Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.7
Szpileczka, witamy. To ja cie pociesze. Pilam napar z lisci malin i przywrotnika lekarskiego. Mimo ze pierworodka, to moj porod kilka dni temu trwal niespelna trzy godziny. Ludze sie, ze moze...
rozwiń
Szpileczka, witamy. To ja cie pociesze. Pilam napar z lisci malin i przywrotnika lekarskiego. Mimo ze pierworodka, to moj porod kilka dni temu trwal niespelna trzy godziny. Ludze sie, ze moze ziolka mialy wplyw:-) z reszta...tak jak pisze lala- psychicznie sie czulam lepiej. Wiedzialam, ze jakos tam chce pomoc organizmowi, na porodowce bylo mi jakos tak...spokojniej. Nic nie moglam sobie zarzucic:-)
Ja sluchajcie bije rekordy. Wczoraj z Zuza odpadlysmy o20. Masakra. Ona meczyla sie caly dzien, problemy z kupka. W koncu wieczorem zdecydowalam sie podac kawaleczek czopka glicerynowego. Podzialal zbawiennie. Mala kupkala, kupkala...konca nie bylo. Noc pieknie przespana, dzis poki co tez jest bardzo spokojna, chyba nawet przysypia teraz. Wiec moze to bedzie lepszy dzien.
A teraz z innej beczki... Czy ktoras z was sostowala, ma zamiar stosowac implant antykoncepcyjny podskorny? Czy ktoras moze cos na ich temat powiedziec? Jak znioslyscie to cudo, gdzie cos takiego zakladaja, za jakie poeniazki itp? Bo powolutku sobie mysle o antykoncepcji na najblizsze lata, troche o tym poczytalam. Znam jedna babke ktora stosuje ta metode, ale zakladala to w Szkocji, niewiele mi mowila na ten temat. Bede wdzieczna za jakiekolwiek opinie.
Jak dzis wasze samopoczucie?pogoda kiepska dzis. Taka senna. Ja planuje dzis jablecznik upiec. Jutro chyba dwoch znajomych ma wpasc zobaczyc nasza corke. Wypadaloby cos miec. A zauwazylam przypadkiem, ze jablek mi sie nazbieralo jak dla obozu harcerzy. Hehe. Wiec nie chce zeby sie zniszczyly. Ale czy kruszynka pozwoli mi dzis spedzic troche czasu w kuchni, tego nie wiem.
zobacz wątek