Odpowiadasz na:

Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 5*

każda jest inna, każda może inaczej to wszystko przeżywać. Może dla mnie straszne to było dlatego, że nikt mi nie mówił, że to tak wygląda (nawet w szkole rodzenia dużo o połogu nie gadali, tylko... rozwiń

każda jest inna, każda może inaczej to wszystko przeżywać. Może dla mnie straszne to było dlatego, że nikt mi nie mówił, że to tak wygląda (nawet w szkole rodzenia dużo o połogu nie gadali, tylko że krew leci i że śmierdzi śledziami), nikt nie uprzedzał że jeszcze długo może boleć i że człowiek w ogóle jest taki jakiś nie do życia, nie ogarnięty, słaby fizycznie (bo że psychicznie to gadali).
Ja chodziłam zgarbiona okrakiem 3 tygodnie. Cięzko mi było przejść kilka kroków z dzieckiem do przewijaka. Pierwszy spacer 15 minutowy po 2 tygodniach w żółwim tempie, kroczek za kroczkiem jak stara babcia.
Ale nie leciało mi obficie, nie potrzebowałam specjalnych wkładów tylko normalne długie 3 mm podpaski.
Ale jak Madzia miała 4 tygodnie to pojechaliśmy do Karpacza na wesele i już czułam się normalnie, normalnie tańczyłam, chodziliśmy na spacery pod wielkie góry i dawałam radę.

Koleżanka za to urodziła i chodziła, siadała zupełnie normalnie. Co mnie zdziwiło - że w szpitalu na sali odwiedzających normalnie siedziała na drewnianym krześle, a po wyjściu ze szpitala w dżinsach chodziła (ciasnych w kroku). A ja - w luźnych dresach 3 tygodnie, a siadałam jednym półdupkiem i to na miękkiej poduszce.

zobacz wątek
13 lat temu
~Bimka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry