Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *18*
To siedzenie w poczekalni czekając na wizytę na końcówce ciąży to jedna wielka męczarnia. Ja jak idę do swojego gin to zawsze muszę się nastawić na co najmniej 1-1,5h czekania. Ostatnio to już sama...
rozwiń
To siedzenie w poczekalni czekając na wizytę na końcówce ciąży to jedna wielka męczarnia. Ja jak idę do swojego gin to zawsze muszę się nastawić na co najmniej 1-1,5h czekania. Ostatnio to już sama nie wiedziałam jak mam siedzieć na tym krześle. Powinni zamontować jakieś leżanki dla ciężarnych ;)
Hope to możesz być następna rozpakowana :) Mi w pierwszej ciąży czop odpadł w niedzielę rano, w poniedziałek dopołudnia miałam skurcze przepowiadające, jak pojechałam na wizytę do lekarza to wszystko się uspokoiło i zaczęło na nowo po południu, a mały urodził się po północy
Co do smoczka to ja zaczęłam dawać już w szpitalu, jak nie miałam już siły na uspokajanie brzdąca. Używamy do teraz, ale tylko w czasie spania. Od samego początku staraliśmy się, żeby w ciągu dnia Igor nie "cmokał"
zobacz wątek