Odpowiadasz na:

Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (11)

No to trochę mnie dziewczyny pocieszyłyście. Mam nadzieję, że się to u nas zmieni. Dzisiaj od rana to samo. Ok. 7.45 zauważyłam oznaki zmęczenia, ziewanie, marudzenie itd. Owinęłam małą w rożek... rozwiń

No to trochę mnie dziewczyny pocieszyłyście. Mam nadzieję, że się to u nas zmieni. Dzisiaj od rana to samo. Ok. 7.45 zauważyłam oznaki zmęczenia, ziewanie, marudzenie itd. Owinęłam małą w rożek bardzo ciasno (aczkolwiek jak zacznie się rzucać to i tak lipa, bo się rozkopie) włączyłam pozytywkę i położyłam do łóżeczka i stałam obok. Przez jakieś 5 min. było ok, a potem płacz. Wzięłam na ręce pionowo i poklepywałam oraz szumiałam, po 2 min. mała się uspokoiła. Siedziałam tak z nią poklepując chyba z 15 min. po czym odłożyłam do łóżeczka, po chwili się zaczęła wiercić, otworzyła oczy, ale była cicho. Zaczęła marudzić cichutko, więc poklepywałam ją w łóżeczku, ale ona dalej się rozkręcała, więc znowu na ręce. Dodam, że smoczka nie chciała. Minęła godzina znowu ją miałam na rękach, ogólnie biceps mi się wyrobi przez to trzymanie :), i znowu położyłam i oczywiście znowu to samo, ale tym razem wzięła smoczka i nie musiałam jej wyciągać, bo sama się uspokoiła. Nie wiem dlaczego ona go po godzinie męki bierze, nie kumam, ogólnie masakra.
No my mamy tylko łóżeczko, a w łóżku z nią nie chcę spać, zbyt mnie to stresuje.

zobacz wątek
11 lat temu
Dzula1

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry