Odpowiadasz na:

Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 44*

Hejka laski..
u mnie cisza..mąż to nawet chciał mi pomóc...ale ja jakoś nastroju nie miałam..zmęczona byłam...teraz wróciłam z zakupów - zrobiła spore zapasy, żeby w razie czego mąż nie... rozwiń

Hejka laski..
u mnie cisza..mąż to nawet chciał mi pomóc...ale ja jakoś nastroju nie miałam..zmęczona byłam...teraz wróciłam z zakupów - zrobiła spore zapasy, żeby w razie czego mąż nie umarł z głodu:)on też jakby coś przeczuwał, wziął już wypłatę, rzeczy z szafki i myśli że już w poniedziałek nie pojedzie do pracy - zobaczymy...bo póki co się na nic nie zanosi...Pełnia srełnia:D

Ja spałam dobrze, ale lenka wypiła dwie miski wody przed snem i o 4 pobudka..ale Ł z nią poszedł, potem o 6 zaczęło jej się odbijać jak na wymioty to ja wyleciałam jak z procy z łóżka..ale przeszło...07.30 już wstałam, bo co będę leżeć:)

Łucja..mój Ł też tak nie umie jak jest duży brzuch..tzn umie..ale widzę że ma opory,a głupio mi go zmuszać...ale masz rację, będą się jeszcze te chłopy prosiły:)a my wtedy NIEEE:D

Bimka, rozbroiłaś mnie historią z porodówki..aż Ł przeczytałam i mówi że masakra, w ogóle przypadki niezłe tam muszą być...mam nadzieję że jak ja będę rodziła nikt mnie tak barwnie nie opisze:):)

A ciekawe jak Nanik..może ona zaczęła, bo dawno nie pisała.

aa moja koleżanka z pracy miała termin tak jak ja, ale miała cesarkę wczoraj...bo mały nie dość że nie był odwrócony, to jeszcze 4 razy owinięty pępowiną...biedactwo...ale już jest więc super:)

zobacz wątek
12 lat temu
~Galuszka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry