Re: Mamusie majowo - czerwcowe 2016 (8)
Queen moje gratulacje! No no, pełnia to przynajmniej poszalejemy :D
Dziewczyny u nas akcja w iście hollywoodzkim stylu. 2 godziny w sumie skurczy, od razu z wielkiej bomby, jechalismy...
rozwiń
Queen moje gratulacje! No no, pełnia to przynajmniej poszalejemy :D
Dziewczyny u nas akcja w iście hollywoodzkim stylu. 2 godziny w sumie skurczy, od razu z wielkiej bomby, jechalismy na wariackich papierach do Redłowa, w połowie drogi dostałam skurczy partych. Darlam sie jak głupia bo nie mialam sił ich zatrzymywać a nie chciałam urodzic w aucie. Wpadłam na IP jak nieprzytomna, jak zjawa i mowie ze mam skurcze parte. Położna na to "ze co?" I na jej oczach zgieło mnie w pol.(krzyżowe). No i wtedy smigiem na wozek, zadnych papierkowych spraw, tylko do windy i na porodowke. Pierwsze lepsze lozko, synek i maz popatrzyli i ulotnili sie (maz jechał zawieźć młodego do babci), u mnie tymczasem słynne "przyj!" :D kilka partych, epizjotomia, mały pojawił sie na swiecie w 10 minut od wejścia na porodowke :D a weszłam tam z pełnym rozwarciem i nawet pęcherza nie mozna było przebić tak mocno trzymał skurczybyk jeden :P no i mój maz tym sposobem przyjechał na gotowe bo nie zdążył ;)
Bosa co do całokształtu: rano po moim porodzie w ciagu godziny na porodowke zleciało sie 5 kobiet. Lekarz niezadowolony bo juz nie było miejsca na planowane oxy. Ja zajęłam natenczas ostatnie wolne miejsce na oddziale polozniczym. Tak wiec planowałam czekac na parkingu pod szpitalem na skurcze parte a de facto na nic czekac nie musiałam :) nie mogliby, nie mieliby czasu mnie odsyłać ;)
zobacz wątek