Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 5*
rany wszystkie powinnyście iść do roboty!
bo czytać Was to się nie nadąża...
Sanszajn ja na bank nie będę kupowała podwójnego wózka... Zostaję przy tym co mam i jak już to...
rozwiń
rany wszystkie powinnyście iść do roboty!
bo czytać Was to się nie nadąża...
Sanszajn ja na bank nie będę kupowała podwójnego wózka... Zostaję przy tym co mam i jak już to dostawka
Co do chusty to dla mnie ona była niezbędna! i bardzo się z tego cieszę. Uwielbiałam nosić małą w chuście zwłąszcza jak była taka malutka... Ona też to uwielbiała. Była super na krótkie spacery i zakupy - bo ja miałam problem na osiedlu żeby się wózkiem do sklepików dostać.. Była niezastąpiona przy kolkach, kiedy nie miałam pojęcia jak własnemu dziecku pomóc... Jak Emi miała 4 miesiące to mieliśmy przedłużający się remont łązienki i też chusta była wybawieniem, bo żadne wiertarki młoty i inne nie robiły najmniejszego wrażenia. czsem jak komunikacją miejską to też wolałam chustę... Na wypady do dziadków na krótko, żeby już wózka nie pakować bo nie było wiadomo czy damy radę iśc na spacer... Na niepogodę, żeby zaliczyc chociaż krótki spacerek, na mega śnieżne dni kiedy wózkiem nie możńa przejechać na spacery wokół jeziora gdzie ciężko wózkiem się przedostać..... i coś z braku czego bym miała całą jesień zmarnowane: NA GRZYBY! od maleńkiego a co!
Chusta jest super! :) Super znawcą nie jestem, ale coś tam wiem i sobie bardzo chwalę
Co do bananowców jak to któraś z was określiła, to też nie polecam
Za to poduszka kojec rogal motherhood którą ktoś tu wkleił sprawdziła mi się rewelacyjnie!
A ja dziś od rana wymiotuję... masakra aż do obiadu, a po obiedzie za to drugą stroną więc też "fajnie"...
zobacz wątek