Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 45*
ale miałam zrypaną noc. Właściwie to wieczór. Adaś sie wydzierał od 20:00 do 23:00. Madzie chciałam kłaść to nie mogłam w spokoju, bo on sie u taty wydzierał, próbowaliśmy nawet smoczka mu...
rozwiń
ale miałam zrypaną noc. Właściwie to wieczór. Adaś sie wydzierał od 20:00 do 23:00. Madzie chciałam kłaść to nie mogłam w spokoju, bo on sie u taty wydzierał, próbowaliśmy nawet smoczka mu zasadzić, ale sie skubany nie dał :-/ cyc to cyc, wie co dobre :P ale wczoraj ten smoczek byłby wybawieniem. Madzie położyłam to i tak sie co chwile budziła przez niego. Co mi zasnał, co myślałam że już śpi to znów ryk. Głowa mnie tak napierdzielała, że jak w końcu zasneli oboje to ja zasnąć nie mogłam. W nocy też czesto sie budził, ale nie ryczał tylko sie kręcił ale ja juz go do cycka przytykałam żeby sie nie zaczał drzeć i żeby Madzi nie obudzić. A Madzia też słabo spała. Co chwile sprawdzała czy jestem :/
Oł Dżizys... jestem taka wykończona że rano przylazłam do małża, wgramoliłam mu sie pod kołdre i poryczałam.
Z Madzią miałyśmy takie spokojne życie... wszystko poukładane... o 21 spać i spała do rana... rano mleko, nocnik, bajka, śniadanko, spacer... Wszystko jak w zegarku. A teraz wszystko sie zrypało.
Eh... trochę potrwa zanim znów wypracujemy sobie rytm dnia...
zobacz wątek