Re: Mamusie marcowe 2014 (2)
Dziewczyny w dzisiejszych czasach strach zachorować i mieć kiepskie wyniki! W życiu tyle nie dzwoniłam jak wczoraj żeby gdzieś mnie przyjęto na nfz! Dodzwonić się graniczy z cudem, nie wspominając...
rozwiń
Dziewczyny w dzisiejszych czasach strach zachorować i mieć kiepskie wyniki! W życiu tyle nie dzwoniłam jak wczoraj żeby gdzieś mnie przyjęto na nfz! Dodzwonić się graniczy z cudem, nie wspominając już o terminach - jak mówiłam że jestem w ciąży to najbliższy termin na wciśnięcie w kolejkę to marzec - kwiecień. Przychodnia na morenie pobiła rekord - próbowałam zarejestrować się internetowo i zaproponowano mi termin za... 4 lata !! :D
ale cuda się zdarzają - wysłałam swoją przyjaciółkę do szpitala na zaspę bo tam w ogóle się nie da dodzwonić i zapisali mnie na 23 grudnia do endokrynologa ginekologa. Teraz tylko muszę zdobyć skierowanie, ale tu chyba już nie będzie problemu jak pójdę do rodzinnego, prawda?
w końcu trzeba walczyć o swoje bo nie może być tak że wszędzie tylko prywatnie, a nfz ma nas gdzieś.
zobacz wątek