Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 52* 2*
ech Sylwia, to samo miałam z Gabrysią :(
Cały pierwszy rok byłam kłebek nerwów i trudno było wytrzsymać ze mną, nieraz mi odwalało i się na mężu skrupiało bo na kim..? Z tej paranoi robiłam...
rozwiń
ech Sylwia, to samo miałam z Gabrysią :(
Cały pierwszy rok byłam kłebek nerwów i trudno było wytrzsymać ze mną, nieraz mi odwalało i się na mężu skrupiało bo na kim..? Z tej paranoi robiłam jej ciągle jakies badania, doszukiwałam się nie wiadomo czego. Kliku lekarzy wspomniało o wiotkości krtani, ponieważ poza krztuszeniem się, to także zazwyczaj w czasie płaczu Gabi głos był taki "brzęczący".
I do dziś, i chyba juz na zawsze będę ją traktować jakoś inaczej. Chucham i dmucham i ciąglę myślę, że coś jej się stanie, że muszę ją wyjątkowo chronić.
Ale już sporo odpuściłam. Też odpuść. Dla siebie, dla swojej rodziny. Trzeba się cieszyć tymi dziećmi póki można, a szkoda nerwów na niepotrzebne myśli.
zobacz wątek