Re: mamusie majowo-czerwcowe 2015 (4)
Ja po cc dość długo dochodziłam do siebie. Ale po 24 godzinach mogłam w miarę normalnie zająć się dzieckiem, chodzić, siadać itd. Choć ból i tak był. Dziewczyna która urodziła kilka godz po mnie...
rozwiń
Ja po cc dość długo dochodziłam do siebie. Ale po 24 godzinach mogłam w miarę normalnie zająć się dzieckiem, chodzić, siadać itd. Choć ból i tak był. Dziewczyna która urodziła kilka godz po mnie i miała nacięcie krocza nie mogła siadać i chodzić bo ciągle ja bolało. W pewnym momencie nawet mi powiedziała ze mi zazdrości tej cc, bo ja mogę sobie chodzić a ona musi leżeć.
U mnie był ten problem ze nie było żadnych oznak porodu. Ciąża przenoszona 2 tygodnie i ledwo 1 cm rozwarcia, sączace się wody i nawet najmniejszego skurczu. To raczej nie jest normalne. A w domu nawet okna mylam byleby w końcu coś się ruszyło... I nic.
Ja wolę cc z wielu powodów. Choćby dlatego ze wiem, że nie dam rady urodzić dziecka normalnie. Z moim niskim progiem bólu, bólami kręgosłupa, wadą wzroku a teraz bólami w miejscu rany po cc nawet nie chce próbować. Nie wspominając o tym, że strasznie brzydzi mnie sn. ;-)
Ale co kto woli.
A co do tego l4, to co wyżej napisałam jest w broszurze która mam z ZUS.
zobacz wątek