Re: Mamusie marcowo-kwietniowe 2012 *5*
Agniuszka - mamy:D Tzn siłą przeforsowałam Antosia albo Aurelkę - bo ja koniecznie chciałam imię na "A" (my w dwójkę jesteśmy na "A", moi rodzice i brat też są na "A")
Emmii -...
rozwiń
Agniuszka - mamy:D Tzn siłą przeforsowałam Antosia albo Aurelkę - bo ja koniecznie chciałam imię na "A" (my w dwójkę jesteśmy na "A", moi rodzice i brat też są na "A")
Emmii - kurcze, ja mam słabą pamięć:(
W ogóle ostatnio mąż mnie doprowadza do szału, bo zawsze było, nie ważna płeć, cieszymy się z dziecka... Nie wiem, czy to nie było mówione tak "pode mnie" - żebym się nie czepiała...
Bo cały czas tak gada, jakby jedyną możliwością był chłopiec. Staram się go prostować, ale jak sama powiem o dziecku np. junior (czyli niby chłopiec) - to on zaciesza, że sama mówię, ze będzie chłopak.
I to ostatnio do tego stopnia, że, chyba tak na złość mu, zaczęłam mieć ciśnienie na małą kobitkę i jeśli się okaże kobitka, to boję się, ze będę miała taką pustą satysfakcję (jakbyśmy TERAZ mieli jeszcze jakikolwiek wpływ;P)
Mam nadzieję, że lekarz będzie we wtorek pewien "diagnozy" (i że będzie to usg, bo akurat w tej przychodni różnie bywa...), bo chciałabym już mówić dziecku po imieniu...
zobacz wątek