Gratulacje dziewczyny, ale Wam zazdroszczę :-)
U mnie końcówka ciąży koszmarna. W zeszłym tygodniu dostałam jakiegoś uczulania. Najpierw myślałam, że to może od oliwki więc odstawiłam....
rozwiń
Gratulacje dziewczyny, ale Wam zazdroszczę :-)
U mnie końcówka ciąży koszmarna. W zeszłym tygodniu dostałam jakiegoś uczulania. Najpierw myślałam, że to może od oliwki więc odstawiłam. Niestety wysypka się nasiliła. Najpierw obejmowała tylko boki brzucha w miejscu rozstępów, potem piersi i brzuch. Teraz zaczyna się na plecach i ramionach. Swędzi jak diabli. Zrobiłam próby wątrobowe, żeby wykluczyć cholestazę, a wczoraj już nie wytrzymałam, bo od tego swędzenia aż dreszczy dostawałam i poszłam do swojego gina. Stwierdził ostutkę (pokrzywkę) ciążową-rzadką ale spotykaną dolegliwość w 3 trymestrze. Jakaś alergia hormonalna, która mija po porodzie, a teraz leczy się ją tylko objawowo. Dostałam syrop i maść. Po syropie jestem senna, ale jest lekka poprawa. Zalecił jeszcze konsultacje w zakaźnym, żeby wykluczyć coś poważniejszego więc pojechaliśmy jeszcze wieczorem na IP żeby ocenili jak bardzo jest to poważne. Jakby okazało się coś zakaźnego od razu byłaby cesarka. Na szczęście Małemu nic nie zagraża-przepływy w normie, ilość wód płodowych też, ale do porodu jeszcze daleko. Martwi mnie waga Małego. Z USG wyszło 2500 plus minus błąd 400g więc ma jakieś 3kg w 38 tygodniu. Co prawda narzekał trochę na sprzęt, więc to może stąd takie dziwne parametry. 14 mam wizytę w przychodni więc skorygujemy wagę. Czuję się strasznie i psychicznie i fizycznie. Wyglądam jak trędowata, jestem zmęczona i zdołowana.
Mam nadzieje, że Wy lepiej znosicie końcówkę ciąży. Sorki... musiałam się wyżalić :-(
zobacz wątek