Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2018 cz.2
Niestety nie dostałam...moze dlatego było to tak blehhh i bolesne :/ miałam tylko znieczulenie niby podczas szycia krocza, a lyzeczkowanie robili dosłownie minutę po urodzeniu lozyska...
rozwiń
Niestety nie dostałam...moze dlatego było to tak blehhh i bolesne :/ miałam tylko znieczulenie niby podczas szycia krocza, a lyzeczkowanie robili dosłownie minutę po urodzeniu lozyska (niekompletne) i może myśleli że z emocji nie będę nic czuć...
Ale jak sobie przypomnę jak mi tłuszcz na brzuchu latal, jeszcze taki sflaczaly od razu po porodzie to aż mnie skręca :/
zobacz wątek