Odpowiadasz na:

Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 (5)

dziewczyny zdrowiejcie szybciutko! chociaz taka pogoda za oknem, ze chyba Wam sie nie spieszy i tak zeby na spacerki chodzic ;-)
ja niestety musze sie wynurzac z domu, porozwozic chlopakow,... rozwiń

dziewczyny zdrowiejcie szybciutko! chociaz taka pogoda za oknem, ze chyba Wam sie nie spieszy i tak zeby na spacerki chodzic ;-)
ja niestety musze sie wynurzac z domu, porozwozic chlopakow, pozniej poprzywozic, masakra.... ;-)

jesli chodzi o porod, to w obu moj maz uczestniczyl od poczatku do konca. przy pierwszym porodzie on chcial byc, ja nie bardzo chcialam, ale mnie namowil w koncu, przy drugim bylo oczywiste, ze idzie ze mna.
powiem Wam, ze on i tak kompletnie nic nie widzial, kiedy juz lezalam na lozku, nogi ugiete w kolanach i przykryta bylam przescieradlem, a maz siedzial kolo mnie i po prostu nie zagladal miedzy nogi ;-) Pepowine oczywiscie przecinal w obu porodach.
Teraz mamy problem, bo ja nie wyobrazam sobie rodzic bez meza, a on twierdzi, ze 3 raz tego nie przezyje, ze juz sie nastresowal i nie chce za chiny dac sie namowic. w razie czego przyjaciolka sie zgodzila, ale to nie to samo :(

zobacz wątek
11 lat temu
Caroca

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry