Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *25*
Luna ja przy Igorze miałam podobnie. Też nie miałam czasu iść do kibelka, nie miałam kiedy zjeść posiłku, a o wypiciu ciepłej herbaty rano to mogłam tylko pomarzyć. Miałam wrażenie, że nie robię...
rozwiń
Luna ja przy Igorze miałam podobnie. Też nie miałam czasu iść do kibelka, nie miałam kiedy zjeść posiłku, a o wypiciu ciepłej herbaty rano to mogłam tylko pomarzyć. Miałam wrażenie, że nie robię nic innego jak tylko karmię i ściągam pokarm. A dziecko i tak cały czas wrzeszczało i nie chciało spać.
Teraz jest zupełnie inaczej - wychodzimy na spacer, mam czas na jakieś drobne porządki w mieszkaniu, a nawet na odpoczynek w trakcie dnia. Nie wiem czy to kwestia lepszej organizacji, praktyki czy też tego, że Borys jest zupełnie innym dzieckiem niż Igor (póki co ;) ). Mam nadzieję, że taka zorganizowana będę też jak przyjdzie mi zacząć gotować obiady, bo na razie to zjadamy to co nam mama nagotowała jak była ;)
zobacz wątek