Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *22*
devil, enjoy - dzięki za info o karmieniu :)
Ja mam nawał (a tak się bałam, że nie będę miała pokarmu :P)
zaczęłam go też podnosić do odbicia, bo wraz z nawałem zaczął ulewać a jak nie...
rozwiń
devil, enjoy - dzięki za info o karmieniu :)
Ja mam nawał (a tak się bałam, że nie będę miała pokarmu :P)
zaczęłam go też podnosić do odbicia, bo wraz z nawałem zaczął ulewać a jak nie odbije przez 10 minut to odkładam na boczek (gdzieś czytałam, że jak powyżej tego czasu się nie odbije to znaczy, że maluch mógł nie nałykać się powietrza i nie trzeba odbijać.
do nas dziś przychodzi położna więc jak złoto na ten mój biust no i mam całą listę pytań :) zapytam się też o to kółko (do karmienai siedzę an fotelu, ale na krześle teraz np to siedzę na nim a w szpitalu też mówiły położne, że na kółko... co położna to opinia.
ja3 - GRATULACJE! jaki długaśny :) super!
styczniówka - nie było, dostałam to od siostry (jej córeczki były malutkie), a ona w spadku po kimś, na allegro jak piszesz "wkłądka do fotelika" to wyskakuje kilka podobnych
Swoją dorgą mam wrażenie, że mały w foteliku był "zgięty" - mój mąż stweirdził, że w brzuchu miał mniej miejsca i czuł się dobrze ;) tak czy inaczej jazda samochodem mu się podobała i ciągle spał, wydaje mi się, że producenci fotelików wiedzą jak powinny być one wyprofilowane i w końcu maluchy siedzą tam chwilkę
czerwcowa - nie denerwuj się, bo stres nie służy małej, dobrze, że jest ona ruchliwa :) Na ginekologii leżała ze mną dziewczyna w 33-36 tc (co lekarz to jej mówił inaczej, a zaszła w ciążę karmiąc piersią i biorąc tabletki anty więc nie wie do końca kiedy) i jej na ktg malutka też szalała i się gubiło wtedy tętno, bo za bardzo fikała i musiała leżeć dłużej.
Pirat - ja ktg miałam chyba w 36tc
Kasiu - jedź do szpitala jak powiedział lekarz, jśli chodzi o tętno to u nas Jasiu miał "w stanie spoczynku" 120-140, a jak fikał 150-180.
Lekarz dał skierowanie do szpitala prawidłowo i nie badał, bo właśnie po ktg na IP badają dokładnie i na USG i na fotelu, w zależności od potrzeb.
No i lepszy wg mnie asekurant, niż by to zbagatelizował. Lepiej dmuchać na zimne.
Gosiek - ja też się martwię, czy nasz przybiera...
Graszka - ale sobie zrobiłaś prezent na dzień mamy - gratuluję! Kawał kobitki!
Jasiu jest cudny - mogłabym patrzeć na niego godzinami... Tyle lat na tym świecie a odkryłam w sobie uczucia o których istnieniu nawet nie wiedziałam! Słodziak taki :)
Dzisiaj mąż jedzie po akt urodzenia, mam nadzieję, że będzie i bierzemy się za sprawy "urzędowe". Wczoraj udało się go zapisać do przychodni do dobrej lekarki więc się bardzo cieszę, tylko ponoć kolejki okrutne i zapisy tylko w poniedziałki na cały tydzień.
zobacz wątek