Re: Mamusie majowo - czerwcowe 2016 (7)
Czyli oblężenie na porodowkach, ehhh... Nic, tylko się modlić, żeby nas przyjęli.
Mnie Natora prowadzi w każdej ciąży- a ze to juz trzecia, to... Ale nie mogę też na niego złego słowa...
rozwiń
Czyli oblężenie na porodowkach, ehhh... Nic, tylko się modlić, żeby nas przyjęli.
Mnie Natora prowadzi w każdej ciąży- a ze to juz trzecia, to... Ale nie mogę też na niego złego słowa powiedzieć, a jak słyszę co inni piszą, to mi się w głowie nie mieści, bo ma dobre serce chłopak i tez ojciec. Choć... Moja przyjaciółkę po zabiegu - wypisal w stanie kiepskim i z jakimiś drenami cieknacymi... No, zdarza się.
Dla mnie - dobry, ale - zabiegany i roztrzepany, jak każdy, kto ma duzi pracy...
Byłam na tym spotkaniu odnośnie znieczulenia. Cała sala pełna ludzi - wszystkie miejsca przy stole tym długim w bibliotece zajęte. Trochę tak bez przygotowania ten lekarz przyszedł... Na moje- mógł wypisać na kartce ZA i PRZECIW. Kazał poczytać. Prócz konkretów dotyczących zmiany przy podawania znieczulenia od sierpnia - takie trochę lanie wody przez 40min. Ale w sumie - ładnie to powiedział między słowami, o ile trafiło do młodych matek - wszystkie to chyba pierworodki - ze nikt na rzekach dla porodu wstawać nie będzie. Na dyżurze dla całego szpitala jest 2ch odchodzących anastezjologow i w nocnych godzinach, czy w weekend - można zapomnieć o znieczuleniu. Skoro mają opłacane operacje, do dla 400zł - tyle płaci NFZ - nie będą biegać na porodowke. I zapomnieć trzeba, jeśli jest to już któraś godzina ciurkiem na dyżurze takiego lekarza- nie chce ponosić odpowiedzialności jak coś w skutek przemęczenia źle pójdzie. Wiec, szanse marne...
zobacz wątek