Re: Mamusie majowo-czerwcowo-lipcowe 2012 *26
Hehehe, pity to druga sprawa ;) która tez czeka... a czasu coraz mniej :P
Mi w sumie ta pogoda odpowiada, skoro mam sie oszczedzać przez tą szyjke to przynajmniej nie chce mi sie...
rozwiń
Hehehe, pity to druga sprawa ;) która tez czeka... a czasu coraz mniej :P
Mi w sumie ta pogoda odpowiada, skoro mam sie oszczedzać przez tą szyjke to przynajmniej nie chce mi sie łazić... a jak jest ciepło od razu mi sie szwędaczek na spacery włącza ;)
Co do psa, ja mam sunie sznaucera, co prawda mieszka u moich rodziców, ale oni mieszkają niedaleko wiec kontakt bedzie częsty... i ona strasznie nie lubi małych dzieci... jak jakies biegnie a nie daj Boże jeszcze krzyczy to moj pies szczeka... raczej nie z adresji, tylko ze strachu ale wtedy dziecko w płacz i jest kłopot ;)
Moja mama gdzies czytała, ze jak dziecko przyjezdza do domu, to na czas wejscia, psa wyprowadzic na spacer, zeby dziecko bylo w domu jak pies wróci i dawać spokojnie powąchac dziecko, nawet można dać psu jedną pieluszke z zapachem dziecka... no i napewno na psa nie krzyczeć... :)
zobacz wątek