Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowo-kwietniowe 2012 *6*

majowa.... wiem, że może czas i nastrój nie będzie zbyt dobry ale jakbyć miała ochotę na kawę w Bydgoszczy to zapraszam do siebie!!!! Może będziesz chciała chwilowo odetchnąć od szpitalnych... rozwiń

majowa.... wiem, że może czas i nastrój nie będzie zbyt dobry ale jakbyć miała ochotę na kawę w Bydgoszczy to zapraszam do siebie!!!! Może będziesz chciała chwilowo odetchnąć od szpitalnych emocji... jakby co, daj znać. W jakim szpitalu będziecie?? Dziecięcy czy Jurasz??

Jeżeli chodzi o ciuchy ciążowe to miałam z c&a spodnie ciążowe, które kupiłam na jakiejś wyprzedaży za 15 zł i całkiem nieźle mi służ,ą a potem jeszcze jedne dżinsy w jakimś lumpie mamalicious czy cos takiego. Super wygodne, z tym, że ten doszywany pas dość wąski- chyba z 10 cm ale dobrze się do brzuszka dopasowuje.
Z zakupów najnowszych, to zaszalałam i kupiłam sobie takie cią,żowe leginsy. Wygodnie w brzuszek i fajno do kozaków wyglądają a na góre ubieram taką tuniczke obcisłą wełnianą i jest super. Ceny leginsów mnie troche powaliły ale znalazłam u siebie fajną hurtownię i za 14 zł kupiłam, więc śmiesznie tanio w porównaniu z innymi sklepami.

Jestem po teście glukozowym. Na czczo ok ale po godzinie 145, więc już trochę stres ale............... "zapomniałam" się po 21 jak film oglądałam i zjadłam piernika w czekoladzie....głupia..... mam nadzieję, że ten wynik to tylko odbicie tego piernika i że już nie będę musiała iść więcej na glukozę, bo to dla mnie koszmarne przeżycie. Na dodatek hemoglobina spada....miałam 13.6 a teraz 12.4...jeszcze w normie- oby nie niżej.
aaa....zapomniałam o temacie teściowych......ehhh.....czasami szkoda słów. Moje kupelki się dziwią dlaczego ja wogle do nich jeżdżę......a ja jeżdżę, bo męża kocham i tyle. A że mąż na misji to nie chcę mu dodatkowych problemów robić i się męczę 2 x w tygodniu, żeby ich strawić. Teść głuchy i kiepsko z nim rozmawiać, bo wieczny wrzask a teściowa wszechwiedząca. Najlepiej gotuje- oczywiście tylko ona tak twierdzi a ja ledwo trawię to co na stole, jak ja cos przyniosę- a gotuję dobrze nie chwaląc się, to nigdy jej nie smakuje a teść i moja szwagierka zajadają się i oblizują... oczywiście teściowa obrażona na cały świat. |Poza tym nie ma nic mądrego do powiedzenia tylko wiecznie ględzi o chorobach i o ciotkach wujków kuzynów babci, co miała dziadka, który znał lekarza, co był chory...na wory.....nie da się tego słuchać. Nie zajmie się nigdy Julką, nie pójdzie z nią na spacer.....poza tym Julka za nimi nie przepada, bo wiecznie się kłócą i mają syf w domu a Julka to niesamowita porządnicka.... z grubsza się wygadałam. Jestem ciekawa jak zniosę przeprowadzkę do domu, który budujemy jakieś 700 metrów od nich...oby nie byli częstymi gośćmi........

zobacz wątek
13 lat temu
Marta J.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry