Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo - czerwcowe 2016 (7)

Co do Kartuz, ja się tam urodziłam ;-)
Teraz mają ginekologiczny wyremontowany, ale - bez szału. Poza tym - mam takie wrażenie, że co rusz jak któraś znajoma tam rodzi, to albo bioderka... rozwiń

Co do Kartuz, ja się tam urodziłam ;-)
Teraz mają ginekologiczny wyremontowany, ale - bez szału. Poza tym - mam takie wrażenie, że co rusz jak któraś znajoma tam rodzi, to albo bioderka połamane, albo obojczyki... Może akurat tak mam szczęście słyszeć.
Jak juz tu będą zajęci, to warto jechać do Kościerzyny czy Pucka.
Kurcze, ale się najadlam dziś strachu. Mnie przełyku 2wcześniejszych ciałach - nigdy czop nie odchodził. W pierwszej - przebijali mi worek owodniowy, wiec najprawdopodobniej odszedł wtedy z wodami, druga- podobnie, pękł podczas porodu...ale to był najgorszy poród, bo martwe dziecko. Każda ciąża inna...
Renia waży 2800g i idzie jak burza. W Wojewódzkim krocza raczej nie nacinaja, poprzednio nie miałam - to i tym razem raczej mi nie natna, a Mała juz dużą i dorodna... Trochę się martwię.
Będę dzwonić jutro w sprawie anastezjologa i tego spotkania... Pojadę z moim dwulatkiem, trudno.
Ehhhh, powiem Wam, że taki lekarz jak ten mój w Wojewódzkim to skarb, tyle ludzi, nerwy, kogoś tam otwierali na porodowce.. A on znalazł czas dla mnie.

zobacz wątek
9 lat temu
~AMO

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry