Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.8
Wooow, kobiety ale wy aktywne od rana:-) co do tego opadajacego brzucha...mi chyba wogole nie opadl. Hehe. Tak samo czop...niby cos tam jakis dziwny sluz byl, ale czy to czop...jestem sklonna...
rozwiń
Wooow, kobiety ale wy aktywne od rana:-) co do tego opadajacego brzucha...mi chyba wogole nie opadl. Hehe. Tak samo czop...niby cos tam jakis dziwny sluz byl, ale czy to czop...jestem sklonna watpic.
Kurcze, to dzis pierwszy dzien wiosny? Ale jazda. Kalendarz przestal dla mnie istniec. Ale skorzystalam z corcia, nie powiem. Za nami spacer 45 minut po wiosce. Pierwszy land wozkiem. Mega czad. Fajnie bo malutka chyba polubila wozek. Cichutko tam lezala, troche z wielkimi otwartymi oczami, potem kimnela. Fajnie. Teraz usypiam ja, moze sie uda to znowu cos ogarne.
Morelcia, nie daj sie hormonom. Ja w szpitalu tez mialam slaby czas. I pamietam ze nawet mialam mega potrzebe napisania do was na forum. Ale tak to jest bez neta w tel, hehe. Ale tez nie bylo fajnie. I do tego to cholerne zmeczenie brakiem snu. Sasiadka w lozku obok na poloznictwie spala jak zabita, chrapala ze hej a ja z boku na bok i nic... Wiem co czujesz.
A wogole w ostatni piatek w dzienniku baltyckim bylo foto mojej Zuzi. Frajda jak nic. A jaka duma;-D oczywiscie gazeta na pamiatke juz schwana. Niech kruszyna ma, bedzie co ogladac jak bedzie starsza.
Ja sie ciesze bo mam obiad na dzis ogarniety. Oplacalo sie wczoraj robic na kilka garow. Przynajmniej zupa ogorkowa czeka. Bosko. Problem z glowy. Kurde chodzi za mna ciasto marchewskowe. A w lodowce zalegaja marchewki. Kto wie...jesli dzidzia pozwoli to moze ciacho dzis ogarne. Byloby milo.
Milego pierwszego dnia wiosny.
zobacz wątek