Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.7

Dziewczyny! przepraszam ze teraz dopiero sie odzywam,ale troche spokoju nastapilo w koncu....

Internet w komorce slabo mi dzialal i nie ladowal mi sie watek bo byl za dlugi.
rozwiń

Dziewczyny! przepraszam ze teraz dopiero sie odzywam,ale troche spokoju nastapilo w koncu....

Internet w komorce slabo mi dzialal i nie ladowal mi sie watek bo byl za dlugi.

Na patologii bylam od 29 (wieczor), a urodzilam Antka 5.03.16 o 17:04 po tescie oct, takie wywolanie. Mierzyl 61cm a wazyl 4400, czego nikt sie nie spodziewal, lekarze nie wierzyli nawet usg, ktore pokazywalo 4kg,bo mialam za maly brzuch wedlug nich ;) sama faza 2 trwala z 40 min, byloby szybciej ale maluch byl duzy wiec naprawde bylo bolesnie i to byl najciezszy z moich 3 porodow mimo ze najkrotszy.

Potem zabrali nam synka na oiom, poniewaz mial nierowny oddech i problemy z termoregulacja, byl tam okolo 18 godzin razem w inkubatorze, chodzilam go karmic.Tak nas nastraszyli, a wszystkie badania wyszly dobrze, po godzinie bylo ok,ale przez procedury szpitalne, musial byc dlugo na obserwacji. Po prostu chlopak zmeczony byl porodem.Przez pobyt na oiomie zamiast dwoch dob bylismy 3 doby w szpitalu. A jak juz dostalam synka do sali to bidulek tylko na rekach przy mnie chcial byc...

Jakby tego bylo malo to jak wrocilismy do domu, to coreczka przedszkola wrocila z goraczka... miala jelitowke... wiec w domu tez stesy zeby Antek sie nie zarazil. Na razie jest ok, ale drugi syn ktory chodzi do zerowki, zaczal kaszlec ;) w miedzy czasie kladli nam listwy.

Ogol;nie polecam redlowo, plozne i lekarze super ;)

zobacz wątek
9 lat temu
ania_85

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry