Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowe (9)

Hej, ja nie zapadłam w sen zimowy, choć czasem mam ochotę, zwłaszcza teraz, kiedy mój tata w stanie krytycznym w szpitalu leży i nie wiadomo co najbliższe dni przyniosą...

A co u... rozwiń

Hej, ja nie zapadłam w sen zimowy, choć czasem mam ochotę, zwłaszcza teraz, kiedy mój tata w stanie krytycznym w szpitalu leży i nie wiadomo co najbliższe dni przyniosą...

A co u mojego malucha.. na ząbkowanie dalej Dentinox wymiennie z Pansoralem. Zębów jak ni ma tak nima.

Byłam ostatnio na warsztatach Mamo to ja i pediatra mówił o tym, co bwn pisała, że kwasy tłuszczowe ważne są dla rozwoju siatkówki oka i mózgu. Nie zaleca się też stosowania krowiego mleka do 3rż.

Wiadomo że teorie są różne, i to rodzice decydują teraz co się dziecku podaje, ale wiedzy nigdy nie za wiele.Ja jeszcze nie wiem czy będę podawać krowie do 3rż..

Popieram ponownie bwn w temacie warzyw i owoców kupionych na ryneczku..oczywiście, że są pryskane, bo moja mała po gruszkach i jabłkach z rynku, dostała wysypki. Pediatra powiedziała, że teraz trzeba pryskać, bo inaczej będą robaki. A jak się na rynku pytasz, czy nie pryskane, to Ci sprzedawca co może powiedzieć? oczywiście, że nie pryskane.Tak jak w cukierni... świeże to ciasto?? TAK.
I tak to jest.

Pediatra mi też powiedziała, że takie owoce z rynku można ugotować na wodzie lub na parze i już wyspki nie powinno być, ale wiadomo, że przy gotowaniu witaminy tracą.

Nie zgodzę się z tym, że wystarczą chęci i trochę poświęcenia czasu na naukę jak ułożyć dietę dla dziecka. Nie każdy ma dostęp do produktów dobrej jakości, a idealnie wyrośnieta marchewka czy jabłko z rynku, czy sklepu to nie jest dobry pomysł dla małego brzuszka. Znam to z własnego doświadczenia, wysypka to jedno, a mogą być inne komplikacje.

Cieszę się, że mam dostęp do warzyw i owoców ze wsi, bez nawozów.Ostatnio właśnie przywiozłam 3 skrzynki od rodzinki z warzywkami dla małej oraz kurczaka i królika.Także będzie z czego gotować :). Sporadycznie dawałam owoc z rynku, prędzej brałam z lidla jabłka bio, ale też śmiechu to warte, że jabłek bio z Polski nie mogą na rynek puścić, tylko z Włoch... Lipa z tym jedzeniem..

Na warsztatatch był też ciekawy temat poruszany - karmienie po 1rż.. Dziecko powinno dostawać 5 posiłków wartościowych, żeby dobrze się rozwijało. Obiad, II śniadanie, obiad, deser i kolacja.Robili jakies badania i się okazało, że dzieci potrafią dostawać do 10 posiłków na dzień, szok. Kupne soki powinny być rozcieńczase pół na pół z wodą, a najlepiej podawać samą wodę. Poza tym 2 x w tygodniu dziecko powinno dostawać ryby. W ilu domach tak jest? chyba niewielu.

W sumie muszę przyznać, że teraz już staram się trzymać tego schematu 5 posiłkowego i nawet wychodzi. Wiadomo, że raz lepiej, raz gorzej, ale większość jest ok. Rano mleko, potem kaszka na mleku, potem papka warzywna z mięskiem na obiadek, potem owocek i na wieczór mleko. Kaszkę i papkę jemy łyżeczką a mleko jeszcze z butli. Mleka nie zagęszczam kleikami, przestałam bo jakoś niezbyt to małej wchodziło.

Karmię cały czas w bujaczku, najwygodniej mi w tym. Mam pożyczone krzesełko do karmienia, ale niewygodnie mi się karmi na nim, może przez to, że mała nie siedzi jeszcze stabilnie, póki co podpieram poduchą jeszcze. Mała poza tym jakaś taka wpadnięta jest na tym krzesełku i przeszkadzają mi uchwyty od montowania stolika.Także póki co zostajemy z karmieniem w bujaczku.Jak jesteśmy poza domem to karmimy w maxi cosi.

Fendika brawo dla raczkującego Pawełka.Teraz to go będzie wszędzie pełno.

Moja panna 7 miechów skończyła 2 dni temu. 7745g i 70cm, wszystkow normie. Jesteśmy po 3cim szczepieniu na żółtaczkę, teraz ponad 5 miesięcy przerwy od szczepień.Między 9 a 10 mc mamy się zgłosić na pomiar wagi i wzrostu kontrolnie. Domi zaczęła tyłek podnosić i nogi w kolanach zginać, także kto wie, czy niebawem nie ruszy z kopyta..

Ja nie planuję kolejnego bobasa i od 1 grudnia wracam do pracy. Z domu praca zdalna codziennie i co 2 dni do biura na wizytację.
A mała na czas jak będę w biurze będzie może z teściową albo żłobek na godziny.Innego wyjscia nie ma.

Tak jak w sierpniu chciałam już wracać do pracy, tak teraz mała jest coraz fajniejsza i szkoda mi ją tak zostawiać, ale niestety w naszym kraju jest tak, że jak się przecholuje, to potem można się z pracą pożegnać. Niby kobiety chronione, ale polityka prorodzinna w naszym kraju leży. Poza tym z pracodawcą prywatnym to dzisiaj pracujesz jutro nie.

Wybieracie się na groby z dzieciakami? Ja planuję, mam nadzieję, że pogoda będzie wporzo.

Fendika zakupiłam ten sam śpiworek, wybrałam czerwony, bo mamy czerwony wózek, ciekawe jak się sprawdzi.

U nas nadal jeszcze gondola, ale coraz bliżej spacerówki.

Dominikę coraz bardziej interesuje co jest na stole, jak siedzi na kolanach to talerzyki, kubki, sztućce z dala muszą być. Zaliczone już mamy na sobie wylaną herbatę - na szczęście zimną.Niby daleko stała, ajednak sięgnęła.To tylko potwierdza, że trzeba wyprzedzać manewry dziecka :)).Człowiek cały czas się uczy.

Domi uwielbia czytać gazetki z marketów i zaczyna pokazywać humorki... jak czegoś nie dostanie to jest krzyk - Wasze też tak mają ? Jeszcze trochę i tupanie nogami będzie...
Ratuj się kto może :))

Pozdro

zobacz wątek
10 lat temu
~Kasieńkas

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry