Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 3
Hej dziewczyny! Dzis wyszlam ze szpitala - pojechalam do Redlowa i jedno co moge powiedziec, ze polozne bardzo mile (trafily sie 2 z muchami w nosie) i warunki sanitarne tez sa calkiem niezle (jak...
rozwiń
Hej dziewczyny! Dzis wyszlam ze szpitala - pojechalam do Redlowa i jedno co moge powiedziec, ze polozne bardzo mile (trafily sie 2 z muchami w nosie) i warunki sanitarne tez sa calkiem niezle (jak bylam tam 3 lata temu to byly fatalne). Natomiast sama jeszcze nie wiem czy zdecyduje sie tam rodzic. Dostalam oczywiscie porzadna dawke lekow dozylnie, codziennie 3xktg itd. Po drodze przygody, bo po tych lekach pojawil sie cukier na czczo 186 (po odstawieniu wszystko wrocilo do normy)! No i oczywiscie z takimi wynikami - bezwzglednie lezec (szyjka rozwarcie na 1,5 palca, krotka tzw. ziejaca). Ale te co maja juz dzieci wiedza ze to nie jest mozliwe - dopiero teraz mialam chwile aby usiasc i cos naskrobac... ale obiecuje poprawe :)
mi oczywiscie nadal brzuch twardnieje - ale nie jest to zwykle "stawianie sie" ale taki mocny skurcz - zaczyna sie od przelyku, potem sciska cale pluca, nastepnie macice a na koncu uderza w pecherz. Odczuwalne dlugie skurcze (nawet te nieregularne) moga powodowac rozwieranie sie szyjki wiec dziewczyny - w razie watpliwosci badz niepokoju - idzcie do lekarza!! U mnie to byl przypadek ze akurat mialam planowana wizyte... bo gdyby nie to to pewnie juz bym urodzila. Takze powoli pakujcie torby i odpoczywajcie :)
p.s. mala Zu wazy juz 2100g!!
zobacz wątek