Re: Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (16)
U nas to, co się dzieje w szatni basenowej to masakra. Mały w życiu nie dałby się włożyć do fotelika-nosidełka. Cały czas raczkuje, zaczepia dzieci i dorosłych. Czasem muszę włożyć go do łóżeczka...
rozwiń
U nas to, co się dzieje w szatni basenowej to masakra. Mały w życiu nie dałby się włożyć do fotelika-nosidełka. Cały czas raczkuje, zaczepia dzieci i dorosłych. Czasem muszę włożyć go do łóżeczka turystycznego, które stoi w szatni. Niestety łóżeczko jest jedno, a dzieci dużo. Ja nie znalazłam sposobu, jak nad nim zapanować.
Zwykle wszystko organizuję tak: wkładam małego do łóżeczka i szybko się przebieram (kostium mam na sobie, mam też proste do zdjęcia ubrania), przebieram małego, biorę ręcznik i biegniemy pod prysznic i na basen. Po basenie: ubieram małego w szlafrok, wkładam do łóżeczka i wtedy szybko się przebieram, na koniec ubieram małego, pakuję wszystko do torby, biorę go na ręce (nosidło biodrowe) i biegniemy do auta.
Najważniejsze w naszym przypadku są proste do wkładania ubrania dla mnie i dla małego (jedna warstwa).
zobacz wątek