Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 44*
ja karmię piersią, ale ponieważ Szymek nie ma większych dolegliwości brzuszkowych już ze 4-5 razy pozwoliłam sobie na taką słabiuteńką kawkę rozpuszczalkę z mlekiem w malutkim kubeczku ok 100ml....
rozwiń
ja karmię piersią, ale ponieważ Szymek nie ma większych dolegliwości brzuszkowych już ze 4-5 razy pozwoliłam sobie na taką słabiuteńką kawkę rozpuszczalkę z mlekiem w malutkim kubeczku ok 100ml. Więcej boję się zaryzykować bo nie chcę żeby dziecko to odchorowało
A co do opowieści szpitalnych, to ja mam też taką do uśmiechu - tudzież politowania - jak dziewczyna ode mnie z sali w pierwszej dobie po porodzie (wiadomo, jak to po porodzie) upaprała krwią całe łóżko, po czym poszła pod prysznic a wróciwszy do sali była strasznie zła, że musi iść jeszcze raz pod prysznic i jeszcze posprzątać korytarz bo poleciała za nią po nogach stróżka krwi (żaliwszy się jeszcze się kręciła po pokoju jakby nigdy nic). Więc ja sie pytam, czy zapomniała wziąć podkładów, czy może się skończyły to leżą na szafce... a ona, że wie gdzie leżą, tylko specjalnie ich nie brała i założyła zwykłe majtki, bo myślała, że to już nie leci :) Więc jej spokojnie wytłumaczyłam, że to jest połóg i że to może tak "lecieć" nawet do 6 tygodni. A ona na drugi dzień znowu założyła zwykłe majtki bez podkładu :) I znowu jej się pytam czy zapomniała, a ona na to, że naprawdę jej się wydawało, że już nie leci :) Przy czym jej łóżko było tak "ociekające" (i mata i prześcieradło), że aż dostała opr od połoznych
zobacz wątek