Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 25*
och kobiety ale dziś miałam historie to normalnie koszmarek
siedze sobie w domu i dzwoni kolega że sie wbije na herbatke ze swym nowym nabytkiem zobaczyć nas i naszą kicie bo babeczka lubi...
rozwiń
och kobiety ale dziś miałam historie to normalnie koszmarek
siedze sobie w domu i dzwoni kolega że sie wbije na herbatke ze swym nowym nabytkiem zobaczyć nas i naszą kicie bo babeczka lubi kociaki mówie luzik wpadaj .No i siedze dalej coś tam robie i zastanawiam sie de facto gdzie ten nasz kociamber zasadniczo sie podziewa bo go dzis jeszcze nie widziałam pozaglądałam w zwyczajowe miejscówy i nic futra ani widu ani słychu potrząsłam miseczke z jedzeniem i nic dzwonie do Grzecha czy widział Kicie a ten mówi że nie wiec zaczełam jej szukać już WSZĘDZIE w każdej szafce w łużku pod łużkiem w szufladach i wogóle i patrze w kuchni okno jet otwarte i przeszło mi przez myśl że w trakcie tej burzy nad ranem może sie czegoś wystraszyła i spadła z okna (pomimo że mamy płotek przeciwko takim kocim wyskokom) w każdym bądz razie w domu jej nie było!!!!!!!!! no to całą rodziną poszliśmy przeszukiwać przy blokach krzoki i nigdzie jej nie było nie dość że sie popłakałam to jeszcze złapał mnie taki skurcz że musiałam usiąść na środku chodnika bo nie wyrabiałam :( wróciliśmy do domu ja cała spłakana mąż spłakany dzieciak też i usiadłam do kompa i zaczełam robić ogłoszenie zaginoł kot ! rozbolała mnie na całego głowa zjedliśmy obiad zabieramy już te ogłoszenia i wychodzimy z domu a tu wychodzi sąsiadka z obok i pyta czy nie zginoł nam wczoraj w nocy kot ?a była już godzina 17 ta a nasza kota musiała sie wyślizgną jak wypuszczaliśmy znajomych przed północa i był taki harmider że sie nie zoriętowaliśmy a wiadomo jak to kot dopiero rano człowiek sie zoriętował że mu czegoś w chałupie brak
ale najważniejsze że już jest bo nie wiem co bym zrobiła jak by sie jej cos stało,....
zobacz wątek