Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.4j
Ja spotkałam się z kilkorgiem dzieci z odczynami poszczepiennymi i stąd mój strach. Dwoje miało czasowy paraliż nóg, jedno trwały i jeszcze jedno po szczepionce zatrzymało się w rozwoju jak miało...
rozwiń
Ja spotkałam się z kilkorgiem dzieci z odczynami poszczepiennymi i stąd mój strach. Dwoje miało czasowy paraliż nóg, jedno trwały i jeszcze jedno po szczepionce zatrzymało się w rozwoju jak miało pół roku, teraz ma 3 lata i rehabilitacja niewiele daje. Dlatego swoje dziecko bacznie obserwuję zawsze po szczepieniu. I dlatego mam wątpliwość czy dobrze jest szczepić takie maluchy z niedojrzałym organizmem, w tym układem odpornociowym. No i myślę, że jak dziecko jest zupełnie zdrowe, to szczepionka nie powinna zaszkodzić, jeśli wystąpił jakiś nieporządany odczyn to przypiszczam, że coś poza szczepieniem musiało się zadziać, jednak to tylko moja opinia. Za to coś co mnie absolutnie denerwuje w tych szczepieniach to to, że one są obowiązkowe i nikt nie ponosi odpowiedzialności za nieprawidłowości. Mogę sobie przeczytać ulotkę i działnia nieporządane, ale co z tego, jeśli i tak muszę wyrazić zgodę na podanie szczepionki. Jak daję dziecku syrop, to po przeczytaniu ulotki mogę zdecydować czy dać czy lepiej zrezygnować, natomiast tutaj jestem zmuszona do podjęcia ryzyka, a jeśli dziecku coś się stanie to nikt za to nie odpowiada. Ale cóż, szczepimy =)
Wiola ja tu na Ciebie grzecznie czekam =) myślę, że u mnie to wcale tak szybko nie pójdzie.. Pauletta lekarz mi powiedział, że u wieloródek to częste, że pod koniec ciąży robi się małe rozwarcie i uspokoił, że dopóki pęcherz plodowy jest cały, to nie ma obaw, że się do dzidzi dostaną jakieś zarazki. Ja się tego obawiam, bo mam pozytywnego tego paciorkowca paskudnego i muszę zdążyć z antybiotykiem.
Nawet wczoraj sobie pooglądałam nosek i oczka mojego synka =) ostatni raz po tej stronie brzucha.
miłej soboty =)
zobacz wątek