Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.4j

~Lala_la

Rodziłam w wojewódzkim. Najpierw 3 dni na patologii ciąży, potem próba indukcji porodu ale niestety po oksytocynie Olce spadało mocno tętno i zrobili szybkie cc. Opieka na... rozwiń

~Lala_la

Rodziłam w wojewódzkim. Najpierw 3 dni na patologii ciąży, potem próba indukcji porodu ale niestety po oksytocynie Olce spadało mocno tętno i zrobili szybkie cc. Opieka na położnictwie średnia, to był mój pierwszy poród i nie wiedziałam, jak opiekować się maleństwem, żeby ładnie przybierało na wadze, ile ją karmić (z pokarmem miałam oczywiście problemy na początku, ale przyszła doradczyni laktacyjna p. Ewa Lisius i pokazała mi jak ściągać i ile, żeby rozbudzić fabrykę). Potem już poszło z górki. W razie czego dokarmiają mm (bodajże NAN). Mimo wszystko było wiele obaw i stresów, dziewczyny, z którymi leżałam na sali rodziły obie po raz drugi i właściwie u nich było super, same zajmowały się dzieciaczkami. Najgorzej tam jest z toaletami, bo mało no i trzeba cały korytarz zejść, żeby dotrzeć. Prysznice też wymagają remontu (dobrze, że są parawany chociaż). W wojewódzkim luksusów nie ma, ale wydaje mi się, że wszystkie negatywne opinie o tym szpitalu są sporo przesadzone, tam jest wielu bardzo dobrych lekarzy na czele z ordynatorem, który mnie osobiście bardzo pomógł. Neonatolodzy lekko przewrażliwieni, ale przynajmniej dzieciątko przebadane wzdłuż i wszerz. Następnym razem rodziłabym znowu tam.

zobacz wątek
9 lat temu
~mama_oli

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry