Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 8*
tego sie boje, wieczorem jak zasypiam to widzę sceny że rodzę gdzies w drodze do szpitala, albo w ostatniej chwili z partymi na IP sie wtaczam.
No bo jak zacznie sie w nocy, zadzwonie po moją...
rozwiń
tego sie boje, wieczorem jak zasypiam to widzę sceny że rodzę gdzies w drodze do szpitala, albo w ostatniej chwili z partymi na IP sie wtaczam.
No bo jak zacznie sie w nocy, zadzwonie po moją mamę żeby przyjechała do Madzi, zanim ona sie zbierze i przyjedzie....brrrr :/ Aż mnie ciary przechodzą!
Albo jak zacznie sie w dzień. Zanim mąż przyjedzie z pracy (a kto wie gdzie on wtedy bedzie pracował, a jak w Gdańsku?), zanim moja mama sie weźmie i przyjedzie do Madzi...
A jak sie zacznie pod Biedrą?
Z Madzią miałam takie akcje, że chodziłam sobie do Biedry przez las. I pod koniec zawsze ale to zawsze w Biedrze dostawałam skurczy. Ale to były te przepowiadające, nieregularne. I dzwoniłam do męża, że jestem w Biedrze, mam skurcze i ide do domu przez las naszą ścieżką, jakby co to niech mnie szuka w lesie. Jak dochodziłam do domu, usiadłam, odpoczełam to mijało :)
Ale mnie dzisiaj kopie! Rozpycha się robal jak szalony! Małżu przed wyjsciem do pracy sobie zdążył poczuć :) Ten Fasol sie przed nim nie chowa tak jak Madzia :)
zobacz wątek