Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *23*

devil - Sieliwończyk 120zł bierze teraz (wczoraj dzowniłam się zapisać na 17 czerwca)
pytałam się babki w rejestracji czy lepiej przed ukończeniem 4 tygodni czy po ukończeniu to powiedziała,... rozwiń

devil - Sieliwończyk 120zł bierze teraz (wczoraj dzowniłam się zapisać na 17 czerwca)
pytałam się babki w rejestracji czy lepiej przed ukończeniem 4 tygodni czy po ukończeniu to powiedziała, że zdecydowanie przed, dzisiaj pediatra powiedziałą nam to samo.

A włąsnie dzisiaj byliśmy na pierwszej wizycie u Langer - bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła, wszytsko dokładnie sprawdziła.
Jasiu Waży 3560 - powiedziała, że to super wynik (jak była u nas położna w piątek, jak miał Jaś tydzień dokładnie to już przekroczył wagę urodzeniową)
Cieszę się, że ładnie przybiera, bo je wg mnie średnio.

Ciumka 10 minut, i koniec.
Nie daje sobie wcisnąć cycka, czasami nie może się przyssać co też mnie matrwi, ale jak troszkę odciągnę to jest pod tym względem lepiej.

Lekarka powiedziała, że nie ma co przejmować się długością jedzenia skoro przybiera Jaś znakomicie, ale mimo wszystko mnie to martwi.

Dostałąm też receptę na maść pośladkową :)

Musimy niestety zrobić bilirubinę - już się boję... Jak będzie wysoka, to będę musiała go odstawić na 2-3 dni od cycka - boję się, że już później na niego nie wróci :( No,ale nie będę się martwić na zapas i poczekam na wyniki.
A na pobraniu krwi Jaś był taki dzielny, nawet nie jęknął, tylko smacznie spał, zapewne przeżyłam to pobranie z główki bardziej niż on.

Tak czy inaczej Langer przedstawiła nam także program szczepień we wszystkich możliwych opcjach - na bardzo duży plus - nic absolutnie nie chciała wciskać, tylko przedstawiła suche fakty.
Powiedziała, że jeśli mamy pieniążki to w peirwszej kolejności zrobiła by to czy tamto - także bardzo fajne podejście (podobało mi się to, że nie próbowała na siłę wciskać wszytskiego, tylko dała różne opcje z cenami :) )

kkasita - na Zaspie była mega duchota, w pajacach myślę, że by się ugotował, tj tak mówiły położne by nie zakłądać pajacyków, bo jest za ciepło.
Mi się najlepiej sprawdziły body z długim rękawem rozpinane po całości. poza tym Jaś był zawinięty w pieluszkę tetrową i kocyk, albo w samą pieluszkę.
Sztuk 3 (udało się po jednym bodziaku na jeden dzień + na początek miał szpitalny kaftanik, ale za to zasiusiał szpitalny kocyk na pierwsyzm badaniu lekarskim, potem nasz prywatny więc finalnie wylądował w rożku :)

W domu natomiast mały jest w body i pajacu :)

zobacz wątek
11 lat temu
Luna-

Cytat:

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry