Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *28*
Laguna- my mieliśmy skierowanie do szpitala od pediatry z przychodni- w celu wykluczenia refluksu i nietolerancji laktozy, mała była niespokojna, nie spała w dzień, ulewała, chlustała mi jedzeniem...
rozwiń
Laguna- my mieliśmy skierowanie do szpitala od pediatry z przychodni- w celu wykluczenia refluksu i nietolerancji laktozy, mała była niespokojna, nie spała w dzień, ulewała, chlustała mi jedzeniem nawet na 1m i strasznie płakała, miał nas niby zbadać laryngolog etc., a jak się okazało w szpitalu wcale o tym nie myśleli- bo zamiast ulewania na skierowaniu lekarka napisała wymioty i nie dodała słowa gazy, tylko kilka innych i nie kwalifikowało to do tych badań, które miały zostać wykonane. Długo by opisywać. W każdym razie w szpitalu była straszna afera, chcieli podać antybiotyk na zapalenie dróg moczowych- profilaktycznie,nastraszyli mnie, że mogę doprowadzić do śmierci dziecka, jeśli się nie zgodzę etc., wszystko oczywiście bez wyników. Po konsultacji z prywatnym pediatrą okazało się, że podają go zawsze jak chcą zakładać cewnik, a na cewnik się właśnie też nie zgodziliśmy i bez problemu pobrałam mocz na posiew.
Co tam przeżyłam nie da się opisać..., na szczęście mąż szybko przyjechał i po ponad godzinnej rozmowie z lekarzem prowadzącym wyszliśmy wieczorem do domu. Gdyby wyszło zakażenie rano mieliśmy wrócić na oddział.
Wyniki były następnego dnia rano, zresztą o samym poranku byłam już u pediatry na konsultacji, porobiłam badania, czekamy teraz na kolejne wyniki i piątkowe usg, jak się okazało intuicja mnie nie zawiodła, mam już taki uraz do pediatry z mojej przychodni, że pójdę do niego w ostateczności po skierowanie na mleko i na tym koniec.
Decyzje o wyjściu skonsultowaliśmy z kilkoma osobami, na oddziale panuje zresztą wirus, choć lekarka temu zaprzeczała, a z takim maleństwem nie chciałam siedzieć tam 5 dni, tylko dlatego, żeby mieć zrobione jedno usg, jeśli by się na nie w końcu zdecydowali.
zobacz wątek
11 lat temu
~czerwcowa2014