Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowe (7)

Udało mi się przeczytać zaległe posty trochę ich było :-) gratuluje kolejnym szczęśliwym mamusią :-) Ja w skrócie opiszę moją akcję życia nr2 :-) W pt poszłam na kontrolę do poradni była kolejka... rozwiń

Udało mi się przeczytać zaległe posty trochę ich było :-) gratuluje kolejnym szczęśliwym mamusią :-) Ja w skrócie opiszę moją akcję życia nr2 :-) W pt poszłam na kontrolę do poradni była kolejka więc kochana Pani położna ze względu na to że powiedziałam że mam chore dziecko załatwiła mi że zrobią mi ktg na Izbie Przyjęć bo mieli wolne i miałam po tym wrócić na badanie do lekarza. Poszłam i już nie wróciłam a trafiłam na patologie bo na ktg młodemu tętno jednorazowo spadło i okazało się że mam 5cm rozwarcia :-) a skurcze miałam nieregularne ale prawie ich nie czułam wogóle. Pani dr po zbadaniu powiedziała, że dziś napewno urodzę to się zdziwiłam bo nie wyglądałam na rodzącą Poszliśmy na patologie położne które mnie tam przyjmowały powiedziały że ja mam na porodówkę jechać a nie na patologie Tylko że ja czułam jakieś skurczę ale one były pikuś dali mi łóżko na wylocie i ciągle chodziły koło mnie Po zbadaniu okazało się że rozwarcie jest na 6 cm i wtedy Pani położna zobiła mi bebe lewatywę masakra nigdy już sobie tego nie zrobię!!! Podłączyli mnie pod ktg i tam skurczę co 5 min średnio ale ja dalej czułam je z uśmiechem na twarzy zupełnie nie co przy pierwszym porodzie A oni że jedziemy na porodówkę bo czekałam ogólnie w kolejce na wolą bo byłam 14 rodzącą w tym dniu takie było oblężenie :-) Fajne uczucie czekać w kolejce na porodówkę haha Pojechaliśmy z mężem dalej się nie czułam że rodzę na sali porodowej oczom nie uwieżyliśmy wchodzimy a tam położna która odbierała mój 1 poród położna anioł cieszyliśmy się jak gwizdki a ona nas poznała nie wiem jak to możliwe :-) Już czuliśmy się z mężem że będzie dobrze :-) Miałam rozwarcie na 7 cm i skurczę częstsze ale dalej nie bolące jak na porodowe Położna stwierdziła że u mnie to kwestia przebicia pęcherza Przyszedł lekarz przebił pęcherz ale dziwne uczucie było ciepło :-) rozmawialiśmy sobie z mężem położna wyszła i nagle poczułam jak coś we mnie nie wiem jak to opisać jak grom uderza jak łamie tak nagle niespodziewanie ale zaczęło masakrycznie boleć nie do wytrzymania położna przybiegła i pyta się czy czuję parcie na stolec a ja że boli i tak Ona patrzy a tam główka już wychodziła nie byli przygotowani i wszyscy położna lekarze i pielęgniarka krzyczeli nie przeć nie przeć Małgosia nie przyj ale jak tu to wstrzymać jak samo idzie Z bólu nie mogłam nogi wsadzić do góry mąż to zrobił za mnie nawet nie wiem jak bo tak szybko się działo Położna tylko krzyczała Gosia patrz na mnie podnoszę głowę a tam główka mojego synusia on w sumie sam wyskoczył ledwo go złapali a ja zamiast przeć przy porodzie miałam nie przeć I tak moja akcja porodowa trwała całe 5 minut :-) Nie wierzyliśmy z mężem że to już po tylko płakaliśmy ze wzruszenia i tylko pamiętam jak mąż mówi nie wierzę nie wierzę i lekarkę która cały czas powtarzała jak pięknie Pani rodziła tak książkowo i powiedziała, że ten poród do telewizji się nadaję haha Więc miała mega szybki super ekspres wszyscy na sali nie wierzyli, że tak szybko poszło było mega boleśnie bo nie byłam przygotowana i tak nagle miałam tylko parte bóle że byłam w szoku Przyjmujący poród stwierdzili, że był to jednej z najszybszych porodów w ich karierze i taki piękny książkowy :-) Haha czułam się prawie jak gwiazda :-) No to na tyle miało być krótko ale się trochę rozpisałam upsss sorki pozdrawiam wszystkie mamusie i tym nie rozpakowanym życzę szybkich porodów

zobacz wątek
11 lat temu
gosia24

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry