Odpowiadasz na:

Re: Mamusie sierpniowo-wrześniowe 2012 8*

Mojemu wystarczyło że mnie słyszał...pierwsze słowa jakie od niego usłyszałam chwilę po, kiedy już byłam oporządzona to 'rany, ale rzeźnia':) Docenił nie patrząc na tą masakrę a przy małym też... rozwiń

Mojemu wystarczyło że mnie słyszał...pierwsze słowa jakie od niego usłyszałam chwilę po, kiedy już byłam oporządzona to 'rany, ale rzeźnia':) Docenił nie patrząc na tą masakrę a przy małym też latał od pierwszych chwil, także to raczej nie od tego zależy... (swoją drogą po wyjściu za szpitala praktycznie nie czułam już szwów, więc trochę udawałam, żeby się jeszcze polenić;))
No i widzicie, ja właśnie z tych, które przeszły przez to całkowicie świadomie (chociaż wcale nie było tak lajtowo i krótko, bo 7 godzin i to jeszcze z zatrzymaniem akcji, bo mały utknął) i nie wyobrażam sobie np. studentów na sali jak to bywa na Klinicznej, o zgrozo :O - mi nie było wszystko jedno, wiem nawet kto w którym miejscu stał i co kto gadał do ostatnich chwil, to dopiero ha:) Lekarz - na kolejnym skurczu pani urodzi, babka od noworodków - no dawajcie go już, ile można czekać, położna - coś łysy ten Mikołaj, a ja - o nieeee, łysy???!!!

zobacz wątek
13 lat temu
agusp

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry