Odpowiadasz na:

Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 52*4*

No to melduję się i ja:)
Włocławek zaliczony,mała super zniosła podróż...w stronę DO cały czas spała i dała radę, chociaż potem miała kongo...bo podjechaliśmy na wieś pod włocławkiem do babci... rozwiń

No to melduję się i ja:)
Włocławek zaliczony,mała super zniosła podróż...w stronę DO cały czas spała i dała radę, chociaż potem miała kongo...bo podjechaliśmy na wieś pod włocławkiem do babci i tam cała rodzina zjechała na cmentarz i każdy chciał zobaczyć małą...i nagle 15-ścioro osób....a babcia mieszka w takim mieszkaniu gdzie się pali piecem...i jak za starych czasów...jak jest dziecko to musi być ciepło...więc mała trochę była przegrzana. W powrotną stronę...musieliśmy zrobić przerwę, bo Ł wysiadło kolano, przy okazji mała była głodna więc ją nakarmiłam i dojechaliśmy spokojnie do domu:) Ogólnie wyjazd udany...teściowie kupili specjalnie wanienkę dla małej, wcześniej od nas wzięli łóżeczko turystyczne (po chrześnicy) i dzięki temu nei martwiłam się o małą....bo była tam nasza lenka i oni też mają psa ala owczarek niemiecki i nie powiem...pies szalony, piszczący i ogólnie nie ułożony...a w łóżeczku mała była bezpieczna.
Trochę wrażeń miała 01.11 i pod wieczór jak pies szczeknął to biedna płakała...ale potem twardo zasnęła i już nic jej nie przeszkadzało...2 pobudki w nocy, ale jak na obce miejsce uważam że to i tak super.
Zrobiła furorę, a najbardziej to że się śmieje do wszystkich i wydaje z siebie mnóstwo głosów...uwielbia gadać...jak się rozgada to końca nie ma, oczywiście mam na myśli głużenie...ale jest po prostu niesamowita.
Byliśmy w domu o 12 już, bo na 15.30 podjechaliśmy do babki ze SR, żeby posprawdząła czy małą się dobrze rozwija. I ogólnie ok, tylko ma słabe mięśnie pleców...bo jak leży na plecach to nie ciągnie główki do przodu...za tu jak leży na brzuszku to już podpiera się na ramionach:) ale pokazała mi babka ćwiczenia i jak masować plecki więc będziemy ćwiczyły. W ogóle to we wtoki na 10.30 prowadzi zajęcia z maluszkami, więc w ten wtorek nie, ale w następny się wybiorę:) no i zważyła moją córcię...iiiiii 5,5 kg:) no i pogratulowała takiego mleka w cyckach:) no i apropos skazy białkowej...to pisałam Wam że mała ma super cerę itp...i spróbowałam wproawdzić twaróg...i dostała uczulenia...już powoli schodzi, ale jeszcze z 14 dni będzie się trzymało...straszne że po twarogu...i to kostka przez cały tydzień tak zareagowała...ale to w sumie skaza nie można do końca nazwać, bo ona nie ma ani nic nei tak z kupą, ani bąków śmierdzących, żadnych kolek, nie pręży się i nie płacze...mega pogodne dziecko, tylko dostało krostek...a że ja nie wiedziałam co to i od czego wolałam jechać do tej babeczki i podpytać. No i już wiem:)no i kozi póki co też muszę odpuścić, bo to kopytne i szybciej minie jak narazie dam spokój...zobaczymy:)
co do prezentów...to też myślę że wszelakie zabawki rozwijające są najlepsze...siostry mała na pierwszą gwiazdkę dostała 3 garnuszki :D:Dbo to był hicior i dopiero to wchodziło:)
Krasnalku super synek przybiera,,..ty troszkę to wycierpisz ale warto!
a teraz leżę umyta, mała od 21 śpi, do męża przyszli koledzy, zrobiłam im kolację i niech sobie siedzą...ja padam i idę spać:)

zobacz wątek
12 lat temu
Galuszka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry