Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *26*
czerwcowa co do bioderek to ostatnio się mocno stresowałam czy nie "przegapiłam" odpowiedniego terminu. Zuzia miała niecałe 8 tyg jak dojechaliśmy do Sieliwończyka, a rejestrując go babeczka...
rozwiń
czerwcowa co do bioderek to ostatnio się mocno stresowałam czy nie "przegapiłam" odpowiedniego terminu. Zuzia miała niecałe 8 tyg jak dojechaliśmy do Sieliwończyka, a rejestrując go babeczka powiedziała (bo się pytała czemu tak "późno"), że najlepiej w okolicach 3-4 tyg i że takich pacjentów doktor ma najwięcej. Im wcześniej tym lepiej. Że kiedyś jak się robiło rtg a nie usg to trzeba było do skończenia 3 m-cy czekać. A z kolei doktora pytałam jakie są powikłania jeśli usg wychodzi negatywne, to powiedział, że to zależy od tego kiedy się stwierdza wadę. Jeśli w max 3-4 tyg to cyt.: "to jest bajka, bo bez problemu cieciaczka się leczy", jeśli do 3 m-ca to już ok 10% dzieci zwykłe ćwiczenia i szyny nie pomogą, a jak jeszcze później (6 m-c i dalej) to ten procent bardzo mocno rośnie. I już pozostaje praktycznie tylko operacja :/
mimmosa no to faktycznie zmiana :) ja nad "Stanisławem" też bym się mocno zastanawiała :P Tak więc z "dubli" mamy w wątku, dwóch Jaśków, dwóch Franków i dwie Zuzie. Dobrze liczę czy kogoś pominęłam?? (bo biorę to z pamięci a nie z listy;p)
ja za to zaraz do doktorka śmigam. Ze sobą tym razem. Biorę Zuźkę ze sobą, bo to będzie akurat jej pora karmienia :P a Poza tym niech doktorek zobaczy ją po drugiej stronie brzucha :P
a w kebabie tym co jadłam była głównie pekińska, ale i czerwona. Chociaż z drugiej strony jakiś czas temu jadłam bigosik z młodej kapusty i małej też nic nie było :)
zobacz wątek