mojego syna, który siedzi w brzuchu :P
hihi
stacjonarnie paklanki kupił mój mąż w kerfurze za 4,39 :)
co do paklanek to ja zapewne też będę pakować pojedynczo (bez względu na to ile pomieszczą), bo to chyba taka idea, żeby wrzucić i zawiązać i wyrzucić :). Wychodzi ok 10 gr sza stuke, więc to nie majątek, a ja jakaś "eko" nie jestem ;) A mój mąż to już w ogóle - on ma problem z segregacją śmieci :P
ewwa - ja robiłam sesje brzuszkową u fotoinlove, ale czy będę zadowolona to się wypowiem, jak zobaczę jakieś efekty - przed chwilą od nas wyszli :) Na pewno mogę powiedzieć, że personalnie bardzo na plus, mili i rozładowują atmosferę :) I mają dużo pomysłów (pewnie jadą szablonami :P)
Przyjeżdzają do domu z przenośnym studio (dla mnie to był wymóg bo sama nigdzie nie pójdę) ale pewnie w plenerze też się da :)
kkasita - ja pierwsze slysze, ze w szpitalu nie wolno obcinac pazurkow. ja bym sie co prawda pewnienie odwazyla, ale cązki chcialam zabrac na wszelki wypadek dla malucha :P więc dobrze, że piszecie
co do wagi dziecka i usg:
mojej przyjacółce przed porodem powiedzieli, że młoda będzie ważyć 3kg a się urodziła... 3920! (a ona mała wąska i drobna...) także ja na to patrze z przymruzeniem oka :)
styczniowka - my zamówiliśmy meble firmy bellamy ,a le jeszcze na nie czekamy.
kumpela ma natomiast firmy pinio i jest bardzo zadowolona.
no i standardowo w ikea możesz się rozejżeć - lepsze na pewno cenowo :) i tam chyba jest dużo modeli w każdym stylu
Devil - ciasto "Sama dla siebie" - ja zrobiłam ciasto dla siebie i mojego syna, który siedzi w brzuchu :P
hihi
stacjonarnie paklanki kupił mój mąż w kerfurze za 4,39 :)
co do paklanek to ja zapewne też będę pakować pojedynczo (bez względu na to ile pomieszczą), bo to chyba taka idea, żeby wrzucić i zawiązać i wyrzucić :). Wychodzi ok 10 gr sza stuke, więc to nie majątek, a ja jakaś "eko" nie jestem ;) A mój mąż to już w ogóle - on ma problem z segregacją śmieci :P
ewwa - ja robiłam sesje brzuszkową u fotoinlove, ale czy będę zadowolona to się wypowiem, jak zobaczę jakieś efekty - przed chwilą od nas wyszli :) Na pewno mogę powiedzieć, że personalnie bardzo na plus, mili i rozładowują atmosferę :) I mają dużo pomysłów (pewnie jadą szablonami :P)
Przyjeżdzają do domu z przenośnym studio (dla mnie to był wymóg bo sama nigdzie nie pójdę) ale pewnie w plenerze też się da :)
kkasita - ja pierwsze slysze, ze w szpitalu nie wolno obcinac pazurkow. ja bym sie co prawda pewnienie odwazyla, ale cązki chcialam zabrac na wszelki wypadek dla malucha :P więc dobrze, że piszecie
co do wagi dziecka i usg:
mojej przyjacółce przed porodem powiedzieli, że młoda będzie ważyć 3kg a się urodziła... 3920! (a ona mała wąska i drobna...) także ja na to patrze z przymruzeniem oka :)
styczniowka - my zamówiliśmy meble firmy bellamy ,a le jeszcze na nie czekamy.
kumpela ma natomiast firmy pinio i jest bardzo zadowolona.
no i standardowo w ikea możesz się rozejżeć - lepsze na pewno cenowo :) i tam chyba jest dużo modeli w każdym stylu
hej! jak ja szukam mebli, to też tylko ikea:) białych komód mają trochę:)
my dopiero co kupiliśmy tam regał i fotel do karmienia, bardzo lubię takie meblowe zakupy:)
a spaceru dziś zazdroszczę baaardzo!! ale jak jeszcze 2 dni malutka będzie bez gorączki to doktórka pozwoliła iść na spacerek :)
a ja jutro mam wizytę u gin,nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co słychać u Mareczka:)))
my dopiero co kupiliśmy tam regał i fotel do karmienia, bardzo lubię takie meblowe zakupy:)
a spaceru dziś zazdroszczę baaardzo!! ale jak jeszcze 2 dni malutka będzie bez gorączki to doktórka pozwoliła iść na spacerek :)
a ja jutro mam wizytę u gin,nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co słychać u Mareczka:)))
W ikei wlasnie nie widzę takiej jaka bym chciała. Czyli trzy szuflady duże a na samej gorze dwie mniejsze. Kolor biały
Dzięki dziewczyny jak by Wam wpadła gdzieś taka w oko dajcie znać proszę.
Fajńie ze macie jutro wizyty ja dopiero w połowie miesiąca i już nie moge sie jej doczekać, mam nadzieje z będzie wszystko dobrze.
U mnie z waga dzien przed porodem miałam usg i urodziłam córcie dokładnie z taka samą waga jak mi gin wyliczył :)
Dzięki dziewczyny jak by Wam wpadła gdzieś taka w oko dajcie znać proszę.
Fajńie ze macie jutro wizyty ja dopiero w połowie miesiąca i już nie moge sie jej doczekać, mam nadzieje z będzie wszystko dobrze.
U mnie z waga dzien przed porodem miałam usg i urodziłam córcie dokładnie z taka samą waga jak mi gin wyliczył :)
Cześć Mamuśki w nowym wątku :)
Ja nie obcinałam małemu paznokci w szpitalu-o ile pamiętam to nie można było. A w domu obcinaliśmy cążkami. Nożyczkami zupełnie nie wiedziałam jak takie małe paluszki złapać.
Jeśli chodzi o paciorkowca to ja miałam antybiotyk podany tylko przy porodzie. Wcześniej żadnych kuracji nie miałam.
Takiego mi smaka na to ciacho z malinami zrobiłyście że jutro kupie produkty i będę piec. O ile mi się uda..
..bo dziś zadzwoniłam do gin zapytać o te moje bóle pachwin,krocza,podbrzusza i powiedziała, że to niepokojące,tak nie powinno być i mam w ciągu dwóch dni umówić się do niej albo jakiegoś innego lekarza na kontrole do luxmedu. Tak więc idę jutro na 12. Trochę się boję że okaże się że szyjka się skraca czy coś podobnego i będę musiała leżeć :/
Ja nie obcinałam małemu paznokci w szpitalu-o ile pamiętam to nie można było. A w domu obcinaliśmy cążkami. Nożyczkami zupełnie nie wiedziałam jak takie małe paluszki złapać.
Jeśli chodzi o paciorkowca to ja miałam antybiotyk podany tylko przy porodzie. Wcześniej żadnych kuracji nie miałam.
Takiego mi smaka na to ciacho z malinami zrobiłyście że jutro kupie produkty i będę piec. O ile mi się uda..
..bo dziś zadzwoniłam do gin zapytać o te moje bóle pachwin,krocza,podbrzusza i powiedziała, że to niepokojące,tak nie powinno być i mam w ciągu dwóch dni umówić się do niej albo jakiegoś innego lekarza na kontrole do luxmedu. Tak więc idę jutro na 12. Trochę się boję że okaże się że szyjka się skraca czy coś podobnego i będę musiała leżeć :/
Witam w nowym wątku :) Dziewczyny ja to spodziewam się około 4kg malucha, więc mam uzasadnienie, żeby być przerażoną :) U mnie w rodzinie rodzą się duże dzieci i raczej szersze niż dłuższe, a jeśli córeczka pójdzie w ślady taty to będzie 4200 i 60cm, ja byłam nieco krótsza i parę deko lżejsza, ale pocieszenie to niewielkie:), w piątek się pochwalę wagą i wymiarami z pomiarów, nie będę ukrywać, że wolałabym urodzić zdrową córeczkę do 3kg:D
Ja też inspiruję się Ikeą, jak już wcześniej pisałam, warto kupować tam meble sosnowe i te nieco lepszej jakości nie oklejane folią, a lepszą okleiną, jak dla mnie są niezniszczalne, nawet odporne na działanie kotka.
Ja od dzisiaj przechodzę na styl preferowany przez Goka :), czyli rozpięta kurtka skórzana lub marynarka optycznie wyszczuplająca, wyszczuplać się nie chcę, ale żadnej cieniutkiej kurtki nie dopnę, a na płaszcz wiosenny z flauszu dzisiaj było stanowczo za ciepło. Zrobiłam już przymiarkę i całkiem fajnie to wygląda, nie chcę kupować kurtki na 5 tygodni :), zwłaszcza, że już wypatrzyłam sobie taką którą kupię po porodzie:D
Ja o obcinaniu paznokci u noworodka nie mam zielonego pojęcia, ale nie odważę się pewnie tego zrobić, to będę zadanie dla mojego męża. Do szpitala żadnego takiego sprzętu nie pakuję, tylko niezbędne minimum.
Ja też inspiruję się Ikeą, jak już wcześniej pisałam, warto kupować tam meble sosnowe i te nieco lepszej jakości nie oklejane folią, a lepszą okleiną, jak dla mnie są niezniszczalne, nawet odporne na działanie kotka.
Ja od dzisiaj przechodzę na styl preferowany przez Goka :), czyli rozpięta kurtka skórzana lub marynarka optycznie wyszczuplająca, wyszczuplać się nie chcę, ale żadnej cieniutkiej kurtki nie dopnę, a na płaszcz wiosenny z flauszu dzisiaj było stanowczo za ciepło. Zrobiłam już przymiarkę i całkiem fajnie to wygląda, nie chcę kupować kurtki na 5 tygodni :), zwłaszcza, że już wypatrzyłam sobie taką którą kupię po porodzie:D
Ja o obcinaniu paznokci u noworodka nie mam zielonego pojęcia, ale nie odważę się pewnie tego zrobić, to będę zadanie dla mojego męża. Do szpitala żadnego takiego sprzętu nie pakuję, tylko niezbędne minimum.
Melduje sie na nowym wątku:-))) w piatek bylam na wizycie u ginekologa, 32 tydz+ 5 dzien a mala wazyla 2200.
Niestety szyjka robi sie coraz krotsza- nieco ponad 2,5 cm:-((
Zapisal mi luteine dowcipnie 2 razy dz. i no- spe 3 razy dziennie po dwie tabletki. Czesto napina mi sie brzuch.
Musze duzo lezec, oszczedzac sie, a przy moim synku to troszke trudno, bo on nie lubi jak mamusia lezy.
W tej drugiej ciazy czuje sie jak staruszka. Chodze powoli, mecze sie, dysze jak parowoz.
Z synem to do konca ciazy moglabym biegac i skakac.
Na Izbie przyjec lekarz powiedzial ze Konradek bedzie wazyl 4100. Urodzil sie w dzien terminu z masa 4000g:-)
Aha, ja rowniez zaliczam sie do mamusiek, ktore maja " drgania" w brzuszku" Niestety czasami jak troszku dluzej postoje to mam takie glupie wrazenie ze pochwa chce mi wypasc:-/
Niestety szyjka robi sie coraz krotsza- nieco ponad 2,5 cm:-((
Zapisal mi luteine dowcipnie 2 razy dz. i no- spe 3 razy dziennie po dwie tabletki. Czesto napina mi sie brzuch.
Musze duzo lezec, oszczedzac sie, a przy moim synku to troszke trudno, bo on nie lubi jak mamusia lezy.
W tej drugiej ciazy czuje sie jak staruszka. Chodze powoli, mecze sie, dysze jak parowoz.
Z synem to do konca ciazy moglabym biegac i skakac.
Na Izbie przyjec lekarz powiedzial ze Konradek bedzie wazyl 4100. Urodzil sie w dzien terminu z masa 4000g:-)
Aha, ja rowniez zaliczam sie do mamusiek, ktore maja " drgania" w brzuszku" Niestety czasami jak troszku dluzej postoje to mam takie glupie wrazenie ze pochwa chce mi wypasc:-/
Graszka współczuje leżenia i znam ten ból - ale dla dobra malucha musisz się przemęczyć, co zapewne nie będzie łatwe przy starszaku. A masz kogoś do pomocy?
Ja to jak staruszka czuję sie w pierwszej ciązy :P Zwłąszcza w nocy - jakoś w dzień łątwiej mi się wstaje do łązienki - w nocy prawie że chodzę tiptopkami tak mnie napiernicza spojenie i krzyż... Koszmar!
Ja to jak staruszka czuję sie w pierwszej ciązy :P Zwłąszcza w nocy - jakoś w dzień łątwiej mi się wstaje do łązienki - w nocy prawie że chodzę tiptopkami tak mnie napiernicza spojenie i krzyż... Koszmar!
Ja jak miałam praktyki na położnictwie to byłam świadkiem jak lekarka ostro nakrzyczała na jedną mamę za obcięte paznokcie u dziecka na obchodzie. Ta się aż biedna popłakała jak jej ta doktor wyliczała zagrożenia. Także to prawda, nożyczkom w torbie do szpitala mówimy nie :)
Pranie chusteczek nawilżanych, jeden woreczek na 6 pieluszek... Rany może to jednak prawda co mi mąż wmawia, że nie jestem oszczędna.
A te woreczki to są też w babypolu w Pruszczu.
Moja siostra ma taki specjalny kosz i poleca ale dla nas to za duży wydatek jednak. Tzn kosz jak kosz te wkłady później ciągną po kieszeni. Przy córci nie miałam ani kosza ani woreczków ale wtedy mieliśmy jeden pokój pusty i to tam był kosz z zapaszkami. Teraz do pieluszek z kupką będę używać woreczków. Mam nadzieję, że będzie ok.
Pranie chusteczek nawilżanych, jeden woreczek na 6 pieluszek... Rany może to jednak prawda co mi mąż wmawia, że nie jestem oszczędna.
A te woreczki to są też w babypolu w Pruszczu.
Moja siostra ma taki specjalny kosz i poleca ale dla nas to za duży wydatek jednak. Tzn kosz jak kosz te wkłady później ciągną po kieszeni. Przy córci nie miałam ani kosza ani woreczków ale wtedy mieliśmy jeden pokój pusty i to tam był kosz z zapaszkami. Teraz do pieluszek z kupką będę używać woreczków. Mam nadzieję, że będzie ok.
Kalitta to mnie nastraszyłaś z tym bólem pachwin. Mnie od kilku dni pobolewa, głównie po prawej stronie i to zwłaszcza wtedy jak chodzę, dlatego też staram się dużo odpoczywać, ale nie jest to łatwe. Myślałam, że to przez ciągłe bieganie za starszym synkiem, podnoszenie go (czego nie zawsze mogę uniknąć) i ciągłe robienie "przysiadów". Daj jutro znać co Ci lekarz powiedział. Mam nadzieję, że to jednak nic strasznego...
Usiaa ja też się zdziwiłam bo liczyłam na to, że powie że to normalne. No ale wiadomo przez tel nie da się postawić diagnozy.
Ja od tyg nie wychodziłam z małym sama na spacer. Dziś wyszliśmy ale z wózkiem bo taka piękna pogoda. Ledwo wróciłam do domu, od razu wziełam nospe i się położyłam. Gorzej niż stara babulinka :/
Dam jutro znać po wizycie.
A ja wczoraj wyjełam ubranka po synku i większość małych ma żółte plamy :/ chyba od oliwki chociaż jak je pakowałam to były czyste. wyprałam je dziś z odplamiaczem ale niewiele pomogło. Masakra. Niektóre śpiochy są jak nówki-w ogóle nie zużyte.szkoda mi je wyrzucać. Mam takie mydełko z rossmana i wiem że po nim zeszło ale nie wyobrażam sobie żeby zapierać tyle ubranek tym mydełkiem :/ jutro kupie jeszcze vanish i może on pomoże
Ja od tyg nie wychodziłam z małym sama na spacer. Dziś wyszliśmy ale z wózkiem bo taka piękna pogoda. Ledwo wróciłam do domu, od razu wziełam nospe i się położyłam. Gorzej niż stara babulinka :/
Dam jutro znać po wizycie.
A ja wczoraj wyjełam ubranka po synku i większość małych ma żółte plamy :/ chyba od oliwki chociaż jak je pakowałam to były czyste. wyprałam je dziś z odplamiaczem ale niewiele pomogło. Masakra. Niektóre śpiochy są jak nówki-w ogóle nie zużyte.szkoda mi je wyrzucać. Mam takie mydełko z rossmana i wiem że po nim zeszło ale nie wyobrażam sobie żeby zapierać tyle ubranek tym mydełkiem :/ jutro kupie jeszcze vanish i może on pomoże
Mój mąż śmieje się ze mnie, że mam obecnie rozmiękczenie mózgu ;) pewnie przed porodem, też będzie mnie głowa bolała hehe
Co do pieluszek, to ja myślałam, że kupa własnego dziecka nie śmierdzi, tylko te obcych maluchów :), póki co nic nie kupuję i tak śmieci wynosimy codziennie do kosza, bo mamy jakieś super predyspozycje do ich produkcji i nie mam najmniejszego problemu, żeby zapełnić 25litrowy kosz w jeden dzień:)
Co do żółtych plam na ubrankach, to też miałam z nimi styczność, dostałam ubranka od znajomej, które były wyprane i popakowane w kartony i tak postały na poddaszu 1,5 roku i właśnie po rozpakowaniu okazało się, że mają żółte plamy nie wiadomo skąd, kupiłam vanisch z dozownikiem jak płyn do szyb, popryskałam plamy zostawiłam na dobre 30 min i wyprałam, z większości zeszły, ale nie ze wszystkich, używałam też do tych bardziej opornych plam po radzie szwagierki taką niemiecką sól w małej różowej torebce, działała lepiej ale mniej wygodna w użyciu.
Co do pieluszek, to ja myślałam, że kupa własnego dziecka nie śmierdzi, tylko te obcych maluchów :), póki co nic nie kupuję i tak śmieci wynosimy codziennie do kosza, bo mamy jakieś super predyspozycje do ich produkcji i nie mam najmniejszego problemu, żeby zapełnić 25litrowy kosz w jeden dzień:)
Co do żółtych plam na ubrankach, to też miałam z nimi styczność, dostałam ubranka od znajomej, które były wyprane i popakowane w kartony i tak postały na poddaszu 1,5 roku i właśnie po rozpakowaniu okazało się, że mają żółte plamy nie wiadomo skąd, kupiłam vanisch z dozownikiem jak płyn do szyb, popryskałam plamy zostawiłam na dobre 30 min i wyprałam, z większości zeszły, ale nie ze wszystkich, używałam też do tych bardziej opornych plam po radzie szwagierki taką niemiecką sól w małej różowej torebce, działała lepiej ale mniej wygodna w użyciu.
Ja polecam oxy z Biedronki, nie raz uratował mi ciuszki. Tylko najbardziej skuteczny jest ten biały lub ewentualnie fioletowy w proszku. Mocze plame woda i zasypuje proszkiem, zostawiam na ok . pół godziny i potem wrzucam do pralki - 90% plam schodzi.
Inne wersje tego odplamiacza - w płynie czy ostatnio taka specjalna seria ze szczoteczka - są moim zdaniem dużo mniej skuteczne.
Inne wersje tego odplamiacza - w płynie czy ostatnio taka specjalna seria ze szczoteczka - są moim zdaniem dużo mniej skuteczne.
[url=www.nawieszaczku.pl][/url]
ja bede miała komodę kąpielową z wanienką od siostry o ile się nadaje do użytku, jak nie to pewnie kupimy, bo uważam, że to super wygodne, przynajmniej na początku :)
Później nie wiem co zrobimy, bo wanny nie mamy tylko prysznic z płaskim brodzikiem :P Do tej pory Żałuję, że nie mamy miejsca na wannę :(
Później nie wiem co zrobimy, bo wanny nie mamy tylko prysznic z płaskim brodzikiem :P Do tej pory Żałuję, że nie mamy miejsca na wannę :(
Ale przecież nie schylasz się kąpiąc dziecko, tylko kiedy je tam wkładasz.
Ja poprzednio na początku miałam komodę kąpielową na początek, a potem wanienke stawiałam w wannie i klękałam.
Z resztą kąpiel trwa 3 minuty przy takim maluszku.
Oczywiście gdybym miała stojak lub dostała, to bym nie pogardziła :D
Kurczę. Mam problem z przewijakiem. Na początek mam dla małej do spania kosz mojżesza, więc nie mam gdzie umiejscowić przewijaka (malutki pokój, który bobas będzie dzielił ze starszą siostrą). Nie chcę też dużo kasy wydawać na coś, ale oczywiście chyba tak się nie da.
Właśnie zastanawiam się nad trzema opcjami:
Najdroższa: kupić w ikea przewijak na ścianę
Pośrednia: kupić komodę kąpielową (może używaną)
Niby najtańsza: kupić w ikea zwykły stół do przewijania za 80zł.
W opcji pośredniej i najtańszej nie zmieszczę w pokoju żadnego (nawet najmniejszego) fotela, aby usiąść i nakarmić w spokoju :(((
Zawsze coś. No!
Ja poprzednio na początku miałam komodę kąpielową na początek, a potem wanienke stawiałam w wannie i klękałam.
Z resztą kąpiel trwa 3 minuty przy takim maluszku.
Oczywiście gdybym miała stojak lub dostała, to bym nie pogardziła :D
Kurczę. Mam problem z przewijakiem. Na początek mam dla małej do spania kosz mojżesza, więc nie mam gdzie umiejscowić przewijaka (malutki pokój, który bobas będzie dzielił ze starszą siostrą). Nie chcę też dużo kasy wydawać na coś, ale oczywiście chyba tak się nie da.
Właśnie zastanawiam się nad trzema opcjami:
Najdroższa: kupić w ikea przewijak na ścianę
Pośrednia: kupić komodę kąpielową (może używaną)
Niby najtańsza: kupić w ikea zwykły stół do przewijania za 80zł.
W opcji pośredniej i najtańszej nie zmieszczę w pokoju żadnego (nawet najmniejszego) fotela, aby usiąść i nakarmić w spokoju :(((
Zawsze coś. No!
Gosiek - a gdzie widzialas klin do wózka i za ile?
Ja takich malutkich nie widziałam!
ale z checia uslysze wypowiedz bardziej doswiadczonych mam czy to jest przydatna rzecz :)
Ja musze też zakupić przewijak swoja droga - tylko ja chce na komode akurat,a le stwierdzilam, ze nie miekki tylko usztywniany :)
tylko boje sie meza wyslac, bo znając niego to kupi rozowy bo "co to za roznica" ;) hihi swoja droga kojarzycie gdzie jest duzy wybor przewijaków moze?
Ja takich malutkich nie widziałam!
ale z checia uslysze wypowiedz bardziej doswiadczonych mam czy to jest przydatna rzecz :)
Ja musze też zakupić przewijak swoja droga - tylko ja chce na komode akurat,a le stwierdzilam, ze nie miekki tylko usztywniany :)
tylko boje sie meza wyslac, bo znając niego to kupi rozowy bo "co to za roznica" ;) hihi swoja droga kojarzycie gdzie jest duzy wybor przewijaków moze?
Hej Kulki ;P:)
pisałyście kiedyś coś o pachwinie.. jest się czym martwić?? bo mnie dziś prawa boli. Co prawda nie jakoś mocno.. ale czuje jakby ucisk... sama już nie wiem... nie pamiętam co dokładnie pisałyście. Mam nadzieje, że to nie ma związku z szyjką?
Miałam więcej leżeć w dzień, a nie leże prawie wcale. Nie mam takiej możliwości niestety :(
Ja planuję kąpiel małego w wanience ustawionej na stole. Nie chce zagracać mieszkania stelażem. A dla debiutujących mam polecam do wanny leżaczki:
http://mnz.pl/wp-content/uploads/2011/09/2777_577867564_1237548933.jpeg
oczywiście są w różnych cenach. Mi się bardzo przydały przy obu córkach. Teraz też zamierzam kupić
pisałyście kiedyś coś o pachwinie.. jest się czym martwić?? bo mnie dziś prawa boli. Co prawda nie jakoś mocno.. ale czuje jakby ucisk... sama już nie wiem... nie pamiętam co dokładnie pisałyście. Mam nadzieje, że to nie ma związku z szyjką?
Miałam więcej leżeć w dzień, a nie leże prawie wcale. Nie mam takiej możliwości niestety :(
Ja planuję kąpiel małego w wanience ustawionej na stole. Nie chce zagracać mieszkania stelażem. A dla debiutujących mam polecam do wanny leżaczki:
http://mnz.pl/wp-content/uploads/2011/09/2777_577867564_1237548933.jpeg
oczywiście są w różnych cenach. Mi się bardzo przydały przy obu córkach. Teraz też zamierzam kupić
y
Świetny pomysł Laguna - dzięki :)
Luna - ja widziałam klin do wózka w hurtowni dla dzieci w Tczewie - byłam u moich rodziców i podjechalismy zobaczyć co tam jest i jak cenowo wyglada. Klin do wózka kosztował dokładnie 19,90. Nigdy o nim nie słyszałam, dlatego stwierdziłam ze zanim zakupie zapytam sie Was :)
A co możecie powiedzieć o butelkach dr Browna? Ostatnio wpadły mi w oko. Coprawda planowaliśmy zakup MAM ale sama już nie wiem.
Luna - ja widziałam klin do wózka w hurtowni dla dzieci w Tczewie - byłam u moich rodziców i podjechalismy zobaczyć co tam jest i jak cenowo wyglada. Klin do wózka kosztował dokładnie 19,90. Nigdy o nim nie słyszałam, dlatego stwierdziłam ze zanim zakupie zapytam sie Was :)
A co możecie powiedzieć o butelkach dr Browna? Ostatnio wpadły mi w oko. Coprawda planowaliśmy zakup MAM ale sama już nie wiem.
Laguna - któras pisala, ze moze to być objaw skracania szyjki.
Ja bym CI jednak radzila polegiwać skoro lekarz kazał. no chyba, że już chcesz mieć synka na swiecie? :)
Domyslam się ze przy dwójce biegajacych maluchow jest ciezko, ale jak mus to mus...
Nie wiedzialam, ze sa takie lezaczki :)
Moj maz natomiast uwaza "co to za filozofia wykapac dziecko?! wkladasz-myjesz-wyjmujesz (dodam, ze nigdy nie widzial jak sie noworodka kąpie :) ) - jestem ciekawa czy będzie taki chojraczek w praktyce :D
Ja bym CI jednak radzila polegiwać skoro lekarz kazał. no chyba, że już chcesz mieć synka na swiecie? :)
Domyslam się ze przy dwójce biegajacych maluchow jest ciezko, ale jak mus to mus...
Nie wiedzialam, ze sa takie lezaczki :)
Moj maz natomiast uwaza "co to za filozofia wykapac dziecko?! wkladasz-myjesz-wyjmujesz (dodam, ze nigdy nie widzial jak sie noworodka kąpie :) ) - jestem ciekawa czy będzie taki chojraczek w praktyce :D
no Laguna słusznie pisze- w wielu gondolach wlasnie jest regulacja podgłówka ! Zapomniałam o tym kompletnie, ale to może dlatego, że nie ma wózków idealnych i jedną z wiadomych "wad" naszego był właśnie brak tej regulacji więc ja na pewno musze pomyśleć o czymś takim, ale może po prostu coś podłożę pod materacyk w wózeczku, np małą poduszeczkę - zobaczę jeszcze :)
no właśnie tego się obawiałam. Ostatnio lekarka mówiła, że główka napiera. I, że jak nie będę się oszczędzać to zacznie mi się szyjka skracać. Szit. Zobacze jak będzie jutro.
Luna Twój mąż odważny :) Ale kto wie, może będzie mu to wychodziło świetnie. To dobrze, że nie mówi "ja nie będę kąpać bo się boję". Mój mąż się już zapowiedział, że będzie synka kąpać. Młodszą córkę też kąpał. I radził sobie naprawdę dobrze :)
Bez leżaczka też można, ale po co sobie utrudniać jak można sobie ułatwić :)
Luna Twój mąż odważny :) Ale kto wie, może będzie mu to wychodziło świetnie. To dobrze, że nie mówi "ja nie będę kąpać bo się boję". Mój mąż się już zapowiedział, że będzie synka kąpać. Młodszą córkę też kąpał. I radził sobie naprawdę dobrze :)
Bez leżaczka też można, ale po co sobie utrudniać jak można sobie ułatwić :)
y
Ja przy córce używałam butelek MAM i byłam bardzo zadowolona teraz tez taka kupiłam.
Ewwa mam ten sam problem co Ty. My tez mamy na początek kolyske coś w stylu mini łóżeczka, kosz Mojżesza i nie wiem co z przewijakiem. Łóżeczka nie chce ze względu na miejsce wiec pewnie pierwsze 4-5 miesięcy Mlody będzie w tej kołysce tylko gdzie przewijać. Kręgosłup mam w kiepskim stanie wiec na łóżku schylajac sie odpada. Myślałam ewentualnie o kupnie żwyklego przewijała takiego na łóżeczko i narazie położyć go na biurko, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Muszę zobaczyć te montowane na ścianę o których piszesz.
Ewwa mam ten sam problem co Ty. My tez mamy na początek kolyske coś w stylu mini łóżeczka, kosz Mojżesza i nie wiem co z przewijakiem. Łóżeczka nie chce ze względu na miejsce wiec pewnie pierwsze 4-5 miesięcy Mlody będzie w tej kołysce tylko gdzie przewijać. Kręgosłup mam w kiepskim stanie wiec na łóżku schylajac sie odpada. Myślałam ewentualnie o kupnie żwyklego przewijała takiego na łóżeczko i narazie położyć go na biurko, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Muszę zobaczyć te montowane na ścianę o których piszesz.
Luna - moj mąż tez stwierdził to samo ale w sprawie ubierania dziecka. " siebie ubieram to co za problem ubrać dziecko" aż zobaczył 2 dniowa córkę znajomego ;)
Co do pachwiny to mnie chyba zarazilyscie ;) bolała mnie w nocy prawa, zawsze jak sie przekrecam ale lekarz badał mnie ostatnio i mówił ze z szyjka mam wszystko w porządku. W ogóle ostatnio zle sypiam :( Nie pomaga wielka poducha :( jak śpię na lewym boku dretwieje i boli mnie lewa noga :( wtedy podkładam sobie koldre pod prawy bok i tak sie o nią opieram żeby nie spać na wznak :(
Co do pachwiny to mnie chyba zarazilyscie ;) bolała mnie w nocy prawa, zawsze jak sie przekrecam ale lekarz badał mnie ostatnio i mówił ze z szyjka mam wszystko w porządku. W ogóle ostatnio zle sypiam :( Nie pomaga wielka poducha :( jak śpię na lewym boku dretwieje i boli mnie lewa noga :( wtedy podkładam sobie koldre pod prawy bok i tak sie o nią opieram żeby nie spać na wznak :(
Gosiek - ja spie z kojcem motherhood albo wlansie na boku, albo ją daję pod plecy , bo na wznak to krzyz mnie boli okrutnie.
Ale wstanie z łóżka to jest jakaś masakra.
Ja myślę, że mój mąż to nie zdaje sobie sprawy z tego jakei to będzie małe. on swoją roczną chześnice miał raz chwile na rękach (ale twierdzi ze to nie dlatego, że się boi, tylko nie lubi obcych dzieci a ze swoim to będzi einaczej - oby ;) ja osobiscie go sobie nie wyobrażam przebierającego malucha :D a kąpiącego to już w ogóle- ale kto wie kto wie... :)
Moje ciasto z malinami się kończy :( Mąż swojego kumpla "poczęstował" dając mu chyba połowę :P coś bym mu zrobiła za to, bo dzisaj moja mame to poczestuje delicjami :(
mysle, zeby zrobic wersje z jagodami jeszcze...:)
Ale wstanie z łóżka to jest jakaś masakra.
Ja myślę, że mój mąż to nie zdaje sobie sprawy z tego jakei to będzie małe. on swoją roczną chześnice miał raz chwile na rękach (ale twierdzi ze to nie dlatego, że się boi, tylko nie lubi obcych dzieci a ze swoim to będzi einaczej - oby ;) ja osobiscie go sobie nie wyobrażam przebierającego malucha :D a kąpiącego to już w ogóle- ale kto wie kto wie... :)
Moje ciasto z malinami się kończy :( Mąż swojego kumpla "poczęstował" dając mu chyba połowę :P coś bym mu zrobiła za to, bo dzisaj moja mame to poczestuje delicjami :(
mysle, zeby zrobic wersje z jagodami jeszcze...:)
Witam mamuśki.
Z tymi bulami masakra a o nocy to już nie wspomne ja to już od jakiegoś czasu nie śpie dobrze i to pieczenie pid piersiami mnie wykańcza a w dodatku brzuchol sie wieczorami napina strasznie bo w nocy wytwara sie naturalna oksytocyna w organiźmie.Szyjka troszke kródsza ale że moja miała 64 mm to teraz ma 54 mm i do środy może wytrzyma.
Planuje też kupić przrwijak na łużeczko super sprawa a do wanenki taką gąbke bo mąż będzie kąpać a on już to przerabiał i z młodszym i tak mu wygodnie a kąpać będziemy na stole w pokoju.
Z tymi bulami masakra a o nocy to już nie wspomne ja to już od jakiegoś czasu nie śpie dobrze i to pieczenie pid piersiami mnie wykańcza a w dodatku brzuchol sie wieczorami napina strasznie bo w nocy wytwara sie naturalna oksytocyna w organiźmie.Szyjka troszke kródsza ale że moja miała 64 mm to teraz ma 54 mm i do środy może wytrzyma.
Planuje też kupić przrwijak na łużeczko super sprawa a do wanenki taką gąbke bo mąż będzie kąpać a on już to przerabiał i z młodszym i tak mu wygodnie a kąpać będziemy na stole w pokoju.
Widzę, że coraz więcej z nas ma bóle prawej pachwiny, więc mam nadzieję, że to nic strasznego. Kalitta miała mieć dzisiaj wizytę, to może dowiemy się czy mamy powody do obaw.
My po starszym mamy wanienkę ze stojakiem i bardzo się nam ta opcja sprawdziła. Do środka wkładaliśmy pieluszkę flanelową, żeby maluch się za bardzo nie ślizgał. Od znajomych dostaliśmy plastikowy leżaczek do wanienki, ale jakoś nam nie przypasował
My po starszym mamy wanienkę ze stojakiem i bardzo się nam ta opcja sprawdziła. Do środka wkładaliśmy pieluszkę flanelową, żeby maluch się za bardzo nie ślizgał. Od znajomych dostaliśmy plastikowy leżaczek do wanienki, ale jakoś nam nie przypasował
Mnie obie pachwiny bola i to juz od dluzszego czasu.. chwilami zdarzaja sie przerwy, ale generalnie jest to ciagly bol ktory odczuwam stojac, czy chodzac. Jak leze jest ok :)
Styczniowka, Ewwa, jeszcze cos takiego mi przychodzi do glowy: http://www.emaluch.com/esklep/pl/p/ADBOR-przewijak-praktyczny,-skladany-z-licznymi-kieszeniami/375
latwo zlozyc i wtedy nie zajmuje duzo miejsca..
Styczniowka, Ewwa, jeszcze cos takiego mi przychodzi do glowy: http://www.emaluch.com/esklep/pl/p/ADBOR-przewijak-praktyczny,-skladany-z-licznymi-kieszeniami/375
latwo zlozyc i wtedy nie zajmuje duzo miejsca..
Dziewczyny a przewijać dzieciaczka na łóżku, ale w pozycji siedzącej?? tzn kładziesz dziecko przed sobą i siadasz normalnie na łóżko. Dziecko jest mniej więcej na tej samej wysokości co byście stały przed łóżeczkiem i trzymały maluszka na przewijaku na łóżeczku. Sama tak nie raz przewijałam (pomimo tego, że miałam normalny przewijak) i było wygodnie na tyle, że nigdy kręgosłupa przy tej czynności nie odczułam. A to też jest jakieś rozwiązanie, jak nie ma wygodniejszego wyjścia.
Chociaż też się tak zastanawiam czy w przypadku ewwy jest sens bawić się w kilkumiesięczne rozwiązanie typu kosz (no chyba, ze już kosz posiada)?? bo skoro i tak dzieciaczek od razu będzie w pokoju z siostrą a prędzej czy później i tak będzie trzeba przełożyć do łóżeczka, to znaczy, że miejsce w pokoju na ten mebel musi się znaleźć. To czy nie lepiej wstawić łóżeczko od razu??? Bo co innego jak maluszek ma być na początku w sypialni, gdzie nie ma miejsca na łóżeczko, a po tych kilku miesiącach miałoby być przeniesione do drugiego pokoju, ale w takiej sytuacji??? My też chcieliśmy kołyskę, ale stwierdziłam, że skoro łóżeczko wejdzie, to nie będę się bawić w generowanie niepotrzebnych kosztów (chociaż to ostatnia szansa na matczyne fanaberie)
Ja tam śpię w różnych pozycjach :) na lewym boku najczęściej, ale nie stronię od prawego, ani od pleców (tu najrzadziej z racji bólu krzyża). Z Bartim też tak spałam i nie było problemów. Przecież nie sposób jest leżeć/spać ileś tam godzin w jednej pozycji...
Wanienkę też mamy po starszym i wtedy kupiliśmy już wyprofilowaną (w sensie ta dodatkowa foczka już w wanience) i stelaż do tego, także ogólnie super rozwiązanie. Zawsze jeszcze kładłam pieluszkę, więc w ogóle git :) taką http://allegro.pl/tega-wanienka-anatomiczna-komfort-stelaz-odplyw-i4121226530.html Mega wygodna :)
Witam nową mamusię :)
Chociaż też się tak zastanawiam czy w przypadku ewwy jest sens bawić się w kilkumiesięczne rozwiązanie typu kosz (no chyba, ze już kosz posiada)?? bo skoro i tak dzieciaczek od razu będzie w pokoju z siostrą a prędzej czy później i tak będzie trzeba przełożyć do łóżeczka, to znaczy, że miejsce w pokoju na ten mebel musi się znaleźć. To czy nie lepiej wstawić łóżeczko od razu??? Bo co innego jak maluszek ma być na początku w sypialni, gdzie nie ma miejsca na łóżeczko, a po tych kilku miesiącach miałoby być przeniesione do drugiego pokoju, ale w takiej sytuacji??? My też chcieliśmy kołyskę, ale stwierdziłam, że skoro łóżeczko wejdzie, to nie będę się bawić w generowanie niepotrzebnych kosztów (chociaż to ostatnia szansa na matczyne fanaberie)
Ja tam śpię w różnych pozycjach :) na lewym boku najczęściej, ale nie stronię od prawego, ani od pleców (tu najrzadziej z racji bólu krzyża). Z Bartim też tak spałam i nie było problemów. Przecież nie sposób jest leżeć/spać ileś tam godzin w jednej pozycji...
Wanienkę też mamy po starszym i wtedy kupiliśmy już wyprofilowaną (w sensie ta dodatkowa foczka już w wanience) i stelaż do tego, także ogólnie super rozwiązanie. Zawsze jeszcze kładłam pieluszkę, więc w ogóle git :) taką http://allegro.pl/tega-wanienka-anatomiczna-komfort-stelaz-odplyw-i4121226530.html Mega wygodna :)
Witam nową mamusię :)
Nie ma to jak wsparcie teściowej :), wiadomo każdy myśli i robi po swojemu.
Ja mam wanienkę bez stojaka, ale już wcześniej zadeklarowałam, że oddam małej królewnie swoją toaletkę, tam będziemy ją przewijać i stawiać wanienkę do kąpieli, a później jak już maluch podrośnie to i tak będziemy wstawiać wanienkę do wanny, sypialnie mamy już tak zastawioną, że nie ma opcji, żeby coś jeszcze tam dostawiać.
Ja dzisiaj przeżyłam skurcze nocne w podbrzuszu, były takie, że po drugim wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę, żeby liczyć czas, na szczęście po zmianie pozycji ustąpiły. Podejrzewam, że to te przepowiadające, tylko chyba trochę na nie za szybko....
Moja kotka przybiegła odbierać nocny poród, po drugim skurczu siedziała mi już na biodrze :), normalnie czuła, że coś się dzieje
Ja mam wanienkę bez stojaka, ale już wcześniej zadeklarowałam, że oddam małej królewnie swoją toaletkę, tam będziemy ją przewijać i stawiać wanienkę do kąpieli, a później jak już maluch podrośnie to i tak będziemy wstawiać wanienkę do wanny, sypialnie mamy już tak zastawioną, że nie ma opcji, żeby coś jeszcze tam dostawiać.
Ja dzisiaj przeżyłam skurcze nocne w podbrzuszu, były takie, że po drugim wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę, żeby liczyć czas, na szczęście po zmianie pozycji ustąpiły. Podejrzewam, że to te przepowiadające, tylko chyba trochę na nie za szybko....
Moja kotka przybiegła odbierać nocny poród, po drugim skurczu siedziała mi już na biodrze :), normalnie czuła, że coś się dzieje
Witam,
My stojaka nie uzywalismy, zawsze stawialismy waniennkę na łożko w salonie, rozkładalismy pod nią tylko jakąś ceratkę. Ale wydaje mi się, że stojak to nie głupia sprawa...mnie bolał kręgosłup po porodzie i miałam problemy ze schylaniem, na szczęscie mąż przejąl ten obowiązek...sama nie dałabym rady.
Mam do Was też pytanko: ponieważ szkolę się cały czas w fotografii dziecięcej i noworodkowej...potrzebuje trochę popraktykować swoją wiedzę. Czy byłaby któraś z Was chętna na darmową sesję noworodkową (najlepiej żeby dzieciątko było do 2-3 tygodni po urodzeniu). Na taką sesję przyjechałabym do Was ze swoim sprzętem, posiadam też akcesoria typu ubranka, koszyczki kocyki itp. oraz tła. Jestem skłonna wykonać do 3 takich darmowych sesji najlepiej w maju, w czerwcu nie wiem jak będę funkcjonowała z moim brzucholcem. Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana to zapraszam na priv:)
My stojaka nie uzywalismy, zawsze stawialismy waniennkę na łożko w salonie, rozkładalismy pod nią tylko jakąś ceratkę. Ale wydaje mi się, że stojak to nie głupia sprawa...mnie bolał kręgosłup po porodzie i miałam problemy ze schylaniem, na szczęscie mąż przejąl ten obowiązek...sama nie dałabym rady.
Mam do Was też pytanko: ponieważ szkolę się cały czas w fotografii dziecięcej i noworodkowej...potrzebuje trochę popraktykować swoją wiedzę. Czy byłaby któraś z Was chętna na darmową sesję noworodkową (najlepiej żeby dzieciątko było do 2-3 tygodni po urodzeniu). Na taką sesję przyjechałabym do Was ze swoim sprzętem, posiadam też akcesoria typu ubranka, koszyczki kocyki itp. oraz tła. Jestem skłonna wykonać do 3 takich darmowych sesji najlepiej w maju, w czerwcu nie wiem jak będę funkcjonowała z moim brzucholcem. Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana to zapraszam na priv:)
Ja chętnie skorzystałabym z sesji jeśli urodzę na tyle wcześnie, żebyś była na chodzie :D
Z tym przewijakiem, to postanowiliśmy jednak zakupić te łóżeczko... I tak musimy je kiedyś kupić, więc kasa nie idzie w błoto. A miejsce na łóżeczko jest cały czas. Kosz już zakupiony mam, ale musiałam. Uważam go za fanaberię i niepotrzebny wydatek, ale na 2 pokojach z 2 dzieci jakoś nie wymyśliłam lepszego sposobu na spokojne spędzanie wieczorów.
Z tym przewijakiem, to postanowiliśmy jednak zakupić te łóżeczko... I tak musimy je kiedyś kupić, więc kasa nie idzie w błoto. A miejsce na łóżeczko jest cały czas. Kosz już zakupiony mam, ale musiałam. Uważam go za fanaberię i niepotrzebny wydatek, ale na 2 pokojach z 2 dzieci jakoś nie wymyśliłam lepszego sposobu na spokojne spędzanie wieczorów.
ale sama wanienka nie jest droga :P bo też coś koło 40 zł kosztuje :P reszta to cena stojaka niestety :P ja kupowałam stacjonarnie w mama i ja i w sumie to mąż bardziej naciskał na ten stojak, ale ostatecznie nie żałuję, bo naprawdę okazał się wygodny :)
http://allegro.pl/wanienka-anatomiczna-komfort-tega-najtaniej-i4096666378.html
http://allegro.pl/wanienka-anatomiczna-komfort-tega-najtaniej-i4096666378.html
kalitta i te pachwiny to nic złego? Mnie wcześniej nie bolała. A wczoraj szłam z młodszą córką po starszą córkę do szkoły i zaczęło tak lać i wiać, że musiałam Baśkę na ręce wsiąść i podbiegnąć ten kawałek. Choć mi nie wolno dźwigać. Ale co miałam zrobić. I wystraszyłam się, że dzisiaj są tego skutki w postaci bólu pachwiny i brzucha na dole. I, że się doigrałam i szyjka mi się skraca... wrrr. Jak ja nienawidzę takiego stresu.. a wizyta dopiero 18 kwietnia..
y
My dla starszego synka wanienke mielismy ze stelazem i super sie sprawdzila. Tej wkladki za to wogole nie uzywalismy, tzn maz nie uzywal, bo to on kapie, wygodniej mu bylo zawsze malego na rece podtrzymywac. Ale wanienke mielismy pozyczona, wiec teraz kupowalismy nowa i maz wybral sobie taka oczywiscie ze stelazem, odplywem, termometrem i jeszcze pojemnikami na plyny :-) Powiedzial, ze to jego zajecie i chce taka, ja tylko kolor wybralam :-)))
Regulacje wysokosci w wozku mamy, ale nawet nie korzystalismy za czesto, bo przeciez takiemu maluszkowi najlzdrowiej jak najdluzej na plasko lezec.
Regulacje wysokosci w wozku mamy, ale nawet nie korzystalismy za czesto, bo przeciez takiemu maluszkowi najlzdrowiej jak najdluzej na plasko lezec.
dziewczyny ja mam dla córek grykę-kokos właśnie. I dla syna teraz też zamówiłam. Ale kiedyś na forum był już temat materacy i ktoś pisał, że w tych właśnie materacach siedzą robale :P
chociaż ja nigdy nie widziałam żadnego żyjątka u nich w łóżku więc jeśli się nie boicie to ja taki materac polecam :)
chociaż ja nigdy nie widziałam żadnego żyjątka u nich w łóżku więc jeśli się nie boicie to ja taki materac polecam :)
y
Dziewczyny
własnie dzis mialam kolejne usg - jestem w 31 tyg a dzidziuś jeszcze się nie ułożył głową na dół..
Kiedy powinien być już obrócony?
starszak w tym tyg juz był w pozycji właściwej do porodu a temu się jak na razie nie chce...
w razie w jak by się nie obrócił to gdzie najlepiej jechać do porodu miednicowego?
ma któraś takie ułożenia dziecka?
własnie dzis mialam kolejne usg - jestem w 31 tyg a dzidziuś jeszcze się nie ułożył głową na dół..
Kiedy powinien być już obrócony?
starszak w tym tyg juz był w pozycji właściwej do porodu a temu się jak na razie nie chce...
w razie w jak by się nie obrócił to gdzie najlepiej jechać do porodu miednicowego?
ma któraś takie ułożenia dziecka?
Na pewno nie jedź do wojewódzkiego, bo tam słyszałam od mojego gina, że mogą kazać Ci rodzić naturalnie.
Ale jeszcze maluch ma czas na obrót. Na pewno do 34tc, a wiem, że bywają przypadki, że i później się dziecię obraca.
A ilość wód masz w normie? Bo im mniej wód, tym trudniej się bobasowi obrócić, bo ma mniej miejsca...
Ale jeszcze maluch ma czas na obrót. Na pewno do 34tc, a wiem, że bywają przypadki, że i później się dziecię obraca.
A ilość wód masz w normie? Bo im mniej wód, tym trudniej się bobasowi obrócić, bo ma mniej miejsca...
Jeśli chodzi o materacyki to my kupiliśmy kokos- lateks
Nie sa w cenie kokos-pianka-gryka, ale uważam, że nie są też piekielnie drogie :P
Zapłaciłam 258 zł za materac 140x70 z klinem gratis :P no i ma 10 letnią gwarancję :) więc się pocieszam, że to też nie jest tak źle :P a opinii czytałam dużo.
Tylko, że ja go kupiłam z myślą, że będzie służył lata, bo łóżeczko przerabiamy później na tapczanik więc materac w nim zostanie.
Gryka u nas odpadła - nie dość, ze naczytałam się o robakach w gryce, to jeszcze w tv ostatnio był o tym reportaż więc stwierdziłam, że wolę nie ryzykować. Nie wyobrażam sobie być jedną z tych "szczęsliwych" posiadaczek robali - zmieniam prześcieradło a tam coś się rusza - bleeee! Tj wiem, że są to mniejszościowe przypadki, ale jednak ciągle się zdarzają - w tv mówili, że ok 10-20% - wg mnei jest to dużo i jednak woleliśmy nie ryzykować.
mamma - co do obracania malucha to ponoć różnie - mojej kumpeli córa się późno obróciła i lekarka jej mówiła, że czasem nawet przed samym porodem potrafi fiknąć koziołka. Nie martw się na zapas :) a na poród miednicowy to Zaspa ponoć najlepsza - moja przyjaciółka tam rodziła :) W Wojewódzkim męczą SN i obkręcają, a na Klinicznej musi być mega zaawansowana akcja. Na zaspie ponoć wystarczy, że akcja się zacznie.
Nie sa w cenie kokos-pianka-gryka, ale uważam, że nie są też piekielnie drogie :P
Zapłaciłam 258 zł za materac 140x70 z klinem gratis :P no i ma 10 letnią gwarancję :) więc się pocieszam, że to też nie jest tak źle :P a opinii czytałam dużo.
Tylko, że ja go kupiłam z myślą, że będzie służył lata, bo łóżeczko przerabiamy później na tapczanik więc materac w nim zostanie.
Gryka u nas odpadła - nie dość, ze naczytałam się o robakach w gryce, to jeszcze w tv ostatnio był o tym reportaż więc stwierdziłam, że wolę nie ryzykować. Nie wyobrażam sobie być jedną z tych "szczęsliwych" posiadaczek robali - zmieniam prześcieradło a tam coś się rusza - bleeee! Tj wiem, że są to mniejszościowe przypadki, ale jednak ciągle się zdarzają - w tv mówili, że ok 10-20% - wg mnei jest to dużo i jednak woleliśmy nie ryzykować.
mamma - co do obracania malucha to ponoć różnie - mojej kumpeli córa się późno obróciła i lekarka jej mówiła, że czasem nawet przed samym porodem potrafi fiknąć koziołka. Nie martw się na zapas :) a na poród miednicowy to Zaspa ponoć najlepsza - moja przyjaciółka tam rodziła :) W Wojewódzkim męczą SN i obkręcają, a na Klinicznej musi być mega zaawansowana akcja. Na zaspie ponoć wystarczy, że akcja się zacznie.
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi. Ilość wód lodowych mam w normie..16 cm..pewnie coś w jednostkach pomyślałam ale wiem że na pewno jest 16cię. Byłam dziś w Gamecie w Gdyni i mają nowy sprzęt. Mały wazy 1600. Mam nadzieję że się obróci do porodu. Co do materacy . . Ją mam ten gryka kokos bo został po starszym ale teraz jak bym kupowała to bym kupiła najzwykleiszy gabkowy - miałam taki u rodziców i przy dziecku w wogóle się nie ugniatal pod jego ciężarem więc taki w zupełności wystarczy aby dziecko zdrowo rosło i kręgosłup był prosty :D.
Gosiek - gryka utwardza materac piankowy, ale nie tak mocno jak kokos (kokos jest twardszy i jest lepszy dla noworodka), a pianka jest miekka - pianka jest tanim wypelnieniem, ktore moze sie odkształcać (to tak w teorii i w skrócie z tego co czytałam :) wiaodmo, ze pewnie i moze sie nie odksztalcic, ale nie znam sie na tym - pisze tylko co czytalam na necie :) )
Najdrozsza opcja sa materace termoplastyczne (cena ok 700zł)
pozniej wysoce polecane przez specjalstów są materace z jednolitych blokow lateksowych ale to koszt tez rzędu ok 400-500zł zazwyczaj
pozniej są kokos-lateks (najlepiej jak lateks jest z jednolitego bloku)
pozniej pianka-kokos-gryka
pozniej chyba pianka - kokos
a na koncu sama pianka najgorsza niby
to tak w teorii w wielkim skrocie oczywiscie, bo w praktyce to jest roznie :)
mojej siostry cory spaly w lozeczku turystycznym kupe czasu, jedna calej tam spi zreszta i nie kupowala innego materaca :P i obie poki co mają się śweitnie ;)
Najdrozsza opcja sa materace termoplastyczne (cena ok 700zł)
pozniej wysoce polecane przez specjalstów są materace z jednolitych blokow lateksowych ale to koszt tez rzędu ok 400-500zł zazwyczaj
pozniej są kokos-lateks (najlepiej jak lateks jest z jednolitego bloku)
pozniej pianka-kokos-gryka
pozniej chyba pianka - kokos
a na koncu sama pianka najgorsza niby
to tak w teorii w wielkim skrocie oczywiscie, bo w praktyce to jest roznie :)
mojej siostry cory spaly w lozeczku turystycznym kupe czasu, jedna calej tam spi zreszta i nie kupowala innego materaca :P i obie poki co mają się śweitnie ;)
ja3 - ja kupiłam materac Krzyś firmy HEVEA - jak się bedzie sprawował w praktyce to sie okaże, ale opinie miał bardzo dobre.
Lateks jednolity blok z 10 letnią gwarancją + kokos
3 rodzaje pokrowców do wyboru (Hevea, Medica i AloeVera - do tego ostatniego jest dopłata)
Ja kupowałam w sklepie interjoker:
http://interjoker.pl/materac-dzieciecy-lateksowo-kokosowy-hevea-krzys-60-x-120-cm-medica
(niby do 1 lipca jest klin w prezencie, ale trzeba się dopytać zapewne)
taniej nie widziałam nigdzie,a trochę się naszukałam :) sam konrakt ze sklepem super- zadzownili do mnie tego samego dnia. Kupowałam za pobraniem bo sklepu nie znałam i wszystko w jak najlepszym porządku, także sam sklep polecam :)
Kumpelka kupiła lateks kokos firmy FikiMiki i mówiła, że kokos jakby się jej odkształca.
Lateks jednolity blok z 10 letnią gwarancją + kokos
3 rodzaje pokrowców do wyboru (Hevea, Medica i AloeVera - do tego ostatniego jest dopłata)
Ja kupowałam w sklepie interjoker:
http://interjoker.pl/materac-dzieciecy-lateksowo-kokosowy-hevea-krzys-60-x-120-cm-medica
(niby do 1 lipca jest klin w prezencie, ale trzeba się dopytać zapewne)
taniej nie widziałam nigdzie,a trochę się naszukałam :) sam konrakt ze sklepem super- zadzownili do mnie tego samego dnia. Kupowałam za pobraniem bo sklepu nie znałam i wszystko w jak najlepszym porządku, także sam sklep polecam :)
Kumpelka kupiła lateks kokos firmy FikiMiki i mówiła, że kokos jakby się jej odkształca.
Gosiek- a ja byłam wczoraj na wizycie u hematologa i m.in. mam zacząć jeść salami, kaszankę żeby wspomóc uzupełnianie niedoboru żelaza w organizmie, podobno zamrożenie wędliny na 3 doby powoduje zabicie ewentualnego zagrożenia, to oczywiście sama wyczytałam, a i podgrzewanie w 60 stopniach przez 20 min;) Generalnie to jakby się chciało słuchać tych wszystkich zakazów i sprawdzać obróbkę każdej zjadanej wędliny to wpadło by się w psychozę przez te 40 tygodni. Ja nie chorowałam nigdy na toksoplazmozę, a nie żyłam jako dziecko w sterylnych warunkach i metką też mnie tata próbował karmić:D
co do niedoboru żelaza to odebrałam dzisiaj wyniki i hemoglobinę mam 9,9 :( a to już mega źle :( i chciałam zapytać dziś o to doktorka, ale dzwonili, że muszą wizytę przełożyć na jutro :( niby dzień różnicy nie zrobi, ale będę się martwić na pewno :/
od jutra tylko wątróbka, sok z buraków i pietruszka... :/ jeszcze jakieś pomysły?? :(
od jutra tylko wątróbka, sok z buraków i pietruszka... :/ jeszcze jakieś pomysły?? :(
Gosiek, pil sok z zielonej pietruszki - maly peczek natki zmiksuj blenderem razem z jedna obrana cytryna dodajac litr wody i troche cukru.. Pyszny napoj o pieknym zielonym kolorze i dodatkowo jest bogaty w zelazo wit.C, ktora pomaga go przyswajac :)
Pokaze Wam nad czym pracowalam ostatnie 3 dni.. Tylko sznureczek chyba wymienie, bo ten jakis taki gruby mi sie zdaje.. Chce je powiesic na scianie lub na lozeczku :)
Pokaze Wam nad czym pracowalam ostatnie 3 dni.. Tylko sznureczek chyba wymienie, bo ten jakis taki gruby mi sie zdaje.. Chce je powiesic na scianie lub na lozeczku :)
devil- co do anemii... ja chodzę regularnie do hematologa i zielone warzywa owszem, ale one mają więcej kwasu foliowego, niż żelaza i nimi wzbogacałam dietę przy niedobrze właśnie kwasu.
Ja mam anemię od 10 tygodnia ciąży i obecnie po żelazie mam wynik 10,5 także nie za dobrze.
Wymienię to co ma najwięcej żelaza:
małże 24mg w 100g, kobieta w ciąży musi przyjąć dziennie 30mg, ale ile się z tego wchłonie tego nie wie nikt.
wątróbka, kaszanka, zając, polędwica wołowa, salami, łosoś, sardynki, chleb żytni pełnoziarnisty ( ogólnie pieczywa ciemne i płatki zbożowe), suszone: figi, śliwki, rodzynki, szpinak, buraki, pietruszka (korzeń), kakao, czekolada (oczywiście ciemna), migdały, pistacje orzechy ziemne.
Mój codzienny sok wygląda tak: burak, korzeń pietruszki, marchew i jabłko :) oczywiście wszystko zagryzam czymś z witaminą c, sokiem owocowym. Tych wymienionych wyżej rzeczy nie należy łączyć z kawą, herbatą, mlekiem i produktami bogatymi w błonnik, one znacznie utrudniają wchłanianie żelaza:)
Ja mam anemię od 10 tygodnia ciąży i obecnie po żelazie mam wynik 10,5 także nie za dobrze.
Wymienię to co ma najwięcej żelaza:
małże 24mg w 100g, kobieta w ciąży musi przyjąć dziennie 30mg, ale ile się z tego wchłonie tego nie wie nikt.
wątróbka, kaszanka, zając, polędwica wołowa, salami, łosoś, sardynki, chleb żytni pełnoziarnisty ( ogólnie pieczywa ciemne i płatki zbożowe), suszone: figi, śliwki, rodzynki, szpinak, buraki, pietruszka (korzeń), kakao, czekolada (oczywiście ciemna), migdały, pistacje orzechy ziemne.
Mój codzienny sok wygląda tak: burak, korzeń pietruszki, marchew i jabłko :) oczywiście wszystko zagryzam czymś z witaminą c, sokiem owocowym. Tych wymienionych wyżej rzeczy nie należy łączyć z kawą, herbatą, mlekiem i produktami bogatymi w błonnik, one znacznie utrudniają wchłanianie żelaza:)
Mamma, ja mialam podobnie, starszy synek na tym etapie byl juz dawno glowa w dol, a na badaniu wlasnie cos 30 czy 31 tc okazalo sie, ze maly jest glowa do gory, tez juz sie przejmowalam, ale na kolejnym badaniu przekrecil sie juz glowa do dolu. Z tego co pamietam to chyba nawet do 36 tc ma czas na przekrecenie.
My materac mamy sprezynowy z Ikei, sluzyl super dla pierwszego, wiec teraz posluzy jeszcze dla drugiego synka. O chyba to ten:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50150186/
Kamiku, piekne literki!
My materac mamy sprezynowy z Ikei, sluzyl super dla pierwszego, wiec teraz posluzy jeszcze dla drugiego synka. O chyba to ten:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50150186/
Kamiku, piekne literki!
Devil trzymam mocno kciuki za jutrzejszą wizytę, mam nadzieje że dr coś wymyśli żeby ten wynik poprawić.
Kamiku super zrobiłaś te literki :) ja cały czas myśle nad pokojem dzieci, jakie kolory, jaki motyw już mńie głowa od tego boli. Jakaś taka niezdecydowana jestem w tej ciazy.
Pomijam już fakt ze nie wiem jak syn sie będzie nazywał i tez nic mi do głowy nie przychodzi, już mam schize ze sie urodzi a ja nie bede wiedziała jak go nazwać :/.
Remont zaczynamy zaraz po święta h a ja nie wiem jaki kolor ścian :( grrrr
Ewwa super ze malutka tak ładnie rosnie, mam nadzieje ze ja tez za tydzień bede miała takie wieści od doktora. Nie wiedziałam ze trzeba mieć pełny pęcherze żeby zbadać bliźnie. Napisz cis wiecej o co chodzi, bo mnie blizna po cc baaaardzo boli :/
Kamiku super zrobiłaś te literki :) ja cały czas myśle nad pokojem dzieci, jakie kolory, jaki motyw już mńie głowa od tego boli. Jakaś taka niezdecydowana jestem w tej ciazy.
Pomijam już fakt ze nie wiem jak syn sie będzie nazywał i tez nic mi do głowy nie przychodzi, już mam schize ze sie urodzi a ja nie bede wiedziała jak go nazwać :/.
Remont zaczynamy zaraz po święta h a ja nie wiem jaki kolor ścian :( grrrr
Ewwa super ze malutka tak ładnie rosnie, mam nadzieje ze ja tez za tydzień bede miała takie wieści od doktora. Nie wiedziałam ze trzeba mieć pełny pęcherze żeby zbadać bliźnie. Napisz cis wiecej o co chodzi, bo mnie blizna po cc baaaardzo boli :/
enjoy - zapomniałam o sprężynowych materacach, ze takowe istnieją także :)
styczniowka, asku - co do wyboru imienia, to moja siostra z mężem do końca nie wiedzieli jak nazwać młodszą córę - urodziła się i została wtedy nazwana Asią, w domu była nazywana Malutką, natomiast jak szli ją rejestrować po 2 tygodniach od urodzenia stała się jednak Emilką i nią pozostała do teraz :P
My na szczęście już sie dogadaliśmy i został Jaś, a na szczęście teściowa przestała gderać :)
styczniowka, asku - co do wyboru imienia, to moja siostra z mężem do końca nie wiedzieli jak nazwać młodszą córę - urodziła się i została wtedy nazwana Asią, w domu była nazywana Malutką, natomiast jak szli ją rejestrować po 2 tygodniach od urodzenia stała się jednak Emilką i nią pozostała do teraz :P
My na szczęście już sie dogadaliśmy i został Jaś, a na szczęście teściowa przestała gderać :)
Hej dziewczyny
Orentujecie się jak to jest z ciśnieniem? Wczoraj się kiepsko czułam. Dzisiaj od rana też nie najlepiej i zmierzyłam sobie to mi wyszło 149/69. W ostatnio u lekarza miała 140/80 i coś mówiła Brzóska, że to górne mogłoby być ciut niższe, ale że panikować nie będziemy. A teraz mam 146... wiec już nie wiem co się dzieje...
Orentujecie się jak to jest z ciśnieniem? Wczoraj się kiepsko czułam. Dzisiaj od rana też nie najlepiej i zmierzyłam sobie to mi wyszło 149/69. W ostatnio u lekarza miała 140/80 i coś mówiła Brzóska, że to górne mogłoby być ciut niższe, ale że panikować nie będziemy. A teraz mam 146... wiec już nie wiem co się dzieje...
y
mi lekarz napisał, ze góre ma być mniejsze niż 140 a dolne niż 90
jakby regularnie przekraczało, to mam dzwonić do niego.
Tylko, że ja zawsze miałam ksiązkowe 120/70 a na ostatnich kilku wizytach mialam 168/95 albo 160/100
Mierzył mi po 3x aż uzyskiwał jedno chociaż koło 140-150 i kazał mierzyc w domu - w domu mam w zasadzie zawsze normalne, tylko jakoś mi tak skacze jak mam wizytę.
Ale powiedział, że gdyby w domu się też powtarzało, to mam dzownić bo to niedobrze.
jakby regularnie przekraczało, to mam dzwonić do niego.
Tylko, że ja zawsze miałam ksiązkowe 120/70 a na ostatnich kilku wizytach mialam 168/95 albo 160/100
Mierzył mi po 3x aż uzyskiwał jedno chociaż koło 140-150 i kazał mierzyc w domu - w domu mam w zasadzie zawsze normalne, tylko jakoś mi tak skacze jak mam wizytę.
Ale powiedział, że gdyby w domu się też powtarzało, to mam dzownić bo to niedobrze.
no masakra... ale czułam się normalnie i jak wróciłam do domu z wizyty to jż było ok.
mi się wydaje, że to z nerwów po prostu... teraz już mi lekarz mierzy po wizycie :P tj na jej koniec.
Jestem ciekawa jak tam nasz kawaler rośnie :) a wizyta "dopiero" we wtorek.
Widziałyście gdzieś może gotowe kosze prezentowe we względnie normalnych cenach?
Bo pomyślałam, że na święta rodzicom kupię po takim koszu i będę miała prezent z głowy.
Jeszcze muszę męża wysłąć po prezenty na zająca dla moich siostrzenic... ale tu nie mam kompletnie pomysłu :P
mi się wydaje, że to z nerwów po prostu... teraz już mi lekarz mierzy po wizycie :P tj na jej koniec.
Jestem ciekawa jak tam nasz kawaler rośnie :) a wizyta "dopiero" we wtorek.
Widziałyście gdzieś może gotowe kosze prezentowe we względnie normalnych cenach?
Bo pomyślałam, że na święta rodzicom kupię po takim koszu i będę miała prezent z głowy.
Jeszcze muszę męża wysłąć po prezenty na zająca dla moich siostrzenic... ale tu nie mam kompletnie pomysłu :P
ja swoim córkom na święta wielkanocne robię zawsze takie wiosenne prezenty. Jakieś okularki, opaski, apaszki zależy co tam mi się spodoba...
Ja już też jestem ciekawa co tam u Frania słychać. A wizyta dopiero w piątek za tydzień. Nie mogę się doczekać
Takie kosze to ja widziałam w leclercu, ale pojęcia nie ma jakie ceny
Ja już też jestem ciekawa co tam u Frania słychać. A wizyta dopiero w piątek za tydzień. Nie mogę się doczekać
Takie kosze to ja widziałam w leclercu, ale pojęcia nie ma jakie ceny
y
Blizny po CC przy pustym pęcharzu nie widać dobrze. Próbował mi pomierzyć, ale powiedział, że to co wyszło mu nie jest do końca miarodajne. Mam bliznę 5,6mm niby i póki co mogę myśleć o SN.
A dziś poleciałam do gina. Wczoraj wieczorem zaczą mnie boleć krzyż, brzuch szczypał / bolał na samym dole, trochę twardniał.
Poszłam spać i myślałam, że przejdzie. Ale nie przeszło, więc z rana (akurat był mój lekarz). Szyjka zamknięta, ale mogłaby być ciut twardsza.
Mam leżeć i odpoczywać. I nie latać na to moje nieszczęsne 4 piętro bez potrzeby. Ehhh...
A dziś poleciałam do gina. Wczoraj wieczorem zaczą mnie boleć krzyż, brzuch szczypał / bolał na samym dole, trochę twardniał.
Poszłam spać i myślałam, że przejdzie. Ale nie przeszło, więc z rana (akurat był mój lekarz). Szyjka zamknięta, ale mogłaby być ciut twardsza.
Mam leżeć i odpoczywać. I nie latać na to moje nieszczęsne 4 piętro bez potrzeby. Ehhh...
ja o szczepionkach jeszcze na poważnie nie myślałam.
Ciągle waham się czy normalne, czy skojarzone - tu chyba pogadam z przyjaciółką, bo ona ma synka i wiem, że ona mega dużo czyta i analizuje :)
Na pewno dodatkowo chcę szczepić na rotawirusy, bo mam dwie siostrzenice, jedna ma 4 lata teraz a druga półtora roku, a że wszyscy mieszkamy "na jednej kupie" to na pewno młode coś będą przynosić z przedszkola.
Pneumokoki i meningokoki jeszcze nei wiem, ale któreś z nich dla dziecka mogą spowodować śmiertelne choroby to na te chcę też zaszczepić.
Ogólnie to muszę zrobić jeszcze wywiad środowiskowy wśród znajomych patrząc na kryteria "dobro dziecka" pomijając aspekty finansowe (wiaodmo, też odgrywają rolę, ale biorąc pod uwagę fakt, że raczej nie będę rodzić w swissie, to pieniążki możemy przeznaczyć na szczepienia :) )
Tak czy inaczej ja pamiętam film na faktach o szczepionce MMR II , która u chłopców wywoływała autyzm.. i to wcale nie był jakiś super stary film.... będę na pewno musiała zgłębić temat.
Przydałby się jakiś zaufany sprawdzony lekarz, ale niestety takowego nie posiadamy.
Ciągle waham się czy normalne, czy skojarzone - tu chyba pogadam z przyjaciółką, bo ona ma synka i wiem, że ona mega dużo czyta i analizuje :)
Na pewno dodatkowo chcę szczepić na rotawirusy, bo mam dwie siostrzenice, jedna ma 4 lata teraz a druga półtora roku, a że wszyscy mieszkamy "na jednej kupie" to na pewno młode coś będą przynosić z przedszkola.
Pneumokoki i meningokoki jeszcze nei wiem, ale któreś z nich dla dziecka mogą spowodować śmiertelne choroby to na te chcę też zaszczepić.
Ogólnie to muszę zrobić jeszcze wywiad środowiskowy wśród znajomych patrząc na kryteria "dobro dziecka" pomijając aspekty finansowe (wiaodmo, też odgrywają rolę, ale biorąc pod uwagę fakt, że raczej nie będę rodzić w swissie, to pieniążki możemy przeznaczyć na szczepienia :) )
Tak czy inaczej ja pamiętam film na faktach o szczepionce MMR II , która u chłopców wywoływała autyzm.. i to wcale nie był jakiś super stary film.... będę na pewno musiała zgłębić temat.
Przydałby się jakiś zaufany sprawdzony lekarz, ale niestety takowego nie posiadamy.
Ja starszej córki na rotawirusy nie szczepiłam. Ma 4,5 roku, chodzi do przedszkola i nic jeszcze nigdy takiego nie przyniosła z przedszkola. Ba, nawet od nas się nie zaraziła, gdy oboje z mężem żygaliśmy jedno przez drugie.
Dodatkowo szczepiłam na pneumokoki, menigokoki i ospę. Te dwie ostatnie dostała dopiero przed samym przedszkolem. Gdyby szła do żłobka, to pewnie zaszczepiłabym wcześniej.
Tym razem nie wiem jak zrobić z rotawirusem. Myślę, że zapytam mojej pediatry, bo ufam jej całkowicie. Nie zawiodłam się na jej opinii czy leczeniu chorób jeszcze nigdy.
Dodatkowo szczepiłam na pneumokoki, menigokoki i ospę. Te dwie ostatnie dostała dopiero przed samym przedszkolem. Gdyby szła do żłobka, to pewnie zaszczepiłabym wcześniej.
Tym razem nie wiem jak zrobić z rotawirusem. Myślę, że zapytam mojej pediatry, bo ufam jej całkowicie. Nie zawiodłam się na jej opinii czy leczeniu chorób jeszcze nigdy.
Ja na 100% bede szczepila. W ogóle to drażnią mnie takie programy gdzie mama mówi nie bede szczepić, bo po szczepieniu dziecko mi goraczkowalo. Chyba lepiej żeby goraczkowalo niz pózniej zachorowało na jedna z chorób której dzięki szczepieniom mogliśmy uniknąć. Ja tylko jestem przeciwna tej szczepionce na wzwB która aplikuja w szpitalu. Dlatego już zamówiłam w aptece engerix B i mąż przywiezie do szpitala żeby tym zaszczepić, bo ten euvax to jakieś koreańskie g. Potem planuje Infanrix hexa i Rotarix. Ja trafiłam z moja córka jak miała niespełna dwa lata do szpitala z rotairusem i naprawdę wrogowi tego nie życzę. Ja zreszta tez po rotairusem prawie rok leczyłam sie ze względu na powikłania po chorobie wiec nawet sie nie zastanawiam. I po jakoś 2 tygodniach pneumokoki. Meningokoki pózniej.
Polecam Wam dziewczyny stronę http://www.szczepienia.pl fajnie zrobiona dużo odpowiedzi na pytania. O rotawirusach tez mozna poczytać na http://www.powstrzymajrotawirusy.pl
Luna ten film to okazało sie ze to wszystko nieprawda ze była to prowokacja, zreszta na końcu filmu po literach jest nawet ta informacja ale wiadomo ze nikt nie czeka do końca liter tylko przełącza.
Dziewczyny czy u Was tez dzieciaczki mniej sie ruszają około 30tc? Moj Mlody od dwóch dni jakiś taki mniej ruchliwy, Wiem ze rosnie i mniej miejsca ma ale wiecie jak to jest już sie schizuje.
O fajnie ze nie tylko ja nie mam jeszcze imienia a Luna Twoja siostra z imieniem dla córki super :) pocieszylas mnie :)
Polecam Wam dziewczyny stronę http://www.szczepienia.pl fajnie zrobiona dużo odpowiedzi na pytania. O rotawirusach tez mozna poczytać na http://www.powstrzymajrotawirusy.pl
Luna ten film to okazało sie ze to wszystko nieprawda ze była to prowokacja, zreszta na końcu filmu po literach jest nawet ta informacja ale wiadomo ze nikt nie czeka do końca liter tylko przełącza.
Dziewczyny czy u Was tez dzieciaczki mniej sie ruszają około 30tc? Moj Mlody od dwóch dni jakiś taki mniej ruchliwy, Wiem ze rosnie i mniej miejsca ma ale wiecie jak to jest już sie schizuje.
O fajnie ze nie tylko ja nie mam jeszcze imienia a Luna Twoja siostra z imieniem dla córki super :) pocieszylas mnie :)
Hejka!
My synka szczepiliśmy skojarzoną 5w1+pneumokoki.
Córcie na pewno zaszczepię na pneumokoki i jeszcze nie wiem czy skojarzoną czy normalną.
Generalnie pneumokoki i meningokoki są bardzo groźne dla małych dzieci i osób starszych. Powodują m.in: sepsę, zapalenie opon mózgowych.
Także warto zaszczepić bo jeśli już dziecko na to zachoruje to może nie przeżyć. Rotawirusy są mniej groźne, niby nie zagrażają życiu. Powodują biegunki i wymioty.
Jak chodziłam do SR na klinicznej, była tam ordynator neonatologii na polankach. Bardzo miła, mądra kobieta. Namawiała żeby szczepić na pneumokoki,meningokoki. W styczniu byłam u niej na wizycie z młodym bo był chory i też nam mówiła żeby jeszcze teraz go zaszczepić na meningokoki (teraz juz tylko jedna dawka byłaby).Powiedziała wtedy że niedawno zmarło im dziecko na meningokoki :/
Nie urażając nikogo bo wiadomo ile ludzi tyle opinii ale również uważam że nie szczepienie dzieci w ogóle jest głupotą.
My synka szczepiliśmy skojarzoną 5w1+pneumokoki.
Córcie na pewno zaszczepię na pneumokoki i jeszcze nie wiem czy skojarzoną czy normalną.
Generalnie pneumokoki i meningokoki są bardzo groźne dla małych dzieci i osób starszych. Powodują m.in: sepsę, zapalenie opon mózgowych.
Także warto zaszczepić bo jeśli już dziecko na to zachoruje to może nie przeżyć. Rotawirusy są mniej groźne, niby nie zagrażają życiu. Powodują biegunki i wymioty.
Jak chodziłam do SR na klinicznej, była tam ordynator neonatologii na polankach. Bardzo miła, mądra kobieta. Namawiała żeby szczepić na pneumokoki,meningokoki. W styczniu byłam u niej na wizycie z młodym bo był chory i też nam mówiła żeby jeszcze teraz go zaszczepić na meningokoki (teraz juz tylko jedna dawka byłaby).Powiedziała wtedy że niedawno zmarło im dziecko na meningokoki :/
Nie urażając nikogo bo wiadomo ile ludzi tyle opinii ale również uważam że nie szczepienie dzieci w ogóle jest głupotą.
styczniówka - nie wiem,ale ja po tym filmie z tydzień czasu siedziałam na necie i o tym czytałam przede wszystkim na zagranicznych stronach, bo na polskich to mało co jeszcze było i wg mnie były tam wiarygodne dowody na jednak związek z autyzmem i nie brzmiało to jak prowokacja... ale fakt faktem było to dobrych kilka lat temu, no i może chodziło o MMR, a nie MMR II.. ale pamiętam, że to strasznie mną wstrząsnęło (nawet w zeszłym roku było głośno o sprawie we Włoszech,którą rodzice wygrali udowadniając związek szczepionki z autyzmem i dostali mega wysokie odszkodowania)
a wlasnie engerix - to się idzie do lekarza ogólnegopo receptę i dostępny jesttak od ręki w aptekach? jak wygląda wtedy procedura, gdyby się chciało włąśnie swoją szczepionkę?
Pamiętam właśnie, że w zeszłym roku poszłajakaś wadliwa partia tych pierwszych szczepionek i 3 dzieciaczków zmarła po powikłaniach i że siostra leciała z kartą szczepień do przychodni i sprawdzali jakieś numery bo jej młodsza w tym czasie mniej wiecej się urodziła jak wyszła ta afera.
a co do ruchliwości to nasz jest ogólnie neiruchliwy, a od 30 tygodnia się kokosi i przeciąga bardziej niż kopie - wg "Asystenta ciążowego" jest to normalne :P
Pamiętam właśnie, że w zeszłym roku poszłajakaś wadliwa partia tych pierwszych szczepionek i 3 dzieciaczków zmarła po powikłaniach i że siostra leciała z kartą szczepień do przychodni i sprawdzali jakieś numery bo jej młodsza w tym czasie mniej wiecej się urodziła jak wyszła ta afera.
a co do ruchliwości to nasz jest ogólnie neiruchliwy, a od 30 tygodnia się kokosi i przeciąga bardziej niż kopie - wg "Asystenta ciążowego" jest to normalne :P
Styczniowka ja jestem w 29 tyg. i 3-cim dniu. Moja mała rusza sie trochę mniej ale zawsze rusza sie wieczorem jak sie poloze.
Co do szczepienia to ja tez jestem zdecydowana szczepic, choc zasiał we mnie wątpliwości ten program. :-/
Co do imienia to mój mąż już jakiś czas temu zgodził sie na moja opcje - Zosie. A wczoraj powiedział ze moze byśmy sie jeszcze zastanowili i podjęli decyzje jak sie urodzi... :-P powiedziałam ze przecież sam stwierdził ( nie zmuszalam :) ) ze będzie Zosia, wiec nie wiem czemu zmienia teraz zdanie :-P
Co do szczepienia to ja tez jestem zdecydowana szczepic, choc zasiał we mnie wątpliwości ten program. :-/
Co do imienia to mój mąż już jakiś czas temu zgodził sie na moja opcje - Zosie. A wczoraj powiedział ze moze byśmy sie jeszcze zastanowili i podjęli decyzje jak sie urodzi... :-P powiedziałam ze przecież sam stwierdził ( nie zmuszalam :) ) ze będzie Zosia, wiec nie wiem czemu zmienia teraz zdanie :-P
Swego czasu - w marcu- wrzalo w necie :
http://marucha.wordpress.com/2014/03/06/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/
http://marucha.wordpress.com/2014/03/06/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/
No u nas też tak było że już podjeliśmy decyzję, a później mój maż mówi (do kogoś) "no ze jeszcze nie wiemy" mysłałam, że mu coś zrobię :P
A teraz już mam imie na ściane wiec nie ma wymówek hihi
i tak już wszyscy mówią o nim Jasiu ;)
Gosiek - mi też się marzyła mała Zosia ;) Może przy drugim podejściu hihi
ewwa - jeśłi chodzi o fotoinlove na sesje brzuszkową to dali mi na razie kilka zdjęć, ale podobają mi się bardzo więc polecam :) Mam nadzieję, że reszta bedzie tak samo udana w moim odczuciu ;)
A teraz już mam imie na ściane wiec nie ma wymówek hihi
i tak już wszyscy mówią o nim Jasiu ;)
Gosiek - mi też się marzyła mała Zosia ;) Może przy drugim podejściu hihi
ewwa - jeśłi chodzi o fotoinlove na sesje brzuszkową to dali mi na razie kilka zdjęć, ale podobają mi się bardzo więc polecam :) Mam nadzieję, że reszta bedzie tak samo udana w moim odczuciu ;)
Asystent ciążowy? :)
Ja dostałam receptę na engerixB 10 od pediatry mojej córki. W aptece nie mieli akurat wiec zamówiłam. Pewnie zależy od apteki. W szpitalu na zaspie, jak rodzisz to maż musi zgłosić do położnej która szczepi ze chcecie szczepić swoją szczepionka. Ona wtedy każe przynieść podpisuje i szczepi wasza.
Ja dostałam receptę na engerixB 10 od pediatry mojej córki. W aptece nie mieli akurat wiec zamówiłam. Pewnie zależy od apteki. W szpitalu na zaspie, jak rodzisz to maż musi zgłosić do położnej która szczepi ze chcecie szczepić swoją szczepionka. Ona wtedy każe przynieść podpisuje i szczepi wasza.
no ja się też bałam :P bo mam wielki brzchol (mam w pasie teraz 113cm!), a na ich zdjęciach mi się podoba - wg mnie oni wiedzą po prostu jak ustawić przyszłą mamę i z której strony ją ująć by wyszła korzystnie.
oczywiście moja teściowa wygłosiła komentarze, zę ona ma taki super sprzęt i by nam zrobiła lepsze fotki za darmo :P no,ale cóż. za to jej zdjęć nie pokażę ! ;) hihi
ale Gosiek jak się źle czujesz to ja uważam, że nic na siłę.
oczywiście moja teściowa wygłosiła komentarze, zę ona ma taki super sprzęt i by nam zrobiła lepsze fotki za darmo :P no,ale cóż. za to jej zdjęć nie pokażę ! ;) hihi
ale Gosiek jak się źle czujesz to ja uważam, że nic na siłę.
Tez widzialam ten program o szczepieniach dzisiaj w ddtvn.. ja z cala pewnoscia bede szczepic malego wg standardowego schematu plus zastanawiam sie nad tymi dodatkowymi szczepionkami. Argumenty przeciwko szczepieniom typu 'teraz nie ma juz takich chorob' wydaja mi sie totalnie niepowazne, bo nie ma ich wlasnie dlatego, ze ludzie zaczeli sie szczepic.. Nie przemawia do mnie w ogole ta, teraz jakze popularna, niechec rodzicow do szczepien i w moim mniemaniu robia dziecia krzywde..
Eljotka, takie wypelnienie mozesz kupic na allegro. Literki szylam recznie, zajelo mi to ok 3 dni.. Troche przekrecilam wczesniej podane wymiary - najwieksza ma 15 cm, a male literki to 13-10 cm.
A ja poszlam 'za ciosem' i dzisiaj ukonczylam swoje nowe 'dzielo' ;)
Eljotka, takie wypelnienie mozesz kupic na allegro. Literki szylam recznie, zajelo mi to ok 3 dni.. Troche przekrecilam wczesniej podane wymiary - najwieksza ma 15 cm, a male literki to 13-10 cm.
A ja poszlam 'za ciosem' i dzisiaj ukonczylam swoje nowe 'dzielo' ;)
Kamiku śliczne to jest.
Ja mam takie bóle już z miesiąc i jak mówiłam lekarzowi to on ze tak może być a że moja szyja jest mega długa 54 mm i sie nie skraca specjalnie szybko to ok.
Mnie dokucza teraz najbardziej to pieczenie w gorze brzucha i to że chodzic nie moge straszne ale pocieszam sie że już w nastepny czwartek moja pomarszczona kluska bedzie ze mna.Juz mam jakies chore sny zwiazane z porodem zaczynam sie stresowac a w tej chwili młody ma czkawke hihihih.
Ja mam takie bóle już z miesiąc i jak mówiłam lekarzowi to on ze tak może być a że moja szyja jest mega długa 54 mm i sie nie skraca specjalnie szybko to ok.
Mnie dokucza teraz najbardziej to pieczenie w gorze brzucha i to że chodzic nie moge straszne ale pocieszam sie że już w nastepny czwartek moja pomarszczona kluska bedzie ze mna.Juz mam jakies chore sny zwiazane z porodem zaczynam sie stresowac a w tej chwili młody ma czkawke hihihih.
Moja mama też namiętnie szyje sowy :) A wypełnienie u niej to wkład z poduszek z ikei :P
Moja koleżanka przeżywała ostatnio w rodzinie tragedię, były bliźniaczki i jakiś czas po pierwszych urodzinkach właśnie jedna dziewczynka zmarła na meningokoki. Straszna tragedia. ( raczej nie pomyliłam ale raczej meningo nie pneumo).
Moja pediatra odradziła mi szczepienie na rota a przeżywaliśmy koszmar jak Magdusia była mała. Przestała mi się wybudzać. W końcu zadzwoniliśmy na pogotowie oczywiście jak przyjechali to dostaliśmy OPR, że co ja dzwonię że dziecko wiotkie jak nie jest wiotkie. A ona mi się lała przez ręce. Zawieźli nas do wojewódzkiego tam no macie państwo zdrowe dziecko. Pojechaliśmy do domu, pilnowałam ją całą noc bo nawet monitorowi oddechu nie ufałam. Pojechaliśmy na polanki i tam w końcu zrobili komplet badań i wyszło, że ma rota i to ją tak osłabiło. A ulała mi może raz, kupki też nie zauważyłam zmian. Potem jeszcze raz mieliśmy rota to spędziłam jak miała roczek 3 tygodnie w szpitalu. Mieliśmy zachłystowe zapalenie płuc, rsv i złapaliśmy rota na miejscu. Ciemiączko miała tak zapadnięte, że byłam przerażona. Nic nie chciała pić, jedzenie wracało, ciągle kroplówki, dziękowałam Bogu że jeszcze karmię piersią to chociaż coś piła. Także teraz z mężem mówimy, że jak tylko się urodzi to marsz po szczepionkę na rota. Ciągle mi ktoś mówi, że to nie zdaje rezultatu, że jest tyle szczepów, że to nic nie da. Ale koleżanka mówi, że cały dom chory na rota a synek najmłodszy który jest zaszczepiony raz zrobi luźniejszą kupkę i to jest koniec. A oni wszyscy się męczą.
Moja koleżanka przeżywała ostatnio w rodzinie tragedię, były bliźniaczki i jakiś czas po pierwszych urodzinkach właśnie jedna dziewczynka zmarła na meningokoki. Straszna tragedia. ( raczej nie pomyliłam ale raczej meningo nie pneumo).
Moja pediatra odradziła mi szczepienie na rota a przeżywaliśmy koszmar jak Magdusia była mała. Przestała mi się wybudzać. W końcu zadzwoniliśmy na pogotowie oczywiście jak przyjechali to dostaliśmy OPR, że co ja dzwonię że dziecko wiotkie jak nie jest wiotkie. A ona mi się lała przez ręce. Zawieźli nas do wojewódzkiego tam no macie państwo zdrowe dziecko. Pojechaliśmy do domu, pilnowałam ją całą noc bo nawet monitorowi oddechu nie ufałam. Pojechaliśmy na polanki i tam w końcu zrobili komplet badań i wyszło, że ma rota i to ją tak osłabiło. A ulała mi może raz, kupki też nie zauważyłam zmian. Potem jeszcze raz mieliśmy rota to spędziłam jak miała roczek 3 tygodnie w szpitalu. Mieliśmy zachłystowe zapalenie płuc, rsv i złapaliśmy rota na miejscu. Ciemiączko miała tak zapadnięte, że byłam przerażona. Nic nie chciała pić, jedzenie wracało, ciągle kroplówki, dziękowałam Bogu że jeszcze karmię piersią to chociaż coś piła. Także teraz z mężem mówimy, że jak tylko się urodzi to marsz po szczepionkę na rota. Ciągle mi ktoś mówi, że to nie zdaje rezultatu, że jest tyle szczepów, że to nic nie da. Ale koleżanka mówi, że cały dom chory na rota a synek najmłodszy który jest zaszczepiony raz zrobi luźniejszą kupkę i to jest koniec. A oni wszyscy się męczą.
Dziekuje Dziewczyny :) Musze powiedziec, ze juz kombinuje co dalej, bo raz ze zostalo mi troche filcu, a dwa daje mi to jakas taka satysfakcje, poza tym milej uplywa dzien, skoro juz i tak musze siedziec wiekszosc czasu w domu, a w sumie to lezec..
Tez mam czasem takie bole w podbrzuszu, dobrze, ze juz 15.04 wizyta, bo jestem bardzo ciekawa jak tam synek sie miewa no i co z moja szyka i szwem..
Gdyby ktoras z Was byla zainteresowana, to w rossmannie jest do 21.04 promocja na biale pampersy:
43,99 zł Pampers, PremiumCare, Newborn, pieluszki dla dzieci, 2-5 kg, 78 szt.
Trzeba chyba tylko zarejestrowac sobie ta karte rossnet.
Tez mam czasem takie bole w podbrzuszu, dobrze, ze juz 15.04 wizyta, bo jestem bardzo ciekawa jak tam synek sie miewa no i co z moja szyka i szwem..
Gdyby ktoras z Was byla zainteresowana, to w rossmannie jest do 21.04 promocja na biale pampersy:
43,99 zł Pampers, PremiumCare, Newborn, pieluszki dla dzieci, 2-5 kg, 78 szt.
Trzeba chyba tylko zarejestrowac sobie ta karte rossnet.
Wiesz co ta dziewczyna która mi to mówiła jest ze Stegny ale skąd jest ta jej rodzina to nie mam pojęcia. To chyba była córeczka jej kuzyna. Ona też opowiadała, że strasznie to przeżyła, nocami płakała. Byli na urodzinkach tych dziewczynek a zaraz takie coś. Wiecie jak to jest ktoś takie coś opowiada to się nawet głupio pytać o szczegóły. Także szczepić, szczepić i jeszcze raz szczepić. Tyle wiem ale przyznam, że czas szczepień był dla mnie stresujący. Podejmowanie decyzji, pilnowanie terminów jakoś mnie to przerażało. Te 6w1 czy 5w1 to chyba jednak za duże bum dla organizmu tak sobie myślę ale ja tego tematu akurat nie ogarniam za dobrze. Nad ospą myślę i myślę i końca nie widać. Cieszę się za to, że mamy pneumo i meningo pomimo, że Magda nie chodzi do przedszkola. Jak widać nie trzeba chodzić by dziecko coś złapało :(
kamiku gratuluję dzieł - są śliczne. ja odziedziczyłam po mamie maszynę do szycia i obiecałam sobie że cały czas gdy nie pracuję bede nam szyć ubrania (tzn mi i dzieciakom) i może jakieś dodatki do domu, ale jakoś do tej pory nie mam weny... :/
z cyklu: "co też dzieci mogą wymyślić niestworzonego" - mój synek własnie przed chwilą wycinając wycinanki i będąc dosłownie pół metra ode mnie, niepostrzeżenie nagle odciął sobie kępkę włosów!
ja dostałam newsletter rossnę i tam też widziałam ta promocja na białe pampersy
co do szczepień to ja szczepiłam normalnie darmową drogą + pneumokoki z uwagi na to że mój mąż często przebywa w szpitalach z racji swej pracy. na rota nie szczepiłam czytając opinie, ale musze Wam powiedzieć, że mój młody ma często jelitówkę - nigdy nic poważnego, zawsze dużo pije i jest to tylko kłopot, a nie jakies zagrożenie życia, ale teraz zastanowię się czy nie zaszczepić na rota
z cyklu: "co też dzieci mogą wymyślić niestworzonego" - mój synek własnie przed chwilą wycinając wycinanki i będąc dosłownie pół metra ode mnie, niepostrzeżenie nagle odciął sobie kępkę włosów!
ja dostałam newsletter rossnę i tam też widziałam ta promocja na białe pampersy
co do szczepień to ja szczepiłam normalnie darmową drogą + pneumokoki z uwagi na to że mój mąż często przebywa w szpitalach z racji swej pracy. na rota nie szczepiłam czytając opinie, ale musze Wam powiedzieć, że mój młody ma często jelitówkę - nigdy nic poważnego, zawsze dużo pije i jest to tylko kłopot, a nie jakies zagrożenie życia, ale teraz zastanowię się czy nie zaszczepić na rota
GosiekG - my ostatnio (tj mój mąż) kupowaliśmy Pampers Premium Care w Kerfurze na morenie za 41,99 za tą paczkę 78sztuk (nawet chyba o tym pisałam) ale nie wiem czy jeszcze mają tą promocję.
Ogólnie w kerfurze dość często były promocje na pieluchy jak jeszcze chodziłam po sklepach, najtaniej za 37 zł były pamiętam (zawsze kupowałam bo namiętnie robiłam dla znajomych torty z pampersów, a z białych najładniej wg mnie wyglądały :) )
A kartę rossne można wyrobić on-line, czy trzeba być tam osobiście?
Ogólnie w kerfurze dość często były promocje na pieluchy jak jeszcze chodziłam po sklepach, najtaniej za 37 zł były pamiętam (zawsze kupowałam bo namiętnie robiłam dla znajomych torty z pampersów, a z białych najładniej wg mnie wyglądały :) )
A kartę rossne można wyrobić on-line, czy trzeba być tam osobiście?
Kamiku, świetne są Twoje dzieła! Super! Ja ostatnio córci szmacianą lalę uszyłam, julcia była zachwycona:) jak będę przy kompie to Wam się pochwalę:)
Juleczkę szczepiliśmy 6w1 + pneumokoki i rota, a potem, jak już była w przedszkolu meningokoki i ospę.
Na rotawirusy u nas działa-ile razy my z mężem męczylismy się z jelitówką (ech,te noce w kibelku), julka ewentualnie strzeliła luźną kupkę i tyle. I jak w przedszkolu była epidemia rota, nawet w szpitalu była trójka dzieci,a julkę ominęło... Przypisuję to szczepionce:)
A nasz mareczek, 36tydz. ciąży ma wagę oszacowaną na 3300, chyba spory chlopak będzie:)
pytaĺam gina o pachwiny, bolą mnie niemiłosiernie,lewą nogę ledwo ciągnę za sobą.. Gin mówi, że tak może być.... Musimy się jeszcze trochę pomęczyć :)
Juleczkę szczepiliśmy 6w1 + pneumokoki i rota, a potem, jak już była w przedszkolu meningokoki i ospę.
Na rotawirusy u nas działa-ile razy my z mężem męczylismy się z jelitówką (ech,te noce w kibelku), julka ewentualnie strzeliła luźną kupkę i tyle. I jak w przedszkolu była epidemia rota, nawet w szpitalu była trójka dzieci,a julkę ominęło... Przypisuję to szczepionce:)
A nasz mareczek, 36tydz. ciąży ma wagę oszacowaną na 3300, chyba spory chlopak będzie:)
pytaĺam gina o pachwiny, bolą mnie niemiłosiernie,lewą nogę ledwo ciągnę za sobą.. Gin mówi, że tak może być.... Musimy się jeszcze trochę pomęczyć :)
no w kerfurze kiedys byly premium care za 37 zł (tez cena za ta sama paczke, bo premium care robione sa tylkow standardowych paczkach :) )
Ja dziś poirytowana na maksa- pisałam kolejny raz do sklepu z którego zamawiałam meble (wg info na stronie czas oczekiwania do 8 tygodni, ale pisali mi, że będa po 4 tygodniach) - jutro mija 7 tygodni a jedyna informacja jaką są mi w stanie udzielić to, że "producent od stycznia nie zrealizował żadnego zamówienia" i "nie mają łóżeczek 140x70 na magazynie" - masakra jakaś!
to chyba po to wcześniej zamawiam meble, żeby były po tych 8 tygodniach a jak nie mają na magazynie to żeby je wyprodukowali! domniemam, że gdyby miały być na magazynie to by wysyłka była od ręki a nie po 8 tygodniach - kpina jakaś! grrrr.
Ja dziś poirytowana na maksa- pisałam kolejny raz do sklepu z którego zamawiałam meble (wg info na stronie czas oczekiwania do 8 tygodni, ale pisali mi, że będa po 4 tygodniach) - jutro mija 7 tygodni a jedyna informacja jaką są mi w stanie udzielić to, że "producent od stycznia nie zrealizował żadnego zamówienia" i "nie mają łóżeczek 140x70 na magazynie" - masakra jakaś!
to chyba po to wcześniej zamawiam meble, żeby były po tych 8 tygodniach a jak nie mają na magazynie to żeby je wyprodukowali! domniemam, że gdyby miały być na magazynie to by wysyłka była od ręki a nie po 8 tygodniach - kpina jakaś! grrrr.
Aby zarejestrować się w programie Rosse, trzeba z rossmana pobrać kartę, a później w domu dokonać rejestracji elektronicznej i dopiero zrobić zakupy.
Ja byłam dzisiaj w Rossmanie i oglądałam pieluchy 1 i o dziwo nie trafiłam na te białe pampersy w promocji... widziałam tylko standardowe opakowanie 30 sztuk, w sobotę jeszcze raz odwiedzę sklep, bo w końcu zaczynam pakowanie;).
Nasz córeczka w 32 tydzień+6 dzień ma wagę 1960g, przepływy prawidłowe, także teraz czekamy na koleją wizytę za 2 tygodnie i liczmy już ruchy maleństwa.
Ja z kolei podczas badania leżąc na plecach poczułam się tak słabo..., zalała mnie fala gorąca, później uczucie zimna i mało brakowało a straciłabym przytomność, w trakcie badania Pani doktor przekręciła mnie na lewy bok, ale niewiele to dało. Ogólnie od 2 tyg. czuję się fatalnie i podobno to skutki anemii. Przez to wszystko nie dopytałam o łożysko, zapamiętałam tylko tyle, że malutka przyciska je głową, ale nie wiem na jakiej jest wysokości
Otrzymałam też informacje, że na skurcze przepowiadające jest u mnie za wcześnie i mam brać nospę jak tylko coś takiego się dzieje, bo każdy taki skurcz grozi porodem w moim przypadku.
Ja byłam dzisiaj w Rossmanie i oglądałam pieluchy 1 i o dziwo nie trafiłam na te białe pampersy w promocji... widziałam tylko standardowe opakowanie 30 sztuk, w sobotę jeszcze raz odwiedzę sklep, bo w końcu zaczynam pakowanie;).
Nasz córeczka w 32 tydzień+6 dzień ma wagę 1960g, przepływy prawidłowe, także teraz czekamy na koleją wizytę za 2 tygodnie i liczmy już ruchy maleństwa.
Ja z kolei podczas badania leżąc na plecach poczułam się tak słabo..., zalała mnie fala gorąca, później uczucie zimna i mało brakowało a straciłabym przytomność, w trakcie badania Pani doktor przekręciła mnie na lewy bok, ale niewiele to dało. Ogólnie od 2 tyg. czuję się fatalnie i podobno to skutki anemii. Przez to wszystko nie dopytałam o łożysko, zapamiętałam tylko tyle, że malutka przyciska je głową, ale nie wiem na jakiej jest wysokości
Otrzymałam też informacje, że na skurcze przepowiadające jest u mnie za wcześnie i mam brać nospę jak tylko coś takiego się dzieje, bo każdy taki skurcz grozi porodem w moim przypadku.
czerwcowa -a Ty na liscie masz dobry termin wpisany? bo masz etrmin an 5 dni po mnie, a piszesz,ze jesteś w 32t6d ....
Młoda łądnie rośnie :) Ja jestem ciekawa jak nasz na kolejnej wizycie - obstawiam, że ponad 2kg :)
Odpoczywaj i się oszczędzaj!
Ja dzisiaj zjadłam pizzę - aż mam wyrzuty sumienia bo dosłownie się obżarłam!
Młoda łądnie rośnie :) Ja jestem ciekawa jak nasz na kolejnej wizycie - obstawiam, że ponad 2kg :)
Odpoczywaj i się oszczędzaj!
Ja dzisiaj zjadłam pizzę - aż mam wyrzuty sumienia bo dosłownie się obżarłam!
Luna- faktycznie namieszałam, termin z OM mam prawidłowy na 7.06, powinno być 31+6 ;) Twój synek już pewnie przekroczył 2kg, od 30 tygodnia maluchy bardzo szybko rosną, w końcu przy urodzeniu powinny mieć minimum 2,5kg, ale na nic nie ma reguły.
Jeśli chodzi o zamówienia mebli... to przerabiałam podobną sytuację od listopada, na zamówienie mieliśmy czekać 6 tygodni, a wszystkie elementy od łóżka dotarły w lutym, także życzę dużo cierpliwości.
Ja nie wiem jak dotrwam do 40 tygodnia, naprawdę ledwie już żyję, a zostało jeszcze 8 tygodni...
Jeśli chodzi o zamówienia mebli... to przerabiałam podobną sytuację od listopada, na zamówienie mieliśmy czekać 6 tygodni, a wszystkie elementy od łóżka dotarły w lutym, także życzę dużo cierpliwości.
Ja nie wiem jak dotrwam do 40 tygodnia, naprawdę ledwie już żyję, a zostało jeszcze 8 tygodni...
Ja ostatnio nie narzekam, nawet zebra juz mnie tak nie bola, chyba maly d*pke na lewa strone przerzua czesciej.
Ale co ja mam ostatnio za zachcianki to nie poznaje siebie, wczoraj w sklepie wpadla mi w oko taka nowa milka babelki z karmelem to myslalam, ze zaczne ja jesc zanim za nia zaplace. Dzis za to zamarzyla mi sie bulka z maslem karmelowym. I tak sobie dogadzam :-)
My jak najbardziej szczepimy, starszego na to co tutaj jest w standardzie szczepilismy (w tym pneumokoki i meningokoki tez sa). Dodatkowo doszczepilismy tylko przeciw ospie wietrznej jak bylam z mlodym w te lato dluzej w pl, bo tutaj nie ma takiej opcji, zeby sobie na cos dodatkowo szczepic, wszyscy dostaja to samo. I powiem Wam, ze strasznie mi goraczkowal po pierwszej dawce i juz troche zalowalam, ale teraz wiem, ze dobrze zrobilismy, bo juz druga fala ospy minela w szkole, a moj mlody nie zlapal.
Jak dla mnie to nie szczepienie dzieci to jakas nowa dziwna moda.
Ale co ja mam ostatnio za zachcianki to nie poznaje siebie, wczoraj w sklepie wpadla mi w oko taka nowa milka babelki z karmelem to myslalam, ze zaczne ja jesc zanim za nia zaplace. Dzis za to zamarzyla mi sie bulka z maslem karmelowym. I tak sobie dogadzam :-)
My jak najbardziej szczepimy, starszego na to co tutaj jest w standardzie szczepilismy (w tym pneumokoki i meningokoki tez sa). Dodatkowo doszczepilismy tylko przeciw ospie wietrznej jak bylam z mlodym w te lato dluzej w pl, bo tutaj nie ma takiej opcji, zeby sobie na cos dodatkowo szczepic, wszyscy dostaja to samo. I powiem Wam, ze strasznie mi goraczkowal po pierwszej dawce i juz troche zalowalam, ale teraz wiem, ze dobrze zrobilismy, bo juz druga fala ospy minela w szkole, a moj mlody nie zlapal.
Jak dla mnie to nie szczepienie dzieci to jakas nowa dziwna moda.
I my też po wizycie:) jakoś lżej mi na duchu po niej:) Po 1 szyjka się poprawiła na tyle, że pomimo że główka jest naprawdę nisko to może i nawet dotrwamy do terminu:) po 2 Malutka przybiera naprawdę książkowo, bo po ok 200g tygodniowo wypada. Dzisiaj miała 2800g zatem 2,5kg osiągnięte, więc nawet jak urodzę to spoko:) Wynik wymazu też w porządku:)
Jedno do czego można się przyczepić to ta nieszczęsna hemoglobina i niskie ciśnienie (85/50 dzisiaj), a nie wiem czemu, bo nigdy nie miałam problemu z ciśnieniem, ani w jedną ani w drugą stronę.
Jedno do czego można się przyczepić to ta nieszczęsna hemoglobina i niskie ciśnienie (85/50 dzisiaj), a nie wiem czemu, bo nigdy nie miałam problemu z ciśnieniem, ani w jedną ani w drugą stronę.
Duże te Wasze dzieciaczki. Mój w 30 tygodniu miał zaledwie 1300g. Ale może tym razem jak będzie takie maleństwo to poród pójdzie szybko :)
U mnie mąż od wczoraj chory. Wszystko go boli i się z łóżka wogóle nie rusza. Synek jakiś marudny, a ja w nocy jakoś spać nie mogłam. Mam nadzieję, że nic od męża nie złapiemy, bo już i tak jestem wykończona opieką nad nimi
U mnie mąż od wczoraj chory. Wszystko go boli i się z łóżka wogóle nie rusza. Synek jakiś marudny, a ja w nocy jakoś spać nie mogłam. Mam nadzieję, że nic od męża nie złapiemy, bo już i tak jestem wykończona opieką nad nimi
Trzydziestka, Monika, dziekuje :)
Luna, wspolczuje perypetii z meblami.. ja to strasznie nie lubie, kiedy mam cos zaplanowane i przez nieslownosc innych nie moge tego zrealizowac w terminie.. Oby nie zostawili Cie 'na lodzie'..
A ja dzisiaj zaliczylam kolejna super noc - kolo 3 sie obudzilam i wiedzialam, ze to koniec spania. Krzyz mnie boli okropnie, maly sie wiercil, nie bylo szans na sen. Do tego swoim wierceniem obudzilam meza, ktory biedny nie dosc ze padniety pozno z delegacji wrocil, to jeszcze o 5 musi normalnie do pracy wstawac.. jemu tez juz oka zmrzyc nie pozwolilam :)
Luna, wspolczuje perypetii z meblami.. ja to strasznie nie lubie, kiedy mam cos zaplanowane i przez nieslownosc innych nie moge tego zrealizowac w terminie.. Oby nie zostawili Cie 'na lodzie'..
A ja dzisiaj zaliczylam kolejna super noc - kolo 3 sie obudzilam i wiedzialam, ze to koniec spania. Krzyz mnie boli okropnie, maly sie wiercil, nie bylo szans na sen. Do tego swoim wierceniem obudzilam meza, ktory biedny nie dosc ze padniety pozno z delegacji wrocil, to jeszcze o 5 musi normalnie do pracy wstawac.. jemu tez juz oka zmrzyc nie pozwolilam :)
Dziewczyny, wroce do naszego ulubionego tematu - wypiekow :-) Pisalyscie wczesniej duzo o tym serniku londynskim, robilyscie go z tych serkow Philadelfia czy z sera sernikowego drobno mielonego? A z ta kapiela wodna to trzeba rzeczywiscie wlozyc forme do wiekszej napelnionej woda?
Bo tak zaczynam planowanie menu na swieta.
Bo tak zaczynam planowanie menu na swieta.
Kamiku jak ja Cie doskonale rozumiem ja tak mam od już długiego czasu ze około 2 sie budze i koniec snu, a pózniej cały dzien słaba nie do życia :( niestety w pierwszej ciazy miałam tak do końca ciazy :/
Luna współczuje z meblami to może niech chociaż te co są Ci przyślą a potem tylko łóżko doślą? Zawsze już będziesz mieć wiecej zrobione
Luna współczuje z meblami to może niech chociaż te co są Ci przyślą a potem tylko łóżko doślą? Zawsze już będziesz mieć wiecej zrobione
Styczniowka, ja tak mam juz od ok 2 miesiecy, moze dluzej.. Zazwyczaj min. 2-3 razy w tygodniu budze sie kolo 3, najpozniej 4 i koniec snu.. co gorsza, w ciagu dnia tez nie zawsze udaje mi sie zdrzemnac i strasze jak jakis zombie.. :(
Enjoy, cos mi sie kojarzy, ze ktoras z dziewczyn pisala, ze zamiast wstawiac forme w forme, mozna zwyczajnie na innym poziomie ustawic ta druga z woda..
Enjoy, cos mi sie kojarzy, ze ktoras z dziewczyn pisala, ze zamiast wstawiac forme w forme, mozna zwyczajnie na innym poziomie ustawic ta druga z woda..
Enjoy, ja trzymałam się przepisu i piekłam tortownicę wstawioną w blachę piekarnikową (taką glebszą) i było ok. Trochę się nameczylam z owijaniem blachy (robiłam podwójną porcję na większej tortownicy) ale wyszło.
Twaróg użyłam Piątnica z wiaderka + kostka maluty potrójnie mielonej. Sernik pyszny i jeszcze do tego elegancko wygląda :)
Twaróg użyłam Piątnica z wiaderka + kostka maluty potrójnie mielonej. Sernik pyszny i jeszcze do tego elegancko wygląda :)
Devil super se z malutka wszystko dobrze, ciśnienie takie niskie miałam przez cała ciąże jak chodziłam z córka, lekarze dziwili sie ze funkcjonuje. A co Ci lekarz na ta hemoglobine poradził?
Enjoy ja sernik ten robiłam z twarogu z wiaderka i nie piekłam w tej kompieli tylko wstawiłam piętro niżej naczynie żaroodporne z woda robiłam dwa razy i wyszedł super. Tylko za pierwszym razem jak wyjęłam żeby posmarować gore śmietana to dość mocno mi opadł, dlatego za drugim nie wtjmowalam z piekarnika a jak ostygł to polałam rozpuszczona czekolada :)
Enjoy ja sernik ten robiłam z twarogu z wiaderka i nie piekłam w tej kompieli tylko wstawiłam piętro niżej naczynie żaroodporne z woda robiłam dwa razy i wyszedł super. Tylko za pierwszym razem jak wyjęłam żeby posmarować gore śmietana to dość mocno mi opadł, dlatego za drugim nie wtjmowalam z piekarnika a jak ostygł to polałam rozpuszczona czekolada :)
oj dziewczyny strasznie kusicie tym sernikiem ;) i nie wiem czy jeśli nie urodzę do świąt to może się skuszę i spróbuję??? tylko nie mam tortownicy ;(
styczniówko na hemoglobinę kazał mi tylko dodatkowo do Ferrum (które biorę 2 dziennie) brać jeszcze falvit. No i w jedzeniu mam jak najwięcej żelastwa szukać...
styczniówko na hemoglobinę kazał mi tylko dodatkowo do Ferrum (które biorę 2 dziennie) brać jeszcze falvit. No i w jedzeniu mam jak najwięcej żelastwa szukać...
Kurcze tylko w jedzeniu jest mało przyswajalny, ale jedzcie ile sie da :) trzymam kciuki żeby sie Wam te wyniki poprawiły.
Ja tez dziś myślałam co bede robić na świta i stanęło na sernika londyńskim, tym cieście z malinami i ciasteczka owsiane :)
Devil napisałam pw.
Szukałam dziś kocyka jakiegoś ładnego i nic mi jakoś sie nie widzi :/
Ja tez dziś myślałam co bede robić na świta i stanęło na sernika londyńskim, tym cieście z malinami i ciasteczka owsiane :)
Devil napisałam pw.
Szukałam dziś kocyka jakiegoś ładnego i nic mi jakoś sie nie widzi :/
dziewczyny mam do was pytanie. wiem, że temat był już wałkowany, ale powiedzcie mi czy pościele które kupowałyście, to tylko jakieś droższe komplety?? czy któraś z was brała z takiej średnio-niższej półki?? bo tak sobie pomyślałam przed chwilką, że ta moja córa to wszystko będzie miała po tym swoim starszym bracie (może poza częścią ciuszków), więc może chociaż pościel bym jej kupiła?? a może któraś z was ma po swojej córce (a spodziewa się synka) jakąś fajną pościel w całkiem dobrym stanie?? styczniówko?? uśmiech między innymi w twoją stronę ;)
Devil ja pościele miałam 3 uważam że o jedna za dużo :) ale wszystkie oddałam mojej koleżance jak urodziła córcie. Byłam bardzo zadowolona z pościeli z ikei fajne wzory nic po praniu sie nie działo i cena bardzo przystępna nawet chyba bardziej z ikei byłam zadowolona niz z pościeli za ponad 200 zł która kupiłam. Wiec niestety nie pomogę ale ikea polecam :).
Dziewczyny mam dwa kaski na rower, dla mojej córy za małe, ona je nosiła jak miała 2-3 lata może któraś z Was chce? Oddam za darmo.
Dziewczyny mam dwa kaski na rower, dla mojej córy za małe, ona je nosiła jak miała 2-3 lata może któraś z Was chce? Oddam za darmo.
jeśli chodzi o meble to już ich poprosiłam, żeby rozbili wysyłkę na dwie partie - jak bede miałą komodę t chociaz za pranie sie wezme bo bede miała gdzie pochowac (na razie wszytsko lezy w kartonach z metkami)
devil - co do poscieli to jaka to jest dla CIebie średnio-niższa półka?
ja kupowałam za 110 zł pościel 3 elementową (powłoczki + ochraniacz szyty na wymiar na łóżeczko 140x70) firmy kieczmerski w Akpolu - uważam, że jakościowo bardzo fajna - można obmacac w akpolu i w smyku. same powłoczki nie pamiętam ile kosztowały, ale chyba ok 50zł (posciel w wymiarze 135x100) - musialabys dopytać (nie wiem jaki chcesz zestaw)
w smyku ta sama posciel, tylko mniejszy ochraniacz i powloczki ksoztowal z tego co pamietam 150zl
i za 89zł 3 elementy na allegro od sprzedawcy baby raj
2 elementy mial za 45 z tego co pamiętam.
Ale wg mnie gorsza trochę jakość. (jeśli masz morenę po drodze to możesz wpaść do mnie obmacać ;) )
devil - co do poscieli to jaka to jest dla CIebie średnio-niższa półka?
ja kupowałam za 110 zł pościel 3 elementową (powłoczki + ochraniacz szyty na wymiar na łóżeczko 140x70) firmy kieczmerski w Akpolu - uważam, że jakościowo bardzo fajna - można obmacac w akpolu i w smyku. same powłoczki nie pamiętam ile kosztowały, ale chyba ok 50zł (posciel w wymiarze 135x100) - musialabys dopytać (nie wiem jaki chcesz zestaw)
w smyku ta sama posciel, tylko mniejszy ochraniacz i powloczki ksoztowal z tego co pamietam 150zl
i za 89zł 3 elementy na allegro od sprzedawcy baby raj
2 elementy mial za 45 z tego co pamiętam.
Ale wg mnie gorsza trochę jakość. (jeśli masz morenę po drodze to możesz wpaść do mnie obmacać ;) )
Spicie co.
? Jak synek obudzil mnie po 3 tak juz nie moge spac, juz nawet w kuchni na sniadaniu wyladowalam..mloda tez sie chyba obudzila bo zaczyna fikac: w ciagu dnia tez wogole nie sypiam, malo wogole spie w tej ciay....mam nadieje ze to sie nie odbije na mlodej
Strasznie szybko skrobiecie w tym watku, jest co czytac. Cz wy tez juz puchniecie? Bo mi od kilku dni nogi juz puchna
Nazwozilam sobie ciuszkow dla malej, ale wogole nie chce mi sie brac za pranie, prasowanie i ca le to szykowanie kacika dla mlodej.
Ehh dobra sprobuje sie jeszcze zdrzemnac, moze sie uda
? Jak synek obudzil mnie po 3 tak juz nie moge spac, juz nawet w kuchni na sniadaniu wyladowalam..mloda tez sie chyba obudzila bo zaczyna fikac: w ciagu dnia tez wogole nie sypiam, malo wogole spie w tej ciay....mam nadieje ze to sie nie odbije na mlodej
Strasznie szybko skrobiecie w tym watku, jest co czytac. Cz wy tez juz puchniecie? Bo mi od kilku dni nogi juz puchna
Nazwozilam sobie ciuszkow dla malej, ale wogole nie chce mi sie brac za pranie, prasowanie i ca le to szykowanie kacika dla mlodej.
Ehh dobra sprobuje sie jeszcze zdrzemnac, moze sie uda
A ja dzisiaj biegałam 9 razy w nocy do łazienki tak mi Mlody na pęcherz uciskal:/
Jadę dziś fotelik kupić, bo coraz szybciej sie mecze i myśle ze za chwile to już nie bede miała sił na chodzenie po sklepach skoro już jest cieżko. Cały czas nie jestem zdecydowana do końca ktory kupie.zobaczymy.
Miłego weekendu
Jadę dziś fotelik kupić, bo coraz szybciej sie mecze i myśle ze za chwile to już nie bede miała sił na chodzenie po sklepach skoro już jest cieżko. Cały czas nie jestem zdecydowana do końca ktory kupie.zobaczymy.
Miłego weekendu
dobry :) jak mnie nie było, to po prostu byłam tak zdechła, że nie miałam siły po pracy palcem gibnąć :( a w pracy saqjgon :(
od wczoraj mam dziwne bóle karku, ramion i szyi, niby gardło mnie nie boli ani głowa ani kataru nie mam, ale jakaś taka jestem sflaczała, na noc paracetamol brałam, chyba się muszę w ciepełku wyleżeć i wygrzać.....
z przygotowań moich dziecięco-szpitalnych- zero postępów,
mąż na balkonie działa dziury zakleja, parapety nowe kładzie, ścianę będzie malował ...
no to miłej soboty życzę :)
od wczoraj mam dziwne bóle karku, ramion i szyi, niby gardło mnie nie boli ani głowa ani kataru nie mam, ale jakaś taka jestem sflaczała, na noc paracetamol brałam, chyba się muszę w ciepełku wyleżeć i wygrzać.....
z przygotowań moich dziecięco-szpitalnych- zero postępów,
mąż na balkonie działa dziury zakleja, parapety nowe kładzie, ścianę będzie malował ...
no to miłej soboty życzę :)
devil ja kupiłam pościele w ikei i jest bardzo ładna - co do jakości nie wiem jak to będzie, ale kupiłam jeden komplet mojemu synkowi do przedszkola już jakiś rok temu i jak biorę ją do prania to jest cały czas super kolorowa i materiał jest ok :)
widzę że im bliżej naszych terminów będziemy się tu spotykać o najbardziej niespotykanych porach :))
wczoraj zrobiłam sobie mega intensywny dzien i oczywiście wieczorem umierał mój kręgosłup. ale... kupiłam sobie juz buty i bluze do biegania tak więc jak tylko urodzę mogę zacząć juz jogging :) fashion house wczoraj się chwalił rabatami do 90% - oczywiście takich rabatów nie spotkałam a o 11.30 jak wyjeżdżałam to na parkingu nie było już jednego wolnego miejsca. masakra!
poza tym jestem z siebie dumna bo w końcu udało mi sie do matemblewa dowieźć ciuszki po synku - mam nadzieję, że im się tam przydadzą - mój wor ważył chyba z 10 kg!
ja na święta też robię wszystkie ciasta dla nas. chce zrobić sernik lonyński ale czekoladowy (macie jakiś przepis? chyba wtedy nie dodaje się wanilii i cytryny, a zamiast tego kakao czy roztopioną czekoladę?), makowiec (macie jakiś fajny przepis na strudel makowy?) no i moją popisową szarlotkę. już mnie przeraża, że w zasadzie całą sobotę spędzę w kuchni stojąc i mój kręgosłup tego nie zniesie. może sernik zrobię w piątek...
a dzis jadę wybierac ostatni element do pokoiku małej czyli firanki :)
miłej soboty!
widzę że im bliżej naszych terminów będziemy się tu spotykać o najbardziej niespotykanych porach :))
wczoraj zrobiłam sobie mega intensywny dzien i oczywiście wieczorem umierał mój kręgosłup. ale... kupiłam sobie juz buty i bluze do biegania tak więc jak tylko urodzę mogę zacząć juz jogging :) fashion house wczoraj się chwalił rabatami do 90% - oczywiście takich rabatów nie spotkałam a o 11.30 jak wyjeżdżałam to na parkingu nie było już jednego wolnego miejsca. masakra!
poza tym jestem z siebie dumna bo w końcu udało mi sie do matemblewa dowieźć ciuszki po synku - mam nadzieję, że im się tam przydadzą - mój wor ważył chyba z 10 kg!
ja na święta też robię wszystkie ciasta dla nas. chce zrobić sernik lonyński ale czekoladowy (macie jakiś przepis? chyba wtedy nie dodaje się wanilii i cytryny, a zamiast tego kakao czy roztopioną czekoladę?), makowiec (macie jakiś fajny przepis na strudel makowy?) no i moją popisową szarlotkę. już mnie przeraża, że w zasadzie całą sobotę spędzę w kuchni stojąc i mój kręgosłup tego nie zniesie. może sernik zrobię w piątek...
a dzis jadę wybierac ostatni element do pokoiku małej czyli firanki :)
miłej soboty!
ewwa, mi też ten brzuch się spina i pobolewa...a co do pęcherza...to no komment...o ile w dzień mi to nie przeszkadza az tak bardzo, tak w nocy...masakra
jeju, ja wreszcie przytachałam ciuszki z piwnicy, ale nadal stoją w kartonie, tak jak zresztą zamówienie z apteki gemini:ppp no nie chcę mi się tego prać, prasować czy torby pakować...cały czas mówię ze czekam na pogodę, żeby pranko na tarasie schło:pppp
pewnie wezmę się za to po Swietach
jeju, ja wreszcie przytachałam ciuszki z piwnicy, ale nadal stoją w kartonie, tak jak zresztą zamówienie z apteki gemini:ppp no nie chcę mi się tego prać, prasować czy torby pakować...cały czas mówię ze czekam na pogodę, żeby pranko na tarasie schło:pppp
pewnie wezmę się za to po Swietach
średnio niższa półka to właśnie chyba coś do ok stówki... właśnie nie wiem, bo jak widzę ceny pościeli (kompletów) to aż skręca:/
my za to już w sumie praktycznie wszystko mamy gotowe na przyjście Zuzinka :) wczoraj nawet łóżeczko skręciliśmy :D torba spakowana już na fest od kilku dni... chociaż nie powinnam się tym chwalić co by nie przyspieszyć :P moja siostra tak powiedziała :P w piątek spakowała torbę i powiedziała "no to teraz mogę rodzić" :P w sobotę poszła na andrzejki a w niedzielę mały był na świecie :P (3 tyg przed planowaną datą porodu) także tfu tfu :P za to cały wczorajszy wieczór skurcze mnie łapały, te bezbolesne B-H ale dosłownie cały wieczór :/ aż nospę wzięłam :/ dzisiaj w resztą też już kilka miałam :/
styczniówko później ci odpiszę oki??? ;) teraz idę się jeszcze położyć :/
my za to już w sumie praktycznie wszystko mamy gotowe na przyjście Zuzinka :) wczoraj nawet łóżeczko skręciliśmy :D torba spakowana już na fest od kilku dni... chociaż nie powinnam się tym chwalić co by nie przyspieszyć :P moja siostra tak powiedziała :P w piątek spakowała torbę i powiedziała "no to teraz mogę rodzić" :P w sobotę poszła na andrzejki a w niedzielę mały był na świecie :P (3 tyg przed planowaną datą porodu) także tfu tfu :P za to cały wczorajszy wieczór skurcze mnie łapały, te bezbolesne B-H ale dosłownie cały wieczór :/ aż nospę wzięłam :/ dzisiaj w resztą też już kilka miałam :/
styczniówko później ci odpiszę oki??? ;) teraz idę się jeszcze położyć :/
ja z praniem czekam aż balkon "się zrobi" ;)
a torbą też powinnam strzelić sobie kopniaka na rozpęd, bo sama się nie skompletuje i nie spakuje, pampersy trzeba "na zapas" kupować....a mi się taaak nie chce, spałabym i jadła, turlając się tylko z boku na bok...
(o sikaniu już nie wspomnę, o skurczach, o bolącym i rosnącym brzuchu, ani o bolącym żołądku, skaczącym ciśnieniu, klekoczącym serduchu, kręcących i puchnących nogach - aha na dodatek miałam przygodę z ukruszonym zębem i leczeniem kanałowym)
a torbą też powinnam strzelić sobie kopniaka na rozpęd, bo sama się nie skompletuje i nie spakuje, pampersy trzeba "na zapas" kupować....a mi się taaak nie chce, spałabym i jadła, turlając się tylko z boku na bok...
(o sikaniu już nie wspomnę, o skurczach, o bolącym i rosnącym brzuchu, ani o bolącym żołądku, skaczącym ciśnieniu, klekoczącym serduchu, kręcących i puchnących nogach - aha na dodatek miałam przygodę z ukruszonym zębem i leczeniem kanałowym)
i takie pytanko mam, pewnie już było poruszane ;)
takie trochę wstydliwe ;) czy macie jakieś sposoby na zatwardzenie ?
ja od ponad tygodnia męczę się okrutnie, przesiadując na kibelku .....
domowe sposoby typu otręby, jabłka, maślanka, suszone śliwki, ogórki kiszone, a nawet surowe soki nie działają, tylko podrażniają mi żołądek..
herbatka fix z kopru spowodowała niemiłosierny ból brzucha......
macie może jakieś sprawdzone środki - czopki czy coś?
takie trochę wstydliwe ;) czy macie jakieś sposoby na zatwardzenie ?
ja od ponad tygodnia męczę się okrutnie, przesiadując na kibelku .....
domowe sposoby typu otręby, jabłka, maślanka, suszone śliwki, ogórki kiszone, a nawet surowe soki nie działają, tylko podrażniają mi żołądek..
herbatka fix z kopru spowodowała niemiłosierny ból brzucha......
macie może jakieś sprawdzone środki - czopki czy coś?
Hej w sobotni dzionek :)
Luna octanisept to świetna sprawa. Jeśli większa butla wychodzi taniej to bierz większą. I jeśli termin ma długi oczywiście. To się przydaje na wszystko. Ja mojej młodszej córci nawet uszko psikałam jak miała zaropiałe od kolczyka.
A słyszałyście o tym, że teraz się niczym pępka nie czyści? Nie przemywa? Tylko zmienia się opatrunek. Jestem ciekawa jak to faktycznie wygląda.
Ja wczoraj pozamawiałam praktycznie wszystko już. Smoczki, butelki, klin, przewijak, pokrowiec na przewijak, piżamę do szpitala no wszystko wszystko. Jeszcze zostanie mi tylko torba do wózka. I stanik do karmienia. I wsio... :)
ale do pakowania torby jeszcze mam czas :) na samą myśl brzuch zaczyna mnie boleć ;P
Luna octanisept to świetna sprawa. Jeśli większa butla wychodzi taniej to bierz większą. I jeśli termin ma długi oczywiście. To się przydaje na wszystko. Ja mojej młodszej córci nawet uszko psikałam jak miała zaropiałe od kolczyka.
A słyszałyście o tym, że teraz się niczym pępka nie czyści? Nie przemywa? Tylko zmienia się opatrunek. Jestem ciekawa jak to faktycznie wygląda.
Ja wczoraj pozamawiałam praktycznie wszystko już. Smoczki, butelki, klin, przewijak, pokrowiec na przewijak, piżamę do szpitala no wszystko wszystko. Jeszcze zostanie mi tylko torba do wózka. I stanik do karmienia. I wsio... :)
ale do pakowania torby jeszcze mam czas :) na samą myśl brzuch zaczyna mnie boleć ;P
y
teraz uczą na SR żeby niczym - tylko wodą podczas mycia, ale nie moczyć w wodzie, tylko polewać i dokładnie osuszać patyczkami do uszu, podnosić i przemywać/wycierać ze szystkich stron, nie przykrywać pieluszką, octanisept/spirytus tylko jeśli zacznie się coś dziać (tzn babrać), lub tylko od spodu, octanisept nie będzie wysuszał, spirtyus będzie, kikut pępowinki powinien odpaść w ciągu około 14 dni - nie zrywać samemu
ponoć w niektórych szpitalach zostawiają bardzo krótki odcineczek,a w niektórych dłuższy zakończony plastykowym zaciskiem
mam nadzieję że niczego nie pomieszałam, bo ostatnio na SR strasznie zamulona byłam i cały czas ziewałam ;)
ponoć w niektórych szpitalach zostawiają bardzo krótki odcineczek,a w niektórych dłuższy zakończony plastykowym zaciskiem
mam nadzieję że niczego nie pomieszałam, bo ostatnio na SR strasznie zamulona byłam i cały czas ziewałam ;)
mi się wydaje, że to od położnej prowadzącej SR zależy - bo u nas na SR dwie różne położne mówiły właśnie, żeby na patyczek octenisept, a wodą, żeby się najlepiej nie dostawała :P
Ja to się boję, że się gdzieś zahaczy i się oderwie... Albo, że będzie wisiał na takiej jednej nitce... - chore mam wizje ;) hihi
Ja to się boję, że się gdzieś zahaczy i się oderwie... Albo, że będzie wisiał na takiej jednej nitce... - chore mam wizje ;) hihi
tego kikuta tak na prawde ciężko oderwać...śmiało można go dotykać i lekko zmieniać jego pozycje podczaś pielęgnacji..
u nas pępek odpał dopiero po prawie 2 miesiącach - powodem tego był osłabiony organizm bo straszak po urodzeniu od razu dostawał antybiotyk na obniżenie CRP..
smarowaliśmy spirytuse, pigmentem castelani i jeszcze czymś - nazwy już nie pamietam a skończyło się w koncu na lapisowaniu u chirurga bo kikut nie chciał odpaść..pamiętam jak się martwiłam ;/
Najlepsze wkładki laktacyjne to jonson baby.
Mi tak na prawdę wystarczyło jedno opakowanie.
u nas pępek odpał dopiero po prawie 2 miesiącach - powodem tego był osłabiony organizm bo straszak po urodzeniu od razu dostawał antybiotyk na obniżenie CRP..
smarowaliśmy spirytuse, pigmentem castelani i jeszcze czymś - nazwy już nie pamietam a skończyło się w koncu na lapisowaniu u chirurga bo kikut nie chciał odpaść..pamiętam jak się martwiłam ;/
Najlepsze wkładki laktacyjne to jonson baby.
Mi tak na prawdę wystarczyło jedno opakowanie.
Tutaj tez jest taka szkola, ze wszystko samo i naturalnie, czyli pepka niczym nie kaza smarowac. I tak robilismy przy starszym synku, odpadl bez zadnych problemow w jakas 11 dobe jak dobrze pamietam.
A wkladki laktacyjne wielorazowe polecam, bo zuzywa sie tego bardzo duzo, a przynajmniej ja tak mialam.
A wkladki laktacyjne wielorazowe polecam, bo zuzywa sie tego bardzo duzo, a przynajmniej ja tak mialam.
Ja wkładek laktacyjnych używałam całe mnóstwo i to bardzo długo. Karmiłam rok i 10 miesięcy z tego może z 6 ostatnich miesięcy już nie musiałam ich używać. A tak to Madzia piła z jednej piersi a z drugiej sie lało, czasem mimo wkładek obie byłyśmy do przebrania po karmieniu. Jużnie wspomne, że przed porodem się zalewałam mlekiem w nocy i też jużmusiałam używać. Najlepiej mi podpasowały babyono. A pępuszek to jak u trzydziestki, octaniseptem nie dało rady i skończyło się na spirytusie.
:) Tak wyszło :) Magda oczywiście tylko przez pierwsze 6 miesięcy piła wyłącznie moje mleko, później normalnie wprowadzałam jej normalne produkty. Do roczku jadła gotowe słoiczki, tak się czułam bezpieczniej. Potem stopniowo jadła coraz więcej z mojej kuchni to co było zdrowe i dostosowane do jej wieku. A pierś w nocy, do zasypiania no i jak ją jakieś nieszczęście spotkało, przewróciła się czy coś to zawsze cycuś na pocieszenie :) W mojej rodzinie wszystkie babeczki długo karmią piersią. Mama nas, moje siostry swoje dzieci, jedna jeszcze karmi córcie 2 latka i dwa miesiące. Dla mnie to była wielka wygoda, noce przespane, bez butelek itd. Teraz też bym chciała karmić jak najdłużej ale zobaczymy czy się uda.
Luna kupiłam w końcu cybex aton 2 z baza isofix tu waga przeważyła nad 3 i dodatkowo wiecej miejsca w dwójce jest niz w trójce. Co dla mnie tez ważne żeby zimą w kombinezonie maluch nie miał mega ciasno. W testach 2 i 3 wychodzą tak samo jesli chodzi o bezpieczeństwo. A różnica wagową to ponad kilogram wiec sporo.
Ja tez pralam w jelp color lub persil sensitiv niemiecki. Do płukania softlan biały, a teraz kupiłam płyn jelp zielony, ale jeszcze go nie używałam wiec nie wiem jak pachnie pranie.
Ja tez pralam w jelp color lub persil sensitiv niemiecki. Do płukania softlan biały, a teraz kupiłam płyn jelp zielony, ale jeszcze go nie używałam wiec nie wiem jak pachnie pranie.
styczniowka - więcej miejsca? kurde nie zwróciłam na to uwagi a sprzedawca mówił, że 3 jest obszerniejsza właśnie i nie popatrzałam już dokładniej :(
mam nadzieję, że różnica nie jest znaczna... bo już zamówiliśmy 3-ke
Eljotka - Jeśli chodzi o karmienie to ja bym chciała karmić piersią jak będzie pokarm, uważam, że to jest zdrowe i wygodne - przynajmniej na początku ;) (ponoć po cc różnie z laktacją więc staram się nie nastawiać na to jak będę karmić, żeby się później nie dołować jak się nie uda)
Jeśli się uda to chciałabym karmić pół roku, 8 miesięcy, zobaczymy jak wyjdzie. Na pewno nie więcej niż rok, bo wydaje mi się to "nieestetyczne", ale może zmienię zdanie, jak sama będę karmić - kto wie :)
A jeśli chodzi o czas karmienia malucha cycem, to uważam, że to decyzja indywidualna każdej kobiety, dla mnie karmienia gadającego malucha jest na chwilę obecną "obrzydliwe" (nie zrozumcie mnie źle - nie chcę tu nikogo urazić :) ), z drugiej strony mam koleżankę, która karmiła jednego swojego syna ponad 2 lata, a drugiego ponad 4 i tego nie neguję - uważam, że to na prawdę indywidualna kwestia.
mam nadzieję, że różnica nie jest znaczna... bo już zamówiliśmy 3-ke
Eljotka - Jeśli chodzi o karmienie to ja bym chciała karmić piersią jak będzie pokarm, uważam, że to jest zdrowe i wygodne - przynajmniej na początku ;) (ponoć po cc różnie z laktacją więc staram się nie nastawiać na to jak będę karmić, żeby się później nie dołować jak się nie uda)
Jeśli się uda to chciałabym karmić pół roku, 8 miesięcy, zobaczymy jak wyjdzie. Na pewno nie więcej niż rok, bo wydaje mi się to "nieestetyczne", ale może zmienię zdanie, jak sama będę karmić - kto wie :)
A jeśli chodzi o czas karmienia malucha cycem, to uważam, że to decyzja indywidualna każdej kobiety, dla mnie karmienia gadającego malucha jest na chwilę obecną "obrzydliwe" (nie zrozumcie mnie źle - nie chcę tu nikogo urazić :) ), z drugiej strony mam koleżankę, która karmiła jednego swojego syna ponad 2 lata, a drugiego ponad 4 i tego nie neguję - uważam, że to na prawdę indywidualna kwestia.
Witch- ja polecam siemię lniane codziennie na czczo, efekt zobaczysz dopiero po tygodniu regularnego picia.
Nie martwcie się dziewczyny, takich które z chęcią przespały by ostatnie tygodnie jest więcej, w tym ja :) , nic mi się nie chce... a prasowanie czeka.
Mam wrażenie, że mój maluch próbuje wydostać się przez brzuch, czuję tak silne napięcie i ruchy, jakby walec się we mnie przemieszczał i uwierzcie, że odczuwam przy niektórych r******h ból i to wcale nie jakiś delikatny, a reszta to silny dyskomfort, moje żebra błagają o litość ;D
Kupiłam dzisiaj olej argonowy, zrobiłam już test skórny i będę prowadziła walkę antyrozstępową, podobno olej ten jest bardzo dobry i mam nadzieję, że poradzi sobie z moim ciążowym AZS, póki co lepiej od musteli etc. spił się olian za ułamek tej ceny.
Nie martwcie się dziewczyny, takich które z chęcią przespały by ostatnie tygodnie jest więcej, w tym ja :) , nic mi się nie chce... a prasowanie czeka.
Mam wrażenie, że mój maluch próbuje wydostać się przez brzuch, czuję tak silne napięcie i ruchy, jakby walec się we mnie przemieszczał i uwierzcie, że odczuwam przy niektórych r******h ból i to wcale nie jakiś delikatny, a reszta to silny dyskomfort, moje żebra błagają o litość ;D
Kupiłam dzisiaj olej argonowy, zrobiłam już test skórny i będę prowadziła walkę antyrozstępową, podobno olej ten jest bardzo dobry i mam nadzieję, że poradzi sobie z moim ciążowym AZS, póki co lepiej od musteli etc. spił się olian za ułamek tej ceny.
Czy ktoras z Was byla dzis na tych warsztatach 'Po prostu polozna'?
Poruszali tam mysle bardzo wazne i interesujace tematy. Bylo tez m.in. o karmieniu piersia - duzo cennych informacji i do tego z humorem, a co ciekawsze, wyklad byl prowadzony przez faceta, prezesa medeli :) Strasznie zaluje, ze nie moglismy z mezem zostac do konca, ale rodzice mieli dzis swoja rocznice slubu i mielismy zaplanowany rodzinny obiad.
Poruszali tam mysle bardzo wazne i interesujace tematy. Bylo tez m.in. o karmieniu piersia - duzo cennych informacji i do tego z humorem, a co ciekawsze, wyklad byl prowadzony przez faceta, prezesa medeli :) Strasznie zaluje, ze nie moglismy z mezem zostac do konca, ale rodzice mieli dzis swoja rocznice slubu i mielismy zaplanowany rodzinny obiad.
Ja karmiłam synka rok i 5 miesięcy, przestałam właściwie tylko dlatego, że po pierwsze mój pierworodny zaczął się budzić co dwie godziny, gorzej niż jak był niemowlęciem i to nie z głodu raczej, a ze zwykłego przyzwyczajenia, ciężko było po takich nockach wstawać do pracy, do tego przez prawie cały okres karmienia byłam na restrykcyjnej diecie, ze względu na alergię synka (zero nabiału, jajek, drobiu, soi - czyli 90% wędlin odpadło itd) i było mi zwyczajnie ciężko...
Mimo to warto było się pomęczyć, dla mnie karmienie piersią to był super okres więzi z dzieckiem, który już nie wróci :) Do tego mam nadzieję, że to moje karmienie pomoże synkowi wyjść z alergii...
Mimo to warto było się pomęczyć, dla mnie karmienie piersią to był super okres więzi z dzieckiem, który już nie wróci :) Do tego mam nadzieję, że to moje karmienie pomoże synkowi wyjść z alergii...
[url=www.nawieszaczku.pl][/url]
Ja na szczęście nie mam problemów ze snem, nawet póki co nie muszę za często do kibelka wstawać, a jeśli już idę to później zasypiam na sam widok poduszki ;) Dzisiaj w dzień przespałam prawie 2 godziny taka byłam wykończona, a zaraz też odpłynę w objęciach Morfeusza ;) Jednak opieka nad dwulatkiem i chorym mężem do lekkich nie należy ;)
Co do karmienia to ja planuje od razu przejść na mm, do cycka nawet nie będę przystawiać. Tylko obawiam się, że tym razem jak nie chcę karmić to mi się pokarm pojawi. Przy pierwszym dziecku chciałam karmić to nie miałam, a teraz to jak na złość siara już wycieka...
Co do karmienia to ja planuje od razu przejść na mm, do cycka nawet nie będę przystawiać. Tylko obawiam się, że tym razem jak nie chcę karmić to mi się pokarm pojawi. Przy pierwszym dziecku chciałam karmić to nie miałam, a teraz to jak na złość siara już wycieka...
Usiaa, jak moge zapytac, skad taka decyzja, zeby odrazu przejsc na mm?
Ja mam zamiar oczywiscie karmic piersia, dla mnie to nie tylko dobro dziecka, ale i wygoda. Starszego karmilam do roku i sama stwierdzilam, ze juz konczymy, bo ani on juz wielkiego pozytku z tego mleka nie mial, a wlasnie przyzwyczail sie do picia w nocy, wiec pobudki mialam. Poza tym tez na diecie matki karmiacej dlugo bylam, wiec chcialam wrocic do normalnosci. Ogolnie bardzo fajnie ten okres wspominam, dla mnie karmienie takiego maluszka to cos niesamowitego.
Ja mam zamiar oczywiscie karmic piersia, dla mnie to nie tylko dobro dziecka, ale i wygoda. Starszego karmilam do roku i sama stwierdzilam, ze juz konczymy, bo ani on juz wielkiego pozytku z tego mleka nie mial, a wlasnie przyzwyczail sie do picia w nocy, wiec pobudki mialam. Poza tym tez na diecie matki karmiacej dlugo bylam, wiec chcialam wrocic do normalnosci. Ogolnie bardzo fajnie ten okres wspominam, dla mnie karmienie takiego maluszka to cos niesamowitego.
Enjoy stwierdziłam, że przy moim dwulatku to będzie praktyczniejsze, mam nadzieję że dzięki temu będę miała dla Niego więcej czasu. Przynajmniej czasami będzie mógł mąż nakarmić, nie będę miała problemu z wyjściem na zakupy bez ciągłego patrzenia na zegarek czy aby nie muszę wracać na karmienie. Zawsze będę wiedziała ile maluch zje. No i przy mm wiem, że jest to pokarm treściwy i podaję tylko co 3h, a nie wiszę na cycku przez cały dzień. Wiem, że karmiąc naturalnie też idzie sobie wszystko poukładać, ale jakoś po tym jak mi się nie udało pierwszego karmić to nie zamierzam znowu przeżywać stresów związanych z ewentualnym brakiem pokarmu czy też z jego nawałem :)
Można też karmić mieszanie :)
Moja przyjaciółka ogólnie 90% karmień ma naturalnie, ale jej młody się łątwo przestawia z cycka na butlę i z powrotem. Musiała ona włączyć butlę jak byli w szpitalu, a teraz mówi, że sporadycznie korzysta - właśnie np ostatnio ni mogłyśmy się spotkać, bo jej maluchy ciągle chore i nie chciała swojego młodego do mnie ciągnąć, to zostawiła w domu z mężem i butelką.
Jeśli chodzi o sen to ja niestety śpię tragicznie... Nie mogę zasnąć, jak już zasnę to się budzę co kawałek, a jak się obudzę to znowu nie mogę zasnąc i tak w kółko.
Mam pytanie - macie też brzuchy jak kamień w nocy? od 2 nocy zauważyłam, że co się budzę to mam mega napięty brzuch i to nie są jakieś 30 sekundowe skurcze, tylko dłuższe, rozluźni się na chwilę i z powrotem jak kamlot...
Pogadam z lekarzem bo wizyta na szczęście już we wtorek, ale chciałam zrobić rozeznanie :)
Moja przyjaciółka ogólnie 90% karmień ma naturalnie, ale jej młody się łątwo przestawia z cycka na butlę i z powrotem. Musiała ona włączyć butlę jak byli w szpitalu, a teraz mówi, że sporadycznie korzysta - właśnie np ostatnio ni mogłyśmy się spotkać, bo jej maluchy ciągle chore i nie chciała swojego młodego do mnie ciągnąć, to zostawiła w domu z mężem i butelką.
Jeśli chodzi o sen to ja niestety śpię tragicznie... Nie mogę zasnąć, jak już zasnę to się budzę co kawałek, a jak się obudzę to znowu nie mogę zasnąc i tak w kółko.
Mam pytanie - macie też brzuchy jak kamień w nocy? od 2 nocy zauważyłam, że co się budzę to mam mega napięty brzuch i to nie są jakieś 30 sekundowe skurcze, tylko dłuższe, rozluźni się na chwilę i z powrotem jak kamlot...
Pogadam z lekarzem bo wizyta na szczęście już we wtorek, ale chciałam zrobić rozeznanie :)
Usiaa super podejście - i super że otwarcie o tym mówisz. wiele z nas czuje presje karmienia piersią niestety. ja mam podobne zdanie do Ciebie. nie miałam pokarmu za pierwszym razem i meczylam się 2 miesiące ściągając jakąs drobnice aby uzbierac choć jedną butelke naturalnego mleka dla synka. Tym razem stwierdziłam, że nie będe juz tak robić - albo będe miała pokarm i wtedy bede normalnie karmić, albo nie będe miała pokarmu i wtedy mała bedzie na mm.
Luna mi własnie odwrotnie - brzuch napina się w dzień - jak tylko więcej pochodze, jak jadę samochodem i trochę mnie wytrzęsie - od razu mam skurcze i to bolesne, a w nocy dopiero odpoczywam i wtedy wszystko się rozluźnia. jutro chyba pojadę na ktg...
Luna mi własnie odwrotnie - brzuch napina się w dzień - jak tylko więcej pochodze, jak jadę samochodem i trochę mnie wytrzęsie - od razu mam skurcze i to bolesne, a w nocy dopiero odpoczywam i wtedy wszystko się rozluźnia. jutro chyba pojadę na ktg...
A ja mam mieszane uczucia.. Tzn. do wczorajszych warsztatow myslalam podobnie do Usi i Trzydziestki, pomimo, ze nie mialam jeszcze okazji zobaczyc jak to jest w praktyce.. Obserwowalam jedynie zmagania mojej siostry, u ktorej pierwsze trzy miesiace byly pod tym wzgledem masakra i wrecz ja sama namawialam, zeby odpuscila i przeszla na mm, bo szkoda mi bylo patrzes jak sie meczy. Jednak po tym wczorajszym wykladzie dowiedzialam sie kilku rzeczy, o ktorych do tej pory w ogole nie myslalam lub nie wiedzialam i mam w zwiazku z tym ochote zawalczyc o kazda kropelke dla swojego synka.
Luna, u mnie podobnie jak u Trzydziestki - w ciagu dnia brzuch sie napina i to czasem naprawde mocno, natomiast w nocy i rano jest rozluzniony.
Luna, u mnie podobnie jak u Trzydziestki - w ciagu dnia brzuch sie napina i to czasem naprawde mocno, natomiast w nocy i rano jest rozluzniony.
Luna, jak go zobaczylam, to znowu od razu o Tobie pomyslalam ;)) http://allegro.pl/dywan-mis-bear-150x150-dywany-dzieciece-akryl-i4149083249.html
Ja po pierwszej córce nie chciałam już karmić piersią, ale teraz nie jestem już tak kategorycznie nastawiona. Nie chce sie wdawać w szczegóły :) powiem tylko, ze miałam wtedy Cc i nie było problemu z pokarmem, wiec nie martwcie sie jak będziecie miały cc. Grunt to spokój i brak presji (u mnie mleko samo pojawiło sie chyba w 3 czy 4 dobie, nie walczyłam o karmienie).
Teraz nie mowię "nie" karmieniu naturalnemu, ale nie zmartwie sie jak nie dam rady karmić :)
Teraz nie mowię "nie" karmieniu naturalnemu, ale nie zmartwie sie jak nie dam rady karmić :)
Co do karmienia to zobaczymy jak to będzie wziełam zapakowałam laktator i butle z doświdczenia i bolących piersi przeokrutnie wiem że łatwiej mi było ściągać i dawać z butli a ze miałam go od 2 doby sporo to nie było problemu lecz na noc podawałam mm bo po tygodniu wstawania co 1,5 h wymiękłam i od razu dopajałam i szczerze powiem nie wiem co to kolki
kamiku - dzięki - widziałam już.
Mnie osobiście powalił dywanik:
http://image.ceneo.pl/data/products/24000151/i-candide-dywan-bb-tradition-372740.jpg
ale jest malutki.
Więc z dywanem stwierdziłam, że poczekam, aż będą meble i zobaczymy jak obecny będzie pasować, to zostawimy, a jak nie to kupimy nowy :)
Na razie mam dywan w dziecięcym pokoju w kremach-brązach w kwiatki (jakiś tani cienki bo kupowałam go na początek "byleby coś było na podłodze" :P
A jak nie będzie pasować to mysłałam o jakimś grubym shaggy w kolorze cappucino - zobaczymy :)
Ja właśnie w zakresie mojej karty medicover przeczytałam coś takiego:
"Kobiety w ciąży po okazaniu książeczki ciążowej mają prawo wykonywać niżej wymienione badania bez konieczności posiadania skierowania od lekarza w liczbie nie większej niż podane w limicie dla każdej z usług przez okres ciąży"
i pod spodem lista badań.
Muszę zadzwonić tam jutro i się dopytać jak to wygląda z tym "brakiem skierowania" czy mogę sobie przyjść, pokazać kartę ciąży i zrobią mi to co chcę, jeśli tam ciąży już nie prowadzę.
Fajnie by było, bo chyba teraz będę musiała powtarzać toxo i inne. Ostatnio badania zrobiłam sobie za pieniążki, bo było ich mało, ale przy większym panelu to by było jednak przydatne.
Ja do karmienia też podchodzę "na miękko" - nastawiałam się już, że będę rodzić siłami natury i jak się okazało to łożysko przodujące, to byłam bardzo zawiedziona cesarką i długo mi zajęło "dojście do siebie", do tej pory mam lekkie deprechy z tym związane. Więc stwierdziłam, że do karmienia podejdę tak, że jak będzie pokarm to super, a jak nie to nie ma końca świata. Czytałam w jakiejś książce, że "każdy wybór jest dobry".
Mnie osobiście powalił dywanik:
http://image.ceneo.pl/data/products/24000151/i-candide-dywan-bb-tradition-372740.jpg
ale jest malutki.
Więc z dywanem stwierdziłam, że poczekam, aż będą meble i zobaczymy jak obecny będzie pasować, to zostawimy, a jak nie to kupimy nowy :)
Na razie mam dywan w dziecięcym pokoju w kremach-brązach w kwiatki (jakiś tani cienki bo kupowałam go na początek "byleby coś było na podłodze" :P
A jak nie będzie pasować to mysłałam o jakimś grubym shaggy w kolorze cappucino - zobaczymy :)
Ja właśnie w zakresie mojej karty medicover przeczytałam coś takiego:
"Kobiety w ciąży po okazaniu książeczki ciążowej mają prawo wykonywać niżej wymienione badania bez konieczności posiadania skierowania od lekarza w liczbie nie większej niż podane w limicie dla każdej z usług przez okres ciąży"
i pod spodem lista badań.
Muszę zadzwonić tam jutro i się dopytać jak to wygląda z tym "brakiem skierowania" czy mogę sobie przyjść, pokazać kartę ciąży i zrobią mi to co chcę, jeśli tam ciąży już nie prowadzę.
Fajnie by było, bo chyba teraz będę musiała powtarzać toxo i inne. Ostatnio badania zrobiłam sobie za pieniążki, bo było ich mało, ale przy większym panelu to by było jednak przydatne.
Ja do karmienia też podchodzę "na miękko" - nastawiałam się już, że będę rodzić siłami natury i jak się okazało to łożysko przodujące, to byłam bardzo zawiedziona cesarką i długo mi zajęło "dojście do siebie", do tej pory mam lekkie deprechy z tym związane. Więc stwierdziłam, że do karmienia podejdę tak, że jak będzie pokarm to super, a jak nie to nie ma końca świata. Czytałam w jakiejś książce, że "każdy wybór jest dobry".
Luna i takie podejście jest prawidłowe. Ja po pierwszym porodzie czułam nacisk z każdej strony na naturalne karmienie. Próbowałam pobudzić laktacje ściągając pokarm, ale wtedy nie miałam nawet kiedy odpocząć, bo najpierw pół godziny karmienia mm, następne pół na ściągnięcie śladowych ilości, w międzyczasie trzeba było jeszcze coś zrobić w domu, także po miesiącu Stwierdziłam, że tak się nie da funkcjonować. Przynajmniej nie musiałam sobie odmawiać wielu rzeczy, a teraz już nie mogę się doczekać aż będzie ciepło i będę mogła wypić zimne piwko (choć jakoś specjalnie za alkoholem nie przepadam). Myślę, że każda z nas wybierze to co najlepsze dla niej i dla maluszka, nie zwracając uwagi na to co mówią inni
Dzień dobry!
wczoraj byliśmy całą rodzinką na mega długaśnym spacerze w lesie i muszę Wam powiedzieć, że im bliżej terminu, tym więcej sił mam :P jeszcze miesiąc temu bym nie przeszła takiego dystansu!
jeśli chodzi o pościel, to my z córcią długo (chyba z 2 lata) używaliśmy tylko śpiworków ( no i prześcieradełka). W śpiworku fajnie, bo ma się pewność, że maluch się nie rozkopie, nie zmarznie. Bo nasza córa, to chwila moment i już rozkopana, a za chwilę zmarznięta.
Karmienie piersią/mm to bardzo indywidualna sprawa, najważniejsze, żeby robić to w zgodzie z sobą. Ja uwielbiałam córcię karmić (choć początki były bolesne), i karmiłam ją 1,5 roku. Dla mnie to była wielka wygoda (nie potrzeba butelek, podgrzewaczy, sterylizatorów, w nocy myk małą do cyca i już spała ładnie, szybko się uspokajała, w nocy karmiłam ją na leżąco, w łóżku, więc nawet nie musiałam się dobrze obudzić) i wielka przyjemność (bliskość, duma, że fajnie rośnie na moim mleku). Mam nadzieję, że synka też będę mogła karmić naturalnie.
a brzuch w nocy mam miękki, napina się w dzień, jak się namęczę. Ja bym się na wszelki wypadek lekarza zapytała o to twardnienie w nocy. Ja jak coś mnie niepokoi to dzwonię do mojego gina,
mi zrobił się żołądek jakiś superdelikatny. Mogę jeść tylko malusieńkie porcje, jak zjem/wypiję za dużo to zaraz mi niedobrze :( i ogólnie jakiś rozstrój żołądkowy mam ostatnio, może poród już tuż tuż :)
wczoraj byliśmy całą rodzinką na mega długaśnym spacerze w lesie i muszę Wam powiedzieć, że im bliżej terminu, tym więcej sił mam :P jeszcze miesiąc temu bym nie przeszła takiego dystansu!
jeśli chodzi o pościel, to my z córcią długo (chyba z 2 lata) używaliśmy tylko śpiworków ( no i prześcieradełka). W śpiworku fajnie, bo ma się pewność, że maluch się nie rozkopie, nie zmarznie. Bo nasza córa, to chwila moment i już rozkopana, a za chwilę zmarznięta.
Karmienie piersią/mm to bardzo indywidualna sprawa, najważniejsze, żeby robić to w zgodzie z sobą. Ja uwielbiałam córcię karmić (choć początki były bolesne), i karmiłam ją 1,5 roku. Dla mnie to była wielka wygoda (nie potrzeba butelek, podgrzewaczy, sterylizatorów, w nocy myk małą do cyca i już spała ładnie, szybko się uspokajała, w nocy karmiłam ją na leżąco, w łóżku, więc nawet nie musiałam się dobrze obudzić) i wielka przyjemność (bliskość, duma, że fajnie rośnie na moim mleku). Mam nadzieję, że synka też będę mogła karmić naturalnie.
a brzuch w nocy mam miękki, napina się w dzień, jak się namęczę. Ja bym się na wszelki wypadek lekarza zapytała o to twardnienie w nocy. Ja jak coś mnie niepokoi to dzwonię do mojego gina,
mi zrobił się żołądek jakiś superdelikatny. Mogę jeść tylko malusieńkie porcje, jak zjem/wypiję za dużo to zaraz mi niedobrze :( i ogólnie jakiś rozstrój żołądkowy mam ostatnio, może poród już tuż tuż :)
Ale się nazbierało mi do czytania:)
Kamiku ja też byłam na tych warsztatach i bardzo mi się podobał właśnie ten wykład o karmieniu.
Co do pielęgnacji pępka u nas położna mówiła zeby właśnie nie moczyć i nie bać się odginać delikatnie kikuta żeby patyczkiem dokładnie pępek czyścić np octaniseptem. I jeśli nie pomyliłam to chyba zaspa i wojewódzki odcinają przed wyjściem tą część z klamerką a kliniczna zostawia ją.
Wczoraj wzięłam się w końcu za pranie ciuszków:) tylko prasowanie mnie przeraża, strasznie tego nie lubię
Kamiku ja też byłam na tych warsztatach i bardzo mi się podobał właśnie ten wykład o karmieniu.
Co do pielęgnacji pępka u nas położna mówiła zeby właśnie nie moczyć i nie bać się odginać delikatnie kikuta żeby patyczkiem dokładnie pępek czyścić np octaniseptem. I jeśli nie pomyliłam to chyba zaspa i wojewódzki odcinają przed wyjściem tą część z klamerką a kliniczna zostawia ją.
Wczoraj wzięłam się w końcu za pranie ciuszków:) tylko prasowanie mnie przeraża, strasznie tego nie lubię
Hejka w niedzielne popołudnie :) (prawie wieczór):P
dzięki za rady w sprawie pościeli, ale te ikeowskie nie będą mi pasowały rozmiarowo, bo mam tą standartową kołderkę, a tamte są jakieś niewymiarowe :P
a chciałam kupić teraz, bo co prawda wiem, że na lato na pewno kołdry używać nie będę, ale wtedy do poszewki wkładam kocyk, albo przykrywałam Bartiego samą poszewką ;) także dlatego pomyślałam, żeby kupić tak czy owak. Ale może faktycznie do Akpolu jeszcze podskoczę (o ile zdążę) :P
Co do pępka to ja już jak Bartiego rodziłam, to część SR mówiło, żeby nie smarować niczym (nie pamiętam, co Zaspa na to mówiła), a część stawiało na Octanisept. Ja się zaopatrzyłam w małą buteleczkę i w sumie praktycznie mi się nie przydał... Nie używałam go do niczego. A pępek ostatecznie przetarłam spirytusem i po nim chwila moment i odpadł (a octaniseptem nawet nie wysychał)
co do karmienia, to również podobnie do Was uważam, że to indywidualna sprawa i nikomu nic do tego. Nie rozumiem nagonki na naturalne karmienie. Tzn rozumiem, że jest zdrowsze i tak naprawdę ma więcej zalet niż MM, ale rozumiem, gdyby poprzestać na próbie przekonywania kobiet do takiego karmienia, a nie do tego stopnia, że kobiety karmiące sztucznym czują się wręcz napiętnowane przez inne matki czy ogólnie inne osoby :/
Ja osobiście chciałabym karmić cycem, ale - jak to bodajże trzydziestka opisała - bez ciśnienia. Z Bartim też co prawda nie miałam jakiegoś mega ciśnienia, ale jak przyszedł kryzys czy coś, to było mi przykro, że Młody się denerwował, ze słabo leci. Mąż wtedy podchodził zdroworozsądkowo i nie naciskał na cyca tylko mówił, żebym najwyżej dała mu MM (tak czy owak dostawał 2 razy dziennie enfamil 0-lac), no ale jakoś wyszliśmy z kryzysu (laktator bardzo pomógł) i ostatecznie Młody sam cyca odstawił jak miał jakieś 8 miesięcy. Wtedy i tak karmiłam tylko w nocy, bo w dzień już jadł dużo stałych pokarmów, a rano i wieczorem ten enfamil, więc na cyca nie było czasu :P Także jeśli i tym razem się uda to super, a jeśli nie to tragedii robić nie będę. Mąż mnie zaraził takim podejściem i mam nadzieję tego się trzymać.
Luno po CC jest normalnie mleczko, tylko często nie pojawia się od razu tylko na jakąś 2 czy 3 dobę.
Apropos estetyki karmienia piersią... Koleżanka opowiadała, że była u jakichś tam znajomych i jedna z nich była ze swoim prawie 3 latkiem i ten jedząc kotleta (trzymając go w jednej ręce) popijał sobie (przy stole) cycem. Mówi, że to strasznie niesmaczne było :/ I osobiście uważam, że pora na zakończenie karmienia piersią nadchodzi wtedy, kiedy dziecko samodzielnie zaczyna sobie po tego cyca sięgać :/ to już wg mnie górna granica...
Styczniówko napisałam maila
dzięki za rady w sprawie pościeli, ale te ikeowskie nie będą mi pasowały rozmiarowo, bo mam tą standartową kołderkę, a tamte są jakieś niewymiarowe :P
a chciałam kupić teraz, bo co prawda wiem, że na lato na pewno kołdry używać nie będę, ale wtedy do poszewki wkładam kocyk, albo przykrywałam Bartiego samą poszewką ;) także dlatego pomyślałam, żeby kupić tak czy owak. Ale może faktycznie do Akpolu jeszcze podskoczę (o ile zdążę) :P
Co do pępka to ja już jak Bartiego rodziłam, to część SR mówiło, żeby nie smarować niczym (nie pamiętam, co Zaspa na to mówiła), a część stawiało na Octanisept. Ja się zaopatrzyłam w małą buteleczkę i w sumie praktycznie mi się nie przydał... Nie używałam go do niczego. A pępek ostatecznie przetarłam spirytusem i po nim chwila moment i odpadł (a octaniseptem nawet nie wysychał)
co do karmienia, to również podobnie do Was uważam, że to indywidualna sprawa i nikomu nic do tego. Nie rozumiem nagonki na naturalne karmienie. Tzn rozumiem, że jest zdrowsze i tak naprawdę ma więcej zalet niż MM, ale rozumiem, gdyby poprzestać na próbie przekonywania kobiet do takiego karmienia, a nie do tego stopnia, że kobiety karmiące sztucznym czują się wręcz napiętnowane przez inne matki czy ogólnie inne osoby :/
Ja osobiście chciałabym karmić cycem, ale - jak to bodajże trzydziestka opisała - bez ciśnienia. Z Bartim też co prawda nie miałam jakiegoś mega ciśnienia, ale jak przyszedł kryzys czy coś, to było mi przykro, że Młody się denerwował, ze słabo leci. Mąż wtedy podchodził zdroworozsądkowo i nie naciskał na cyca tylko mówił, żebym najwyżej dała mu MM (tak czy owak dostawał 2 razy dziennie enfamil 0-lac), no ale jakoś wyszliśmy z kryzysu (laktator bardzo pomógł) i ostatecznie Młody sam cyca odstawił jak miał jakieś 8 miesięcy. Wtedy i tak karmiłam tylko w nocy, bo w dzień już jadł dużo stałych pokarmów, a rano i wieczorem ten enfamil, więc na cyca nie było czasu :P Także jeśli i tym razem się uda to super, a jeśli nie to tragedii robić nie będę. Mąż mnie zaraził takim podejściem i mam nadzieję tego się trzymać.
Luno po CC jest normalnie mleczko, tylko często nie pojawia się od razu tylko na jakąś 2 czy 3 dobę.
Apropos estetyki karmienia piersią... Koleżanka opowiadała, że była u jakichś tam znajomych i jedna z nich była ze swoim prawie 3 latkiem i ten jedząc kotleta (trzymając go w jednej ręce) popijał sobie (przy stole) cycem. Mówi, że to strasznie niesmaczne było :/ I osobiście uważam, że pora na zakończenie karmienia piersią nadchodzi wtedy, kiedy dziecko samodzielnie zaczyna sobie po tego cyca sięgać :/ to już wg mnie górna granica...
Styczniówko napisałam maila
Myślicie, ze to normalny, aby wszystko mnie w środku w podbrzusza bolało jak tylko sie ruszam i siadam? Do tego trochę krzyż i bok boli. Dziś brzuch tak nie twardnieje, ale już nie wiem co myślec :(
Mała bardzo mi napiera na pecherz, raz nawet jakby główka stukala do wyjścia :)
Ruchy czuje normalnie w sumie, wiec nie wiem co myślec.
Mała bardzo mi napiera na pecherz, raz nawet jakby główka stukala do wyjścia :)
Ruchy czuje normalnie w sumie, wiec nie wiem co myślec.
Devil, gratuluje dotrwania do terminu! U mnie tez juz w tym tygodniu bedzie w terminie, ale tez wolalabym jeszcze przez swieta sie przeturlac.
Z karmieniem naturalnym no to oczywiscie, ze nic na sile! Ja akurat nie mialam problemow z pokarmem, mlody tez jak tylko sie urodzil to wiedzial co ma robic, wiec super. Pozniej tylko doszla nietolerancja laktozy co bylo utrudnieniem i musialam byc na diecie i dokarmiac mlekiem bezlaktozowym, ale nie bylo problemu z polaczeniem jednego z drugim.
Mnie wczoraj znow maly niezle nastraszyl, tak mnie w prawym boku zaczelo bolec, ze az slabo mi sie zrobilo i juz sie balam, ze chce mi prezent urodzinowy zrobic. Na szczescie zmienil zdanie.
Z karmieniem naturalnym no to oczywiscie, ze nic na sile! Ja akurat nie mialam problemow z pokarmem, mlody tez jak tylko sie urodzil to wiedzial co ma robic, wiec super. Pozniej tylko doszla nietolerancja laktozy co bylo utrudnieniem i musialam byc na diecie i dokarmiac mlekiem bezlaktozowym, ale nie bylo problemu z polaczeniem jednego z drugim.
Mnie wczoraj znow maly niezle nastraszyl, tak mnie w prawym boku zaczelo bolec, ze az slabo mi sie zrobilo i juz sie balam, ze chce mi prezent urodzinowy zrobic. Na szczescie zmienil zdanie.
Trochę mi było przykro czytać Wasze opinie przyznam. Nigdy nie namawiałam do karmienia naturalnego. Nigdy też nie karmiłam córci "na widoku". To wybór każdej mamy i ja to rozumiem, ja nie miałam od początku trudności więc karmiłam. Walczyć o laktacje pewnie też bym nie walczyła, bo to tylko stres dla dziecka i dla mamy. Tak jak nie powinno sięoceniać mam które karmią butelką tak też nie powinno się tych co decydują się na karmienie piersią. Ważne by każda mama kierowała się dobrem swojego malucha. Ja wydaje mi się tak właśnie robiłam.
Enjoy wszystkiego najlepszego urodzinowo :)
Devil ale zazdroszczę że już 38 tc!!!! Szok dziewczyny zaraz zaczniecie sie rozpakowywac z dwupaka :) ciekawe która będzie pierwsza :)
Mnie od wczoraj tak boli krzyż ze płakać mi sie chce, leżeć źle, chodzić źle, siedzieć też niedobrze kurcze mam nadzieje ze to przejdzie, bo nie wyobrażam sobie tego bólu znosić przez jeszcze 2 miesiące!!!
Do środy chyba zwariuje z nerwów :( już chciałabym być po tym usg.
Devil ale zazdroszczę że już 38 tc!!!! Szok dziewczyny zaraz zaczniecie sie rozpakowywac z dwupaka :) ciekawe która będzie pierwsza :)
Mnie od wczoraj tak boli krzyż ze płakać mi sie chce, leżeć źle, chodzić źle, siedzieć też niedobrze kurcze mam nadzieje ze to przejdzie, bo nie wyobrażam sobie tego bólu znosić przez jeszcze 2 miesiące!!!
Do środy chyba zwariuje z nerwów :( już chciałabym być po tym usg.
Hejka, ja karmilam mm mojego synka odrazu po powrocie do domu ze szpitala.
Nie mialam pokarmu, mialam bardzo poranione sutki i depresje poporodowa przez kilka m-cy. Mleko modyfikowane bylo wtedy najlepszym rozwiazaniem. Mlody sie najadl, beknal i spal dalej:-) to samo w nocy.
Jak urodze corcie, to bede walczyc o laktacje, ale w ramach rozsadku i nie za wszelka cene:-)
Napewno nie bede karmic dziecka ktore juz chodzi czy mowi- bo dla mnie to troche niesmaczne:-/
Nie mialam pokarmu, mialam bardzo poranione sutki i depresje poporodowa przez kilka m-cy. Mleko modyfikowane bylo wtedy najlepszym rozwiazaniem. Mlody sie najadl, beknal i spal dalej:-) to samo w nocy.
Jak urodze corcie, to bede walczyc o laktacje, ale w ramach rozsadku i nie za wszelka cene:-)
Napewno nie bede karmic dziecka ktore juz chodzi czy mowi- bo dla mnie to troche niesmaczne:-/
Tralalla! mi we wtorek 38tydzień się rozpoczyna:))) jeszcze święta bym chciała spędzić w dwupaku, ale po świętach....chętnie bym już się rozpakowała:) fajnie byłoby mieć maluszka w domu na majówkę:)))
Eljotka, się nie przejmuj! Myślę, że super jest karmić malucha tak długo jak Tobie i Jemu pasuje:)
Mi się okropna swędziawka włączyła,mogłabym się zadrapać do kości, jak nie przejdzie to muszę jutro gina popytać czy to nie groźne. Najchętniej drucianą szczotką bym się drapała,aaaaaaa! Miala któraś z Was takie swędzenie?
Eljotka, się nie przejmuj! Myślę, że super jest karmić malucha tak długo jak Tobie i Jemu pasuje:)
Mi się okropna swędziawka włączyła,mogłabym się zadrapać do kości, jak nie przejdzie to muszę jutro gina popytać czy to nie groźne. Najchętniej drucianą szczotką bym się drapała,aaaaaaa! Miala któraś z Was takie swędzenie?
Jejku niedługo zacznie się u nas rozpakowywanie. Jakoś na razie jeszcze nie myślę o tym że to już zaraz. A tu trzeba się zabrać za spakowanie torby, przygotowanie pokoju dla maluszka... Mam nadzieję, że mały za szybko z brzucha nie będzie chciał wychodzić i da mamuśce czas na ogarnięcie wszystkiego :)
Styczniowka, dzieki :-)
Trzydziestka, niezly powod, zeby jeszcze nie rodzic, hehe.. Ale ja tez mam ciekawy, chcialabym dotrwac chociaz do 20-go, bo nie chce w domu trzeciego zodiakalnego barana :-)
Eljotka, Ty sie komantarzami nie przejmuj tylko rob swoje, niech kazdy wychowuje po swojemu, wg wlasnych zasad.
Trzydziestka, niezly powod, zeby jeszcze nie rodzic, hehe.. Ale ja tez mam ciekawy, chcialabym dotrwac chociaz do 20-go, bo nie chce w domu trzeciego zodiakalnego barana :-)
Eljotka, Ty sie komantarzami nie przejmuj tylko rob swoje, niech kazdy wychowuje po swojemu, wg wlasnych zasad.
Eljotka nie ma co brać opinii innych ludzi do siebie. Jak tu każda z nas pisała - wybór karmienia czy jego długość to sprawa indywidualna. Wam było tak wygodnie przez dłuższy czas więc spoko... Ja w sumie przy Bartku się zarzekałam, ze jak tylko wyjdzie mu pierwszy ząbek to koniec z karmieniem bo nie zamierzam mieć pogryzionych cyców i jak tylko siostrze napisałam eska, że wyszedł mu ząbek to jej pierwsze pytanie brzmiało "to kiedy pijemy?" :P i co?? i karmiłam jeszcze ze 2-3 miesiące :P no ale dla mnie granicą (myślę że nie do przejścia) byłby okres jakbym widziała, że dziecko samo sięga sobie po cyca... no ale to moja opinia i jak pisałam wcześniej nie neguję innych mam ;)
też jestem ciekawa w jakiej kolejności będziemy się rozpakowywać ;) bo w sumie myślę, że po świętach już się zaczną tego typu informacje :P
też jestem ciekawa w jakiej kolejności będziemy się rozpakowywać ;) bo w sumie myślę, że po świętach już się zaczną tego typu informacje :P
Dziewczyny chciałam sie zapytać o siare. Jakieś 4/5 tygodni temu położna położna sprawdzała mi piersi i jak przyciągnęła sutki to siara sie pojawiła ( musiała to dość mocno zrobic). Czytałam ze Wam ta siara pojawia sie samoistnie. Mi nie i nie wiem czy to normalne. Moze to głupie ale zastanawiałam sie czy moze ja mam jakiś zastój albo coś.
Devil, ja na obczyznie, wiec z uprzejmosci trojmiejskich szpitali nie skorzystam :-) A rodze tu: http://www.vlietlandziekenhuis.nl/?gclid=CKez3eqx3r0CFSfmwgodZDYAgQ
No mnie wizja kolejnego barana rowniez przeraza, a mojego meza to juz wogole, bo poza nim reszta rodziny to bylyby barany, sfiksowalby chyba z nami!
No mnie wizja kolejnego barana rowniez przeraza, a mojego meza to juz wogole, bo poza nim reszta rodziny to bylyby barany, sfiksowalby chyba z nami!
Ale piszecie szybko:)
Ja dziś bylam na koncercie w Ergo Arenie...mała tak fikala ze szok....chyba tancowala do muzyki:) A mam jeszcze wielki zamiar wybrać się w maju na koncert Andre Rieu...mam nadzieję, że dam radę:)
coraz częściej nogi mi juz puchną, poza tym caly czas się super czuję jak na 7 miesiąc
U mnie też z siarą słabo..nie ma co się przejmować..w pierwszej ciąży tez nie mialam...a po urodzeniu dopiero w 2 dobie pojawil mi się pokarm.
Dzis wreszcie przebralam ciuszki wg rozmiarów, ktore posiadam i wrzucilam do kosza na pranie...może to mnie wreszcie zmotywuje, żeby zabrać się za jakies przygotowania.
Ja dziś bylam na koncercie w Ergo Arenie...mała tak fikala ze szok....chyba tancowala do muzyki:) A mam jeszcze wielki zamiar wybrać się w maju na koncert Andre Rieu...mam nadzieję, że dam radę:)
coraz częściej nogi mi juz puchną, poza tym caly czas się super czuję jak na 7 miesiąc
U mnie też z siarą słabo..nie ma co się przejmować..w pierwszej ciąży tez nie mialam...a po urodzeniu dopiero w 2 dobie pojawil mi się pokarm.
Dzis wreszcie przebralam ciuszki wg rozmiarów, ktore posiadam i wrzucilam do kosza na pranie...może to mnie wreszcie zmotywuje, żeby zabrać się za jakies przygotowania.
Enjoy faktycznie:p zapomniałam:p chociaż pamięć już nieco mi się poprawia, to jeszcze daleko do doskonałości:p
Ja siary nie miałam ani w pierwszej ciąży ani nie mam jeszcze teraz. Tzn może gdybym sobie ścisnęła sutka to może by coś poleciało, ale nie czuję takiej potrzeby:p a samoczynnie mi nic nie leciało, nie leci i podejrzewam, że już nie poleci:p
Ja siary nie miałam ani w pierwszej ciąży ani nie mam jeszcze teraz. Tzn może gdybym sobie ścisnęła sutka to może by coś poleciało, ale nie czuję takiej potrzeby:p a samoczynnie mi nic nie leciało, nie leci i podejrzewam, że już nie poleci:p
hej hej
widze że my z mooniką bedziemy się przekrzykiwac na porodówce w redłowie :)
Eljotka chyba żadna z nas nie chciała negować Twoich wyborów tylko wyrazałysmy opinie o swoim podejściu do laktacji. dla mnie karmienie dwulatka to w ogóle jakaś abstrakcja - nie miałam pokarmu wcale i nie wiem ile bym karmiła jesli bym miała - może tym razem będę miała taki dylemat :) chociaż też wydaje mi się że max karmilabym 6-8 m-cy.
ja też nie mam siary, nie miałam w pierwszej ciąży i teraz też nie mam co chyba za dobrze nie prorokuje mojej laktacji :/ ale mówię - tym razem kompletnie się nie spinam.
widze że my z mooniką bedziemy się przekrzykiwac na porodówce w redłowie :)
Eljotka chyba żadna z nas nie chciała negować Twoich wyborów tylko wyrazałysmy opinie o swoim podejściu do laktacji. dla mnie karmienie dwulatka to w ogóle jakaś abstrakcja - nie miałam pokarmu wcale i nie wiem ile bym karmiła jesli bym miała - może tym razem będę miała taki dylemat :) chociaż też wydaje mi się że max karmilabym 6-8 m-cy.
ja też nie mam siary, nie miałam w pierwszej ciąży i teraz też nie mam co chyba za dobrze nie prorokuje mojej laktacji :/ ale mówię - tym razem kompletnie się nie spinam.
Devil - ja też jestem byczkiem :) I mam nadzieję takowego urodzić :P hihi
Też sobie tak uświadomiłam, że niedługo u nas w wątku zacznie się rozpakowywanie!
Eljotka - nie przejmuje się - nikt nie napisał nic personalnie do Ciebie słowa krytyki, tylko że każdy powinien robić jak uważa za słuszne w zgodzie ze sobą i maluchem.
Gosiek - ja nie mam siary, czytałam, że u niektórych kobiet może się pojawić dopiero po porodzie.
Też sobie tak uświadomiłam, że niedługo u nas w wątku zacznie się rozpakowywanie!
Eljotka - nie przejmuje się - nikt nie napisał nic personalnie do Ciebie słowa krytyki, tylko że każdy powinien robić jak uważa za słuszne w zgodzie ze sobą i maluchem.
Gosiek - ja nie mam siary, czytałam, że u niektórych kobiet może się pojawić dopiero po porodzie.
Cześć!
Trzydziestka, ciekawe, czy się spotkamy w szpitalu :)
Mi pamięć zawodzi, ale wydaje mi się, że nie miałam siary w pierwszej ciąży, po porodzie ruszyła produkcja.
A teraz leje mi się (szczególnie w nocy, jak przygniotę cycka;)) już kilka miesięcy, wkładki laktacyjne muszę nosić, choć ich nie lubię (zawsze gdzies mnie coś drapią, szczypią, przeszkadzają)
Miłego dnia!
Trzydziestka, ciekawe, czy się spotkamy w szpitalu :)
Mi pamięć zawodzi, ale wydaje mi się, że nie miałam siary w pierwszej ciąży, po porodzie ruszyła produkcja.
A teraz leje mi się (szczególnie w nocy, jak przygniotę cycka;)) już kilka miesięcy, wkładki laktacyjne muszę nosić, choć ich nie lubię (zawsze gdzies mnie coś drapią, szczypią, przeszkadzają)
Miłego dnia!
Ja siary poprzednio w ciąży nie miałam i teraz też nie mam. I bardzo się z tego cieszę :D
No! Mam już wszystko poprane dla malucha i dziś zaczynam prasowanie. Deska do prasowania już się do mnie uśmiecha, a ja nie wiem od czego zacząć, bo tyle tego jest.
Kupiłam już wczoraj pampersy w Rossmanie. O! Do torby brakuje mi jeszcze kilka rzeczy.
W ogóle, to połozna na SR mówiła, żeby kupić sobie jednorazowe nakładki na sedes, żeby nie trzeba było narciarza robić. W sumie ma rację. Ale gdzie to zdobyć stacjonarnie? W aptece jakiejś? Kupowała któraś?
No! Mam już wszystko poprane dla malucha i dziś zaczynam prasowanie. Deska do prasowania już się do mnie uśmiecha, a ja nie wiem od czego zacząć, bo tyle tego jest.
Kupiłam już wczoraj pampersy w Rossmanie. O! Do torby brakuje mi jeszcze kilka rzeczy.
W ogóle, to połozna na SR mówiła, żeby kupić sobie jednorazowe nakładki na sedes, żeby nie trzeba było narciarza robić. W sumie ma rację. Ale gdzie to zdobyć stacjonarnie? W aptece jakiejś? Kupowała któraś?
Ewwa ja kupowałam właśnie wczoraj takie nakładki w rossmanie za jakieś 2 zeta z hakiem i pampki 2 były 94 szt za 38 zł dla tych co karte mają
No ja dziś do lekarza i już w środe zobacze mojego synusia właśnie sobie uświadomiłam że będe miała dwa barany mam nadzieje że sie nie pozabijają.
Co do twardnienia brzucha to ja mam tak już z miesiąc ale teraz to już czasem boli i trzeba dzialać za nim sie rozkręci.
No ja dziś do lekarza i już w środe zobacze mojego synusia właśnie sobie uświadomiłam że będe miała dwa barany mam nadzieje że sie nie pozabijają.
Co do twardnienia brzucha to ja mam tak już z miesiąc ale teraz to już czasem boli i trzeba dzialać za nim sie rozkręci.
Ja to już po nocach nie śpie z tego powodu i ogólnie już mi ciężko.
Boje sie strasznie teraz to dopiero wracają wspomnienia z poprzedniego cc i nie są one dobre nie chodzi o zabieg bo to a kurat było ok i blizny nawet nie widać i opieka super ale mojego Kacperka aniołka.
Teraz będzie dobrze musi być wszyscy tak mówią nawet lekarz karze mi sie nie stresować no ale nie jest łatwo jak już będzie z nami to dopiero odetchne
Boje sie strasznie teraz to dopiero wracają wspomnienia z poprzedniego cc i nie są one dobre nie chodzi o zabieg bo to a kurat było ok i blizny nawet nie widać i opieka super ale mojego Kacperka aniołka.
Teraz będzie dobrze musi być wszyscy tak mówią nawet lekarz karze mi sie nie stresować no ale nie jest łatwo jak już będzie z nami to dopiero odetchne
Ja to nie wiem w sumie czy nie wolałabym wiedzieć, czego mogę się spodziewać ;) Dowiedziałam się za to dzisiaj, że mogę większość badań wykonać w medicover bez skierowania :)
Ogólnie to mój młody też się zalicza do drgających :P
Muszę w ogóle zrobić listę pytań do lekarza na jutro - mam nadzieję, że się nasz kawaler pokaże.
W ogóle to mnie już ciekawość zżera jak będzie wyglądał, czy będzie miał włoski itp itd. Z drugiej strony przeraża mnie fakt posiadania w domu takiego małego człowieczka... :)
Zrobiłam zamówienie w gemini,ale pewnie jeszcze jedno mnie czeka bo na pewno pozapominałam o połowie rzeczy :)
Jeśli chodzi o swędzenie to mi przeszło na szczęście, ale za to pić mi się chce ostatnio ciągle, co wcale fajne nie jest bo w zasadzie tylko piję i biegam do łazienki hihi
O moich meblach dalej ni widu ni słychu :P
Jeśli chodzi o pranie to chyba się zabiorę za obcinanie metek od ubranek chociaż. Zawsze to jakiś progres hihi
Ogólnie to mój młody też się zalicza do drgających :P
Muszę w ogóle zrobić listę pytań do lekarza na jutro - mam nadzieję, że się nasz kawaler pokaże.
W ogóle to mnie już ciekawość zżera jak będzie wyglądał, czy będzie miał włoski itp itd. Z drugiej strony przeraża mnie fakt posiadania w domu takiego małego człowieczka... :)
Zrobiłam zamówienie w gemini,ale pewnie jeszcze jedno mnie czeka bo na pewno pozapominałam o połowie rzeczy :)
Jeśli chodzi o swędzenie to mi przeszło na szczęście, ale za to pić mi się chce ostatnio ciągle, co wcale fajne nie jest bo w zasadzie tylko piję i biegam do łazienki hihi
O moich meblach dalej ni widu ni słychu :P
Jeśli chodzi o pranie to chyba się zabiorę za obcinanie metek od ubranek chociaż. Zawsze to jakiś progres hihi
czerwcowa2014 dzięki za podpowiedź z siemieniem lnianym, mam w domu więc przetestuję, bo czasem już łzy ze mnie wyciska na kibelku :/ a nie chcę się jeszcze hemoroidów nabawić :(:(
ja śpię kiepsko, ale chyba się już przyzwyczaiłam, piję, sikam, kłade się spać i za godzinę od nowa.... :) ale to ponoć wskazane, bo oczyszcza nerki ;)
co do karmienia to miałam ostatnio koszmar senny, śniło mi się że mleko dosłownie sika mi z piersi, o matko co ja się namęczyłam :p
nie wiem jak to będzie i staram sie nie nastawiać, ale po pół roku planuję powrót do pracy na cały etat i jeśli mi to wyjdzie, to obawiam się że nie będę dłużej karmić piersią.....
brzuch mega napięty i właśnie dostałam kopa pod żebro, ałaaaaaa
pozdrawiam ;)
ja śpię kiepsko, ale chyba się już przyzwyczaiłam, piję, sikam, kłade się spać i za godzinę od nowa.... :) ale to ponoć wskazane, bo oczyszcza nerki ;)
co do karmienia to miałam ostatnio koszmar senny, śniło mi się że mleko dosłownie sika mi z piersi, o matko co ja się namęczyłam :p
nie wiem jak to będzie i staram sie nie nastawiać, ale po pół roku planuję powrót do pracy na cały etat i jeśli mi to wyjdzie, to obawiam się że nie będę dłużej karmić piersią.....
brzuch mega napięty i właśnie dostałam kopa pod żebro, ałaaaaaa
pozdrawiam ;)
cześć dziewuszki,
ja dziś po morfologii wzięłam się również za ciuszki- sama segregacja rozmiarów- z 5 siat- do prania zajęła mi ponad godzinę i umieram...ze 3 pralki mi na razie wychodzą...o prasowaniu nawet mi się myśleć nie chcę:pppp
a chciałam jeszcze torbę spakować, ale już czuję, że muszę się położyć...bo brzuch twardy jak skała...słabo u mnie z wydajnością coś:)
ja dziś po morfologii wzięłam się również za ciuszki- sama segregacja rozmiarów- z 5 siat- do prania zajęła mi ponad godzinę i umieram...ze 3 pralki mi na razie wychodzą...o prasowaniu nawet mi się myśleć nie chcę:pppp
a chciałam jeszcze torbę spakować, ale już czuję, że muszę się położyć...bo brzuch twardy jak skała...słabo u mnie z wydajnością coś:)
Magda30, no pewnie, ze bedzie dobrze, my tu tez bedziemy trzymaly kciuki! To Ty juz na ta srode masz umowiona cc?
U nas w domu juz sa 2 barany i jakos dajemy rade, choc bywa ciezko. Bardzo sie cieszylam, ze bede miala synka tak jak ja baranka, ale teraz widze, jak ciezko moja mama musiala ze mna miec. Moje starsze dziecko uswiadamia mi moje wady, bo do tego jeszcze charakterek ma po mnie. Tym razem wiec bardzo prosze o byczka, hihi..
U nas w domu juz sa 2 barany i jakos dajemy rade, choc bywa ciezko. Bardzo sie cieszylam, ze bede miala synka tak jak ja baranka, ale teraz widze, jak ciezko moja mama musiala ze mna miec. Moje starsze dziecko uswiadamia mi moje wady, bo do tego jeszcze charakterek ma po mnie. Tym razem wiec bardzo prosze o byczka, hihi..
moonika, jeśli u mnie ilość mleka się będzie dopasowywać, to rzeczywiście takie rozwiązanie jest fajne, ale to chyba bym musiała wcześniej (ok 5-mca) zacząć przestawianie na karmienie mieszane, czyli 3 razy piersią, plus butka ze sztucznym mlekiem, tylko czy to ma sens?
boję się tylko "przecieków" w międzyczasie, a w pracy nie chcę i nie mam możliwości biegać z laktatorem i ściągać...
boję się tylko "przecieków" w międzyczasie, a w pracy nie chcę i nie mam możliwości biegać z laktatorem i ściągać...
witch - moja siostra tak samo jak wrocila do roboty karmila rano i wieczorem i popoludniu czasem, albo w nocy.
ogolnie ilosc mleka jej sie przestawila samoistnie :)
a nie przestawiala na mm wcale, bo juz od 4 miesiaca sie wlacza inne posilki i tego mleka samoistnie zostaje coraz mniej bo zastepujesz poszczegolne karmienia posilkami, obiadkami, deserkami itp wiec to ponoc samo z siebie sie dopasowuje :)
ogolnie ilosc mleka jej sie przestawila samoistnie :)
a nie przestawiala na mm wcale, bo juz od 4 miesiaca sie wlacza inne posilki i tego mleka samoistnie zostaje coraz mniej bo zastepujesz poszczegolne karmienia posilkami, obiadkami, deserkami itp wiec to ponoc samo z siebie sie dopasowuje :)
Witch, ja tak córci stopniowo ograniczałam ilość karmień, pomału w czasie to rozłożyłam, no i nie musiałam w pracy ściagać, tylko wkładki laktacyjne warto mieć. Co pomyślałam o córci, to mleko samo ciekło ;P
a czy by trzeba dawać mm, to pediatra na pewno Tobie powie :)
a czy warto mieszać pierś z mm, to już sama będziesz wiedziała, jak Tobie pasuje :)
a czy by trzeba dawać mm, to pediatra na pewno Tobie powie :)
a czy warto mieszać pierś z mm, to już sama będziesz wiedziała, jak Tobie pasuje :)
No moja córka od początku miała jedno karmienie mm. Na noc po kąpieli zawsze butlę dostawała. Pewnie dzięki temu stopniowo, spokojnie i bez awantur z jej strony zakończyłyśmy karmienie jak miała pół roku, a ja wracałam do pracy.
Ale się naprasowałam. Wyprasowałam prawie wszystko. Na "potem" zostawiłam jedynie ubranka "nie-bieliznę", więc gdybym nie zdążyła ich wyprasować, to nic nie szkodzi :P Bite 1,5h zajęło mi to prasowanie...
Ale się naprasowałam. Wyprasowałam prawie wszystko. Na "potem" zostawiłam jedynie ubranka "nie-bieliznę", więc gdybym nie zdążyła ich wyprasować, to nic nie szkodzi :P Bite 1,5h zajęło mi to prasowanie...
ja się nasłuchałam opowieści, że wystarczy raz dać butlę i już nie chce jeść z piersi jeść i chyba mi się jakiś film wkręcił :/
co do karmienia to też czytałam i słyszałam że oficjalne stanowisko Instytutu Matki i Dziecka i WHO jest takie że do 6-go miesiąca tylko i wyłącznie mleko, dlatego sie tak zastanawiam
co do karmienia to też czytałam i słyszałam że oficjalne stanowisko Instytutu Matki i Dziecka i WHO jest takie że do 6-go miesiąca tylko i wyłącznie mleko, dlatego sie tak zastanawiam
witch to fakt, że z butli dziecku się łatwiej je, i się nie musi tak namęczyć jak z cyca żeby poleciało, ale bez przesady, że po jednym razie dziecko nie wraca do cyca :p mój syn od samego początku dostawał i cyca i butlę 2 razy na dobę i smoczka (już w 1 dobie w szpitalu mu dałam) i NIGDY nie miałam problemu z jedzeniem :P czy to butla czy cyc - ciągnął jak szło :P
magda trzymamy mocno kciuki :)
jejku... z jednej strony planowana cesarka jest fajna :) wiesz dokładnie kiedy będziesz miała swojego dzidziusia w ramionach :) i raczej nic cię nie zaskoczy :) a jak czekasz to siedzisz jak na szpilkach już mniej więcej od wejścia w 38 tydz :) bo od tej pory to na dobrą sprawę to w każdej chwili może się zacząć :)
jejku... z jednej strony planowana cesarka jest fajna :) wiesz dokładnie kiedy będziesz miała swojego dzidziusia w ramionach :) i raczej nic cię nie zaskoczy :) a jak czekasz to siedzisz jak na szpilkach już mniej więcej od wejścia w 38 tydz :) bo od tej pory to na dobrą sprawę to w każdej chwili może się zacząć :)
magda30! JAk to już juto?! Nieźle! Trzymam kciuki! (jak to dziwnie po części wiedzieć kiedy się maluszek urodzi!) Zdaj koniecznie relacje!
Wszystko na pewno będzie dobrze!
A Wy dziś dziewczyny jakieś mało rozpisane - ja tu sobie ucięłam drzemkę wchodzę a tu 3 wpisy na krzyż :P
Do mnie napisali właśnie ze sklepu z meblami, że rozbijają mi zamówienie na 2 przesyłki zgodnie z moją prośbą i teraz wyślą część zamówienia a drugą część, jak dojdzie reszta, więc jest progres.
Z tego wszystkiego jedny plus jest taki, że przestałam się przejmować tym "czy meble będą ładne" (bo zamawiałam je w ciemno przez neta) a zaczęłam się przejmować tym "Czy meble w ogóle przyjdą" hihi
Wszystko na pewno będzie dobrze!
A Wy dziś dziewczyny jakieś mało rozpisane - ja tu sobie ucięłam drzemkę wchodzę a tu 3 wpisy na krzyż :P
Do mnie napisali właśnie ze sklepu z meblami, że rozbijają mi zamówienie na 2 przesyłki zgodnie z moją prośbą i teraz wyślą część zamówienia a drugą część, jak dojdzie reszta, więc jest progres.
Z tego wszystkiego jedny plus jest taki, że przestałam się przejmować tym "czy meble będą ładne" (bo zamawiałam je w ciemno przez neta) a zaczęłam się przejmować tym "Czy meble w ogóle przyjdą" hihi
Magda trzymamy kciuki i pewnie nawet trochę zazdroscimy, czekamy na relację!
Ja zaczynam pakować torbę do szpitala i mam pyranie, jedna czy dwie, miękka czy na kółkach? Pewnie będę co chwilę zadawać głupie pytania, ale przeraża mnie to wszystko.
Mam też pytanie z serii intymnych, czym będziecie dbać o krocze po porodzie? Co Wam sie najlepiej sprawdziło?
Ja zaczynam pakować torbę do szpitala i mam pyranie, jedna czy dwie, miękka czy na kółkach? Pewnie będę co chwilę zadawać głupie pytania, ale przeraża mnie to wszystko.
Mam też pytanie z serii intymnych, czym będziecie dbać o krocze po porodzie? Co Wam sie najlepiej sprawdziło?
asku - to już wszystko jasne, czemu siedzę, ziewam i przysypiam co kawałek... :P
ja właśnie oglądam foteliki, bo znalazłam "nasz fotelik" z bazą 260zł taniej niż zamówiliśmy :P
tylko coś dziwnie, bo na stronie mają zdjęcia starego modelu, a opis jest od nowego modelu, a sklep ma średnie opinie ;) Twierdzą niby że to najnowszy model jak zadzwoniłam,ale kto ich wie. Chyba poślę męża na zwiady jak dodzwonię się do salonu w gdańsku i upewnię się, że mają ten fotelik na stanie, żeby go obejrzeć. ale to jutro będę próbować bo nikt nie odbiera oczywiście.
ja właśnie oglądam foteliki, bo znalazłam "nasz fotelik" z bazą 260zł taniej niż zamówiliśmy :P
tylko coś dziwnie, bo na stronie mają zdjęcia starego modelu, a opis jest od nowego modelu, a sklep ma średnie opinie ;) Twierdzą niby że to najnowszy model jak zadzwoniłam,ale kto ich wie. Chyba poślę męża na zwiady jak dodzwonię się do salonu w gdańsku i upewnię się, że mają ten fotelik na stanie, żeby go obejrzeć. ale to jutro będę próbować bo nikt nie odbiera oczywiście.
Z tą pogodą się dzisiaj zgodzę, normalnie chce mi się ciągle spać, ale dzisiaj o 13 zaczęłam otwierać szerzej oczy, a od 15 chce mi się znowu spać :)
Kupiłam dzisiaj pampki zielone, nie mogłam się zdecydować, które wybrać i w końcu postawiłam na te zwykłe i o dziwo w domu okazało się, że są tańsze od pieluch z biedronki, a niby pampersy takie drogie, oby tylko nie odparzały i nie uczuliły maluszka. Oczywiście od razu je otworzyłam i obejrzałam dla mnie było to coś odkrywczego, jakieś gumki, falbanki:) Póki co zakupiłam opakowanie 43 sztuki w domu mam około 20 sprezentowanych rossmanowskich i parę biedronkowych, także póki co wstrzymuję się z rozmiarem 1, zwłaszcza, że nie wiem jakiej wielkości będzie nasza królewna.
Kupiłam dzisiaj pampki zielone, nie mogłam się zdecydować, które wybrać i w końcu postawiłam na te zwykłe i o dziwo w domu okazało się, że są tańsze od pieluch z biedronki, a niby pampersy takie drogie, oby tylko nie odparzały i nie uczuliły maluszka. Oczywiście od razu je otworzyłam i obejrzałam dla mnie było to coś odkrywczego, jakieś gumki, falbanki:) Póki co zakupiłam opakowanie 43 sztuki w domu mam około 20 sprezentowanych rossmanowskich i parę biedronkowych, także póki co wstrzymuję się z rozmiarem 1, zwłaszcza, że nie wiem jakiej wielkości będzie nasza królewna.
Magda, powodzenia!!! Trzymamy mocno kciuki!
Ja z Julcią bylam taaka zielona, że pampersa jej założyłam zupełnie źle, te falbanki powpychałam do środka, smółka uciekla z pieluchy, jak położna w szpitalu to zobaczyła, to miala niezły ubaw ;)
Ja plac boju pielęgnowałam w sposób poradzony przez położną ze SR- mycie mydłem bambino w kostce, po każdej wizycie w toalecie, nawet po siku, albo tylko wodą po siku. U mnie nacinali krocze, goiło się jak na psie.
Przepraszam za brak delikatności...ale jedyny kłopot to jak zrobić qpe, kiedy tam świeże szwy... ajajaj :O
Ja z Julcią bylam taaka zielona, że pampersa jej założyłam zupełnie źle, te falbanki powpychałam do środka, smółka uciekla z pieluchy, jak położna w szpitalu to zobaczyła, to miala niezły ubaw ;)
Ja plac boju pielęgnowałam w sposób poradzony przez położną ze SR- mycie mydłem bambino w kostce, po każdej wizycie w toalecie, nawet po siku, albo tylko wodą po siku. U mnie nacinali krocze, goiło się jak na psie.
Przepraszam za brak delikatności...ale jedyny kłopot to jak zrobić qpe, kiedy tam świeże szwy... ajajaj :O
Że można wybrać rodzaj znieczulenia oraz które i dlaczego jest lepsze.
Że trwa to około 40 minut (cała operacja).
Że po tym jak pediatra zbada dziecko, tata wchodzi i może je zobaczyć (pewnie wziąć na ręce).
I generalnie jak to u nich wygląda na Zaspie... Żadnego lania wody, same fakty - zwięźle i na temat.
Że trwa to około 40 minut (cała operacja).
Że po tym jak pediatra zbada dziecko, tata wchodzi i może je zobaczyć (pewnie wziąć na ręce).
I generalnie jak to u nich wygląda na Zaspie... Żadnego lania wody, same fakty - zwięźle i na temat.
o ewwa - super - a możesz napisac coś więcej? Bo ja się nastawiam raczej na zaspę (chyba, że cudem łożysko się podniesie i będę mogła rodzić siłami natury ;) )
Które znieczulenie jest lepsze i dlaczego?
Pozwalają na kontakt skóra do skóry po CC? Tata może kangurować malucha?
Ja to się filmuję, że mi dziecko podmienią... wiem irracjonalne obawy ale jakoś nie mogę odpędzić od siebie tej myśli...
Ile po CC się wstaje?
Które znieczulenie jest lepsze i dlaczego?
Pozwalają na kontakt skóra do skóry po CC? Tata może kangurować malucha?
Ja to się filmuję, że mi dziecko podmienią... wiem irracjonalne obawy ale jakoś nie mogę odpędzić od siebie tej myśli...
Ile po CC się wstaje?
jak to jest przy cc to ja też jestem zainteresowana :)
chociaż ogarniają mnie wątpliwości czy ja aby na pewno będę miała cc,
mój gin zobaczył pismo od kardiologa i stwierdził, że nie potrzebuję żadnego dodatkowego pisemnego potwierdzenia/skierowania, tylko iść i rodzić .. ale chyba przejadę się do szpitala wojewódzkiego żeby się upewnić ;)
a tak poza tym to dzieńdoberek, piękne słoneczko mamy, a mnie w nocy nogi kręciły, brzuch mnie bolał, paracetamol pomógł tylko na pół godzinki, więc zasnęłam chyba dopiero o 3-ciej na kanapie, nafutrowałam się słodyczami, dziś już jestem cała w kropki na twarzy :(
i o siemieniu zapomniałam.... o ja skleroza......
no to miłego dnia :)
chociaż ogarniają mnie wątpliwości czy ja aby na pewno będę miała cc,
mój gin zobaczył pismo od kardiologa i stwierdził, że nie potrzebuję żadnego dodatkowego pisemnego potwierdzenia/skierowania, tylko iść i rodzić .. ale chyba przejadę się do szpitala wojewódzkiego żeby się upewnić ;)
a tak poza tym to dzieńdoberek, piękne słoneczko mamy, a mnie w nocy nogi kręciły, brzuch mnie bolał, paracetamol pomógł tylko na pół godzinki, więc zasnęłam chyba dopiero o 3-ciej na kanapie, nafutrowałam się słodyczami, dziś już jestem cała w kropki na twarzy :(
i o siemieniu zapomniałam.... o ja skleroza......
no to miłego dnia :)
Witch no przejedz przejedz - ponoć wojewódzki to najbardziej ciśnie o porody naturalne i tam najciężej o cesarkę, chyba, że się ma takie wskazania, że jest się wpisanym "w zeszyt" ;)
A do mnie dziś przyjdzie część mebli :)oczywiście przed południem, co by męża nie było w domu, żeby mógł je wnieść, ale nie będę wybrzydzać ;)
A do mnie dziś przyjdzie część mebli :)oczywiście przed południem, co by męża nie było w domu, żeby mógł je wnieść, ale nie będę wybrzydzać ;)
Do mnie tez przyjedzie dzisiaj szafka - na nasz rzeczy i wtedy będę mogła zacząć pranie i prasowanie żeby rzeczy malutkiej włożyć do komody w sypialni :) dostałam 5 wielkich kartonów rzeczy po moich bratanicach. Mama zaproponowała ze weźmie cześć do siebie i wypierze i poprasuje bo tego jest tyle ze sama mogę nie dać rady :)
u nas toczę debaty z mężem "po co prasować" - dla mojego męża żelazko mogłoby nie istnieć! A że ja mam leżeć, to prasowanie by spadło na niego w większości :P
Chyba poproszę przyjaciólkę jakąś i będę zapraszać je na raty, żeby mi pomogły, bo przecież jego to się nie zagoni ;) albo mama się zlituje hihi.
U nas musimy jeszcze wywieźć stare meble bo jeszcze stoją w pokoju - oczywiście mój szanowny małżonek "ma czas"...
Chyba poproszę przyjaciólkę jakąś i będę zapraszać je na raty, żeby mi pomogły, bo przecież jego to się nie zagoni ;) albo mama się zlituje hihi.
U nas musimy jeszcze wywieźć stare meble bo jeszcze stoją w pokoju - oczywiście mój szanowny małżonek "ma czas"...
Witam z rańca!
Magda30 powodzenia!!!
A ja miałam dzisiaj dziwną noc...po pierwsze...często sie budzę w nocy bo to synek woła, bo na siusiu trzeba wstać....za to dziś po raz pierwszy obudziła mnie młoda w brzuchu. Tak kopała, że myślałam że wyskoczy z tego brzucha zaraz. Najbardziej co mnie zdziwiło, ze jak leżałam na lewym boku to tak kopała nóżką w lewy bok, chyba probowała ją prostować, bo normalnie mogłam ją ręką przytrzymać za ten guzek co wypchnęła na brzuchu. Dla mnie to było bardzo dziwne i sprawialo na dodatek duży bol w tym miejscu. Dopiero jak się przekręciłam na drugi bok to się uspokoiła. Ale za to już do samego rana śniły mi się okropne sny...modlitwy, jakies pozabijane kurczaki itp. Masakra...az do tej pory dziwnie się czuję z tym:/ wrrr...
A na mnie czeka cały kosz mlodej ubranek do wyprania i jakos nie mam weny..prasowac tez mi się nie chce:/
Magda30 powodzenia!!!
A ja miałam dzisiaj dziwną noc...po pierwsze...często sie budzę w nocy bo to synek woła, bo na siusiu trzeba wstać....za to dziś po raz pierwszy obudziła mnie młoda w brzuchu. Tak kopała, że myślałam że wyskoczy z tego brzucha zaraz. Najbardziej co mnie zdziwiło, ze jak leżałam na lewym boku to tak kopała nóżką w lewy bok, chyba probowała ją prostować, bo normalnie mogłam ją ręką przytrzymać za ten guzek co wypchnęła na brzuchu. Dla mnie to było bardzo dziwne i sprawialo na dodatek duży bol w tym miejscu. Dopiero jak się przekręciłam na drugi bok to się uspokoiła. Ale za to już do samego rana śniły mi się okropne sny...modlitwy, jakies pozabijane kurczaki itp. Masakra...az do tej pory dziwnie się czuję z tym:/ wrrr...
A na mnie czeka cały kosz mlodej ubranek do wyprania i jakos nie mam weny..prasowac tez mi się nie chce:/
Dziś się uśmiałam, generalnie w ciąży spotykają mnie miłe rzeczy, ale dziś wracający od lekarza, wjechałam do sklepu.
Trzej różni mężczyźni w wieku ok. 40-55 lat.
Pierwszy wepchnął się przede mną w kolejkę do kasy, drugi poprosił w kasie, bym go przepuściła (miał tylko jedną butelkę wódki). Trzeciego poprosiłam, by wózek odstawił, to stwierdził, że czemu mi się samej nie chce, jak go poinformowałam, że mi dość już ciężko, to stwierdził, że nie zauważył....
Wsiadłam do samochodu i zaczęłam się śmiać, nie ma jak to gentelmeni!
Trzej różni mężczyźni w wieku ok. 40-55 lat.
Pierwszy wepchnął się przede mną w kolejkę do kasy, drugi poprosił w kasie, bym go przepuściła (miał tylko jedną butelkę wódki). Trzeciego poprosiłam, by wózek odstawił, to stwierdził, że czemu mi się samej nie chce, jak go poinformowałam, że mi dość już ciężko, to stwierdził, że nie zauważył....
Wsiadłam do samochodu i zaczęłam się śmiać, nie ma jak to gentelmeni!
ja3 - a co tam u lekarza?
Ja uważam, że panuje znieczulica.
Koszmar to jest jakiś!
Aczkolwiek są mili ludziena tym świecie. U nas w sklepie z wędlinami osiedlowym już dawno dawno gadałam z właścicielką i się pytała czy w ciązy jestem i jak byłam tam jakis czas temu to weszłam, pełno ludzi - oczywiście udają, że nie widzą brzucha, a ona tylko mnie zobaczyła i mówi "przepraszam, możemy tu panią najpierw obsłużyć bo w ciąży?" wszyscy stweirdzili, ze przepraszaja, ale nie zauwazyli i oczywiscie :P
Ja uważam, że panuje znieczulica.
Koszmar to jest jakiś!
Aczkolwiek są mili ludziena tym świecie. U nas w sklepie z wędlinami osiedlowym już dawno dawno gadałam z właścicielką i się pytała czy w ciązy jestem i jak byłam tam jakis czas temu to weszłam, pełno ludzi - oczywiście udają, że nie widzą brzucha, a ona tylko mnie zobaczyła i mówi "przepraszam, możemy tu panią najpierw obsłużyć bo w ciąży?" wszyscy stweirdzili, ze przepraszaja, ale nie zauwazyli i oczywiscie :P
dokładnie, znieczulica panuje....mnie tez zawsze Panie w mięsnym przepuszczają bez kolejki...bo ludzie by sie nie domyślili. Czesto tez jezdzę autobusami, to malo kiedy ktos mnie pusci w zatloczonym autobusie. Raz aż mi się słabo omal nie zrobiło...w ostatniej chwili miejsce sie zwolnilo i zdazylam usiac, bo inaczej bym im tam zemdlala.
moim zdaniem, jedyna nadzieja właśnie w ekspedientkach, kasjerkach itp....bo ludzie sami z siebie....w życiu, chociaż zdarzają się miłe wyjątki oczywiście. W autobusie, kościele- gdzie dodatkowo duszno, wszyscy tak pogrążeni w gorącej modlitwie, że nie widzą....a w marketach bezczelnie ustawiają się w kasach z pierwszeństwem i też mnie nie widzą, że stoję za nimi.....aż szkoda komentować buractwa.
ja dzisiaj też mam wizytę, no zobaczymy czy wszystko wporządeczku:)
ja dzisiaj też mam wizytę, no zobaczymy czy wszystko wporządeczku:)
enjoy - teściową?! to by wszytsko po kolei skomentowała :P już chyba wolę po 2 rzeczy dziennie prasować przez najbliższy miesiąc hihi
W kasach pierwszeństwa to w ogóle żenada - ja już dłuższy czas po sklepach nie chodze, ale jak jeszcze chodziłam to podchodziłam z koszykiem i mówiłam "Dzień dobry chciałąbym skorzystać z kasy pierwszeństwa" - wtedy mnie wszyscy mierzyli, osoba peirwsza do kasy udawala, że mnie nie widzi, kasjerka także.
A ja to w ciąży mam asertywność -10 i przykro mi się robi.
Jeśli chodzi o kościół - zawiózł mnie mąż w minioną niedzielę, bo chciałam iść do spowiedzi i siedziałam w ławce, aż się kolejka zmniejszyła, wstaję idę (widać było że idzie najpierw mój brzuch a później ja :P) a tam się dziadu i baba przede mnie wcisnęli jeszcze - bez komentarza.
A jak słyszę teksty "ciąża to nie choroba" albo "ja też kiedyś byłam w ciąży" to już w ogóle mnie strzela.
W sklepach to uważam, że w kasach pierwszeństwa powinny być takie ekspedientki żeby zwracały uwagę kto w kolejce stoi i same pilnowały by kobiety w ciąży były obsługiwane w pierwszej kolejności. Fakt czasem się takie zdarzają, ale to baaardzo rzadko.
Mam pytanie o pranie - na ile stopni pierzecie ciuszki malucha, pościel, pieluchy? :)
W kasach pierwszeństwa to w ogóle żenada - ja już dłuższy czas po sklepach nie chodze, ale jak jeszcze chodziłam to podchodziłam z koszykiem i mówiłam "Dzień dobry chciałąbym skorzystać z kasy pierwszeństwa" - wtedy mnie wszyscy mierzyli, osoba peirwsza do kasy udawala, że mnie nie widzi, kasjerka także.
A ja to w ciąży mam asertywność -10 i przykro mi się robi.
Jeśli chodzi o kościół - zawiózł mnie mąż w minioną niedzielę, bo chciałam iść do spowiedzi i siedziałam w ławce, aż się kolejka zmniejszyła, wstaję idę (widać było że idzie najpierw mój brzuch a później ja :P) a tam się dziadu i baba przede mnie wcisnęli jeszcze - bez komentarza.
A jak słyszę teksty "ciąża to nie choroba" albo "ja też kiedyś byłam w ciąży" to już w ogóle mnie strzela.
W sklepach to uważam, że w kasach pierwszeństwa powinny być takie ekspedientki żeby zwracały uwagę kto w kolejce stoi i same pilnowały by kobiety w ciąży były obsługiwane w pierwszej kolejności. Fakt czasem się takie zdarzają, ale to baaardzo rzadko.
Mam pytanie o pranie - na ile stopni pierzecie ciuszki malucha, pościel, pieluchy? :)
Witch - moja wie, że muszę leżeć i pomijając fakt, że nie zaproponuje, by cokolwiek nam zrobić (moja mama jak może to mi donosi obiady, nawet nieproszona wpadnie :P), to jak przyszła ostatnio na kawę to czekała aż ją obsłużę - malowaliśmy wtedy pokój więc mąż się poszedł myć, w aneksie stały przygotowane filiżanki talerzyki itp to siadła i czekała aż jej podamy herbatę :D
Jeśli chodzi o CC na Zaspie, to:
Po cięciu nie ma kontaktu skóra do skory, ani możliwości kangurowsnia przez męża. Od razu wjezdzasz z dzieckiem na położnictwo, a maź do domu. Przez 8h musisz płasko leżeć i wtedy położne próbują przystawiaja Ci dziecko do piersi. Dziecko jest cały czas z Tobą, ale dopóki nie wstaniesz, to położne sie nim zajmują. Po 8h wstajesz (z doświadczenia powiem, ze wstać trudno, ale potem jest łatwiej).
Znieczulenie jest ogólne lub w kręgosłup. Przy pierwszym zasypiającego i budzą Cię zaraz po, od razu czujesz ból. Po drugim od pasa w dół bólu nie czujesz, ale jesteś przytomna podczas operacji, pokażą Ci dziecko, dadzą pocałować. No i przez 8h jeszcze nie czujesz bólu.
Po cięciu nie ma kontaktu skóra do skory, ani możliwości kangurowsnia przez męża. Od razu wjezdzasz z dzieckiem na położnictwo, a maź do domu. Przez 8h musisz płasko leżeć i wtedy położne próbują przystawiaja Ci dziecko do piersi. Dziecko jest cały czas z Tobą, ale dopóki nie wstaniesz, to położne sie nim zajmują. Po 8h wstajesz (z doświadczenia powiem, ze wstać trudno, ale potem jest łatwiej).
Znieczulenie jest ogólne lub w kręgosłup. Przy pierwszym zasypiającego i budzą Cię zaraz po, od razu czujesz ból. Po drugim od pasa w dół bólu nie czujesz, ale jesteś przytomna podczas operacji, pokażą Ci dziecko, dadzą pocałować. No i przez 8h jeszcze nie czujesz bólu.
Luna, pewnie się bidula wstydziła ;) hihihi ;)
moja to mnie już daaawno nie odwiedzała :) ostatnio na kawę i ciasto zaprosiliśmy jak chcieliśmy oznajmić radosną nowinę - czyli tak pół roku temu ;) a w całej historii mego 8-letniego małżeństwa to ja wiem, może z 4 razy u nas byli? moich teściów trzeba niestety "zapraszać" specjalnie na "party" z obiadem, deserem, podwieczorkiem i kolacją... oraz zabawiać do 23-ciej, a to nie na moje nerwy :P taka wredna synowa jestem niestety :P ciągle powtarzam, że do mnie można przychodzić bez zaproszenia na herbatkę, ale to chyba też tylko na mamę działa ;) mama to co innego, przyjdzie, zakupy zrobi, obiad ugotuje, pozmywa jeszcze :D a teściowa to inna para kaloszy ;|)
a mąż jest ostatnio u teściów co sobotę, przy samochodzie cośtam sobie gmera :P
moja to mnie już daaawno nie odwiedzała :) ostatnio na kawę i ciasto zaprosiliśmy jak chcieliśmy oznajmić radosną nowinę - czyli tak pół roku temu ;) a w całej historii mego 8-letniego małżeństwa to ja wiem, może z 4 razy u nas byli? moich teściów trzeba niestety "zapraszać" specjalnie na "party" z obiadem, deserem, podwieczorkiem i kolacją... oraz zabawiać do 23-ciej, a to nie na moje nerwy :P taka wredna synowa jestem niestety :P ciągle powtarzam, że do mnie można przychodzić bez zaproszenia na herbatkę, ale to chyba też tylko na mamę działa ;) mama to co innego, przyjdzie, zakupy zrobi, obiad ugotuje, pozmywa jeszcze :D a teściowa to inna para kaloszy ;|)
a mąż jest ostatnio u teściów co sobotę, przy samochodzie cośtam sobie gmera :P
kurde... przeraża mnie trochę to cc-tj chyba najbardziej te 8 godzin na płasko, kiedy maluch np będzie płakał a ja będę musiała czekać aż ktoś na niego spojrzy... koszmar.
na stronie gdzierodzic jak widać "świeże" informacje:
"W trakcie cesarskiego cięcia osoba towarzysząca nie może być obecna, ale może kangurować dziecko po porodzie."
:P
No nic... nie ja pierwsza będę się z tym zmagać ;) tak się pocieszam :)
na stronie gdzierodzic jak widać "świeże" informacje:
"W trakcie cesarskiego cięcia osoba towarzysząca nie może być obecna, ale może kangurować dziecko po porodzie."
:P
No nic... nie ja pierwsza będę się z tym zmagać ;) tak się pocieszam :)
Luna Twoja teściowa chyba wszystkie przebija :) ale to przykre, że kobieta kobiety nie rozumie. Zamiast Tobie jeszcze podać i zrobic herbatke to królowa czeka na służbę. No ja nie moge narzekać na teściów, mam naprawdę BARDZO dobrych zawsze pomogą, obiad zrobią przywiozą, teściowa jak przyjdzie to zawsze coś pomorze. Córkę przypilnują jak trzeba wiec chyba jestem w nielicznej grupie gdzie teściów mam dobrych.
Odnośnie ze maź ma zawsze czas, to chyba tak już jest z mężczyznami. Ostatnio sie uśmiałam przeczytałam gdzieś, ze jesli żona prosi męża o coś żeby coś zrobił, to on to zrobi i nie trzeba mu tego co pół roku przypominać.
Ja dziś byłam zrobic badania i myślałam ze zemdleje z głodu.na szczęście szybko krew pobrali a ja wciągnęłam dwie kanapki :)
Odnośnie ze maź ma zawsze czas, to chyba tak już jest z mężczyznami. Ostatnio sie uśmiałam przeczytałam gdzieś, ze jesli żona prosi męża o coś żeby coś zrobił, to on to zrobi i nie trzeba mu tego co pół roku przypominać.
Ja dziś byłam zrobic badania i myślałam ze zemdleje z głodu.na szczęście szybko krew pobrali a ja wciągnęłam dwie kanapki :)
no ja na pobraniu krwi tez ostatnio myślałam, że zejdę z głodu (mąż mnie rozpieścił codziennymi śniadaniami do łóżka :P)
a siniak na dłoni po pobraniu teraz robi się zielonkawy więc chyba niedługo zejdzie :)
ogólnie teściowa nie jest taka tragiczna - chociaż za często nie przyjeżdża i ogólnie mało się wtrąca - tj pogada pogada, ale tak raczej nieszkodliwie ;) Ciekawe jak to będzie jak urodzę...
Ale ona ogólnie tak "bez okazji" tylko raz do nas przyjechała i to właśnie teraz jak leżę - dobrze, że nie mieszkamy bliżej siebie hihi
a siniak na dłoni po pobraniu teraz robi się zielonkawy więc chyba niedługo zejdzie :)
ogólnie teściowa nie jest taka tragiczna - chociaż za często nie przyjeżdża i ogólnie mało się wtrąca - tj pogada pogada, ale tak raczej nieszkodliwie ;) Ciekawe jak to będzie jak urodzę...
Ale ona ogólnie tak "bez okazji" tylko raz do nas przyjechała i to właśnie teraz jak leżę - dobrze, że nie mieszkamy bliżej siebie hihi
Ja o dziwo spotykam sie z milymi i zyczliwymi ludźmi jeśli chodzi o przepuszczanie. W sklepach bardzo często mnie przepuszczają, w kościele ustępują miejsca ( aż czasem mi głupio :) ) co do teściowej to jest ok, nawet bardzo ( oby nie zapeszyc ;) ) jak na początku ciazy musiałam leżeć to proponowała ze przyjdzie posprzątać, ze wypierze. Jak idziemy na proszony obiad to czasem sie pyta czy mam ochote na coś konkretnego.
Co do CC to właśnie dlatego zdecydowaliśmy sie na Wejherowo. Tam mozna wynająć sobie taki prywatny pokój ( o ile nie jest zajęty) i mąż/partner moze tam spać i zajmować sie dzieckiem jak kobieta odpoczywa. Z tego co czytałam to tatuś moze tez kangurowac.
Co do CC to właśnie dlatego zdecydowaliśmy sie na Wejherowo. Tam mozna wynająć sobie taki prywatny pokój ( o ile nie jest zajęty) i mąż/partner moze tam spać i zajmować sie dzieckiem jak kobieta odpoczywa. Z tego co czytałam to tatuś moze tez kangurowac.
Jeśli chodzi o życzliwość ludzi to ja różnie się spotykam, ale przeważają życzliwi.
Ostatnio pół drogi w autobusie stałam, a duszno było jak cholera. Nawet zwolniło się miejsce obok mnie, bo ktoś wysiadał. Chciałam dać tej osobie wyjść spokojnie, ale nie zdążyłam usiąść, bo jakaś stara jędza szybko usiadła (stała obok mnie i mnie widziała). Inna Pani siedzenie dalej się wygramoliła komentując głośno, że nikt nie widzi i ustąpiła mi miejsca.
W Ikei w niedzielę sama się upomniałam stojąc przy kasie pierwszeństwa, to mnie puścili.
Z kolei w leclercu wczoraj stałam z jedną rzeczą, to ludzie odwracali się, aby tylko nie widzieć. Potem Pani kasjerka powiedziała mi, że powinnam podejść bez kolejki, bo ona mnie nie zauważyła.
Ostatnio pół drogi w autobusie stałam, a duszno było jak cholera. Nawet zwolniło się miejsce obok mnie, bo ktoś wysiadał. Chciałam dać tej osobie wyjść spokojnie, ale nie zdążyłam usiąść, bo jakaś stara jędza szybko usiadła (stała obok mnie i mnie widziała). Inna Pani siedzenie dalej się wygramoliła komentując głośno, że nikt nie widzi i ustąpiła mi miejsca.
W Ikei w niedzielę sama się upomniałam stojąc przy kasie pierwszeństwa, to mnie puścili.
Z kolei w leclercu wczoraj stałam z jedną rzeczą, to ludzie odwracali się, aby tylko nie widzieć. Potem Pani kasjerka powiedziała mi, że powinnam podejść bez kolejki, bo ona mnie nie zauważyła.
Tutaj tez jakos nikt mnie nie przepuszcza w kolejkach. Chociaz jak juz ide na te zakupy to czuje sie ok, jakby bylo mi ciezko to bym sie upominala, zeby przepuszczali mnie. A srodkami transportu publicznego ostatnio malo jezdze, bo meza na rower przesadzilam, a sama zawladnelam autem.
Ja pralam zazwyczaj dzieciece jasne w 50, a ciemne w 40 stopniach. Pozniej jak mialam jakies zabrudzone jasne to nawet na 60 wlaczalam.
Ja pralam zazwyczaj dzieciece jasne w 50, a ciemne w 40 stopniach. Pozniej jak mialam jakies zabrudzone jasne to nawet na 60 wlaczalam.
Ale się uśmiałam z waszych teściowych ;), fajnie się to czyta, ale pewnie gorzej uczestniczy w takich wydarzeniach. Ja na szczęście takich przygód nie mam, a teściowie wpadają do nas często bez zapowiedzi, ogólnie można na nich liczyć tak jak na moich rodziców i to sobie bardzo cenię.
Ja ostatnio jak byłam w aptece to przy okienku wisiała wielka kartka z inf. o pierwszeństwie, oczywiście nikt nie zauważył że nad patykowatymi nogami wyrósł mi wielki brzuch, a uwierzcie, że nie da się tego nie zauważyć, pomijam fakt,że już się dosłownie zataczam :),skończyło się tym, że usiadłam na krzesełku przy stoliku by doczekać do swojej kolejki. Ostatnio z mężem śmiałam się, że może mój brzuch wygląda jak gigantyczna opuchlizna głodowa:D
Wcale się nie dziwię temu, że można źle pampersa założyć, ja na pewno obejrzę kilka filmików dotyczących przewijania, ubierania i kąpieli jakoś opis kąpieli pani Hogg do mnie nie przemówił :)
Mam pytanie do doświadczonych mam, czy próbowałyście dokarmiać dziecko częściej przed snem i w trakcie nocy, w języku niemowląt wyczytałam, żeby po 6 tygodniu spróbować karmi dziecko 2 razy w odstępie 2h przed snem i później 3h po zaśnięciu i dzięki temu może przespać w ciągu do 6h:D. Nie będę ukrywać, że bardzo kusi mnie ta wizja, a sen nawet 5h bez przebudzenia brzmi wspaniale.
Ja ostatnio jak byłam w aptece to przy okienku wisiała wielka kartka z inf. o pierwszeństwie, oczywiście nikt nie zauważył że nad patykowatymi nogami wyrósł mi wielki brzuch, a uwierzcie, że nie da się tego nie zauważyć, pomijam fakt,że już się dosłownie zataczam :),skończyło się tym, że usiadłam na krzesełku przy stoliku by doczekać do swojej kolejki. Ostatnio z mężem śmiałam się, że może mój brzuch wygląda jak gigantyczna opuchlizna głodowa:D
Wcale się nie dziwię temu, że można źle pampersa założyć, ja na pewno obejrzę kilka filmików dotyczących przewijania, ubierania i kąpieli jakoś opis kąpieli pani Hogg do mnie nie przemówił :)
Mam pytanie do doświadczonych mam, czy próbowałyście dokarmiać dziecko częściej przed snem i w trakcie nocy, w języku niemowląt wyczytałam, żeby po 6 tygodniu spróbować karmi dziecko 2 razy w odstępie 2h przed snem i później 3h po zaśnięciu i dzięki temu może przespać w ciągu do 6h:D. Nie będę ukrywać, że bardzo kusi mnie ta wizja, a sen nawet 5h bez przebudzenia brzmi wspaniale.
hej hej,
moja noc również dziś tragiczna! na koniec o 5.30 złapał mnie po raz pierwszy w życiu skurcz w łydkę. wrzeszczałam jak opętana. do tej pory kuleję tak mnie noga boli... nie wyobrażałam sobie że skurcz moze tak boleć - zawsze łapały mnie jakieś takie lekkie w palce u stóp. masakra!
a poza tym byłam u mojej gin - mam już rozwarcie na 1 palec, szyjka krótka, rozpulchniona i gotowa :))) powiedziała, że jak będę miała ładne skurcze to poród powinien pójść szybko. to pocieszające w porównaniu z moim pierwszym który trwał 36 godzin...
moja noc również dziś tragiczna! na koniec o 5.30 złapał mnie po raz pierwszy w życiu skurcz w łydkę. wrzeszczałam jak opętana. do tej pory kuleję tak mnie noga boli... nie wyobrażałam sobie że skurcz moze tak boleć - zawsze łapały mnie jakieś takie lekkie w palce u stóp. masakra!
a poza tym byłam u mojej gin - mam już rozwarcie na 1 palec, szyjka krótka, rozpulchniona i gotowa :))) powiedziała, że jak będę miała ładne skurcze to poród powinien pójść szybko. to pocieszające w porównaniu z moim pierwszym który trwał 36 godzin...
trzydziestka- ja dwa dni temu nad ranem miałam skurcz łydki, dwoma rękami złapałam za łydkę, żeby szybciej przeszło, ale to nie pomogło. Ja zawsze zastanawiałam się jak można się utopić mając jakiś skurcz w nodze, teraz już wiem ;) Jak będę u lekarza popytam o magnez, nie wiem jaki mogę brać bez ryzyka.
no ja też popiorę z metkmi wtedy. ale zastanawiałam się np czy pieluchy gotować?!
:P
nie wiem skąd taka myśl... ale mi przyszła do głowy.
Robię własnie pierwszą pralkę :)
W miezy czasie odwiedziło mnie 2 kurierów - przyszły meble (niestety ciekawość będzie mnie zjadać do wieczora bo nie będę tachać paczek :P)
i prezenty które zamówiłam od zająca... hm - powiem Wam, że koszula na zdjęciu wyglądała na granatową, a jest fioletowa :P i ogólnie chyba miałam coś z monitorem bo kolory są kompletnie inne ;)
Zostawie metki i najwyżej mąż będzie oddawał jak mu się nie spodoba.
:P
nie wiem skąd taka myśl... ale mi przyszła do głowy.
Robię własnie pierwszą pralkę :)
W miezy czasie odwiedziło mnie 2 kurierów - przyszły meble (niestety ciekawość będzie mnie zjadać do wieczora bo nie będę tachać paczek :P)
i prezenty które zamówiłam od zająca... hm - powiem Wam, że koszula na zdjęciu wyglądała na granatową, a jest fioletowa :P i ogólnie chyba miałam coś z monitorem bo kolory są kompletnie inne ;)
Zostawie metki i najwyżej mąż będzie oddawał jak mu się nie spodoba.
o właśnie, na skurcze łydek (bo też mam) - magnez + potas - najlepiej chyba w postaci naturalnej soczku z pomidorków :D
ja brałam Cardiomin B6 2 x dziennie (magnez, potas, wapń, B6) zamiennie z Magnez Olimpu x 2 dziennie + Kalipoz 1 x dziennie, niestety to co piszą w działaniach ubocznych - możliwe zaburzenia ze strony układu pokarmowego (nudności, wymioty, zgaga, bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia, biegunka) ... to ja miałam wszystkie :D
teraz nie brałam jakiś czas, skurcze wróciły, plus "kręcące nogi" :/
zjadłam resztki śniadania pracowego, tzn sałatkę, ale mam straszliwą ochotę na owoce, galaretki, lody truskawkowe.... :) :) :)
Luna, trzymam kciuki, żeby meble4 okazały się strzałem w dziesiątkę :)!
ja brałam Cardiomin B6 2 x dziennie (magnez, potas, wapń, B6) zamiennie z Magnez Olimpu x 2 dziennie + Kalipoz 1 x dziennie, niestety to co piszą w działaniach ubocznych - możliwe zaburzenia ze strony układu pokarmowego (nudności, wymioty, zgaga, bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia, biegunka) ... to ja miałam wszystkie :D
teraz nie brałam jakiś czas, skurcze wróciły, plus "kręcące nogi" :/
zjadłam resztki śniadania pracowego, tzn sałatkę, ale mam straszliwą ochotę na owoce, galaretki, lody truskawkowe.... :) :) :)
Luna, trzymam kciuki, żeby meble4 okazały się strzałem w dziesiątkę :)!
ja zakupiłam jelp soft fresh i jelp soft color a do płukania jelp zielony. (proszków kupiłam małe opakowania gdyby się okazało, że młody będzie uczulony - takie, żeby mi starczyły na pierwsze prania)
Jelp zielony pachnie całkiem ok (właśnie się zaczęło suszyć pranie pierwsze :) - musze powiedzieć, że w zasadzie tyle co trwało pranie to drugie tyle samo czasu odrywałam metki i wyjmowałam z opakowań :P a puściłam na razie tylko większe rzeczy :P słąbo mi się robi, jak pomyślę, że od każdego ubranka też metki trzeba poodrywać hihi
Jelp zielony pachnie całkiem ok (właśnie się zaczęło suszyć pranie pierwsze :) - musze powiedzieć, że w zasadzie tyle co trwało pranie to drugie tyle samo czasu odrywałam metki i wyjmowałam z opakowań :P a puściłam na razie tylko większe rzeczy :P słąbo mi się robi, jak pomyślę, że od każdego ubranka też metki trzeba poodrywać hihi
no moja gin mówła zeby brac mgnez, ale powiedziala tez ze skórcze mozga byc od kregoslupa, ktory przeciez boli mnie od samego poczatku. ja to samo pomyslalam dzis - ze juz wiem jak ludzie sie topią od skurczu - a mi pomogło zagięcie palców do góry - trudno było to zrobic w tym bólu ale jak tylko to zrobiłam bół przeszedł... eh oby to się nie powtórzyło