Okazuje się, że nie jest tak źle. Pisałam ostatnio, że zdecydowałam się na wizytę prywatną i dziś właśnie miałam na nią jechać. Rano dostałam telefon z przychodni, że jednak termin się znalazł na...
rozwiń
Okazuje się, że nie jest tak źle. Pisałam ostatnio, że zdecydowałam się na wizytę prywatną i dziś właśnie miałam na nią jechać. Rano dostałam telefon z przychodni, że jednak termin się znalazł na przyszły poniedziałek czyli akurat w ciągu tych 7 dni. W samą porę, bo już się szykowałam do lekarza. Tak czy siak dobrze wiedzieć, że bez interwencji z mojej strony sami zaczęli działać. W sumie dobrze, że tak wyszło, bo ja też nie wiedziałam o takiej ustawie, a to pewnie przyda się na przyszłość :-)
zobacz wątek